Strona 2 z 2

Re: do sanatorium z defibrylatorem?

: 11 lut 2019 20:33
autor: jowita 1
Witam. Szukam osoby, które miały wszczepiony synchronizator serca CRT - D? Proszę o kontakt. nr tel [tel] lub e-mail [email]. Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda operacja wszczepienia i czy polepszył się stan zdrowia? Pozdrawiam serdecznie.

Re: do sanatorium z defibrylatorem?

: 11 lut 2019 21:51
autor: jan19557
Taką salę mają też w Szpitalu Kardiologicznym w Nałęczowie ( OIOM ). Na zabiegi wozili ludzi na łóżkach

Re: do sanatorium z defibrylatorem?

: 12 lut 2019 23:02
autor: darek
jowita 1 pisze: 11 lut 2019 20:33 Witam. Szukam osoby, które miały wszczepiony synchronizator serca CRT - D? Proszę o kontakt. nr tel [tel] lub e-mail [email]. Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda operacja wszczepienia i czy polepszył się stan zdrowia? Pozdrawiam serdecznie.
Te Osoby co Miały Nie Odpiszą

Jest wiele Osób ,które mają wszczepiony nie pierwszy ,ale któryś .

To nie JEST OPERACJA

Należy w przypadku mężczyzn chyba że Kobiety też .
Wydepilować klatkę piersiową łącznie z pachami .

Zabieg trwa około 60 minut z narkozą w Moim przypadku tyle trwała wymiana ostatniego Kardiowertera , fakt Pierwszy to około 90 minut ,ale były problemy bo stół zabiegowy ...był Mały ;) a Ja mam 120 kg i 190 cm i dali mnie na malutki bo na dużych wcześniej były takie "Duże Dziewczyny " po 160 .

Czy polepszyło się .

Jeżeli urządzenie jest KONTROLOWANE na poczatku co 3 miesiace oraz Dobrze Ustawione , PLUS regularnie zażywane są Leki plus wykonywane analizy Krwi ,Morfologi i Echa serca
To Stan zdrowia powoli polepsza się oczywiście Nie od razu ale kwartał do kwartału jest postęp o 1-2%

Re: do sanatorium z defibrylatorem?

: 06 kwie 2019 19:31
autor: Gelek
Owszem odpiszą.
Ja miałem w maju 2017r. CRT-D ze stymulacją resynchronizującą - trzyelektrodowy. Wszystko robią bez usypiania pacjenta. Znieczulenie miejscowe. Pierwszy zabieg nie do końca się powiódł i następnego dnia jeszcze coś robili. Co - nie wiem, bo w karcie informacyjnej słowa nie ma na ten temat. Było też pobudzanie nerwu przeponowego czy jak to tam się nazywa - coś w stylu czkawki uniemożliwiającej zmianę pozycji, ale wszystko naprawili.
Resynchronizacja miała pomóc podnieść frakcję wyrzutową lewej komory. Niestety, nie widać tego u mnie. Obecnie mam około 25% (wcześniej było około 30%). Co kwartał kontrola w poradni stymulatorowej w miejscu wszczepienia. Wizyta trwa krótko ok.10-15min. w czasie której lekarz odczytuje zdarzenia które zarejestrowało urządzenie. Nie pomaga w przypadku migotania przedsionków. U mnie trzeba wtedy robić kardiowersję. Urządzenie oczywiście zabezpiecza przed artefaktami komorowymi zagrażającymi życiu. Bateria powinna wystarczyć u mnie jeszcze na co najmniej 7 lat.
W razie pytań pisz.