Ruch najlepszy dla serca!
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Polacy ,czyli my ,nie ruszamy sie z zasady.Mam na myśli ruch ,potrzebny dla naszego zdrowia.Nie pomagaja scieżki rowerowe)widzę je z okna) ,nie pomagaja zachęty lekarzy ,rehabilitantów.
Jesteśmy ,leniwi ,wolimy TV ,teraz net itp ,a na dworze puszysty snieżek cudna temperatura ,tylko iśc na spacer.
Potem wiosna i nastepne piekne pory roku ,sprzyjające by zafundować organizmowi ,lek za darmo.
Mamy tak i ważne ,bysmy to zmieniali,ale wolno sie to odbywa.(Sama tak czasami ,niestety mam )
Mam nadzieję ,że chociaz seks Polacy ,uprawiają regularnie bo to też pewien rodzaj ruchu.
Sorki żartowałam
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Aktywność wymaga ruchu ciała. Umiarkowana aktywność fizyczna to każda czynność, która pochłania tyle energii co chód o dystansie 3 km w ciągu 30 minut. Starajmy się przeznaczyć na umiarkowany wysiłek fizyczny 30 minut (dorośli) lub 60 minut (dzieci) przez większość dni w tygodniu, najlepiej codziennie. Te 30 minut to absolutne minimum. Pamiętajmy jednak że im więcej czasu poświęcamy na ruch tym lepszy wynik osiągniemy. WAŻNE pamiętajmy ,o odpowiednim doborze ruchu dla siebie.
- administrator
- Administrator
- Posty: 1528
- Na forum od: 28 lis 2008 22:27
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 1
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Ja już nie biegam pozostaje chodzenie dopóki nie dojdę do siebie,ale nie trace nadziei ani wiary choć ona (nadzieja) umiera ostatnia.
Pozdrawiam
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 1830
- Na forum od: 11 gru 2011 18:13
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 7
Re: Ruch najlepszy dla serca!
- administrator
- Administrator
- Posty: 1528
- Na forum od: 28 lis 2008 22:27
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 1
Re: Ruch najlepszy dla serca!
- Sloneczko
- Przyjaciel forum
- Posty: 24972
- Na forum od: 23 kwie 2013 17:54
- Oddział NFZ: Świętokrzyski
- Staż sanatoryjny: 0
Re: Ruch najlepszy dla serca!
- medi
- Przyjaciel forum
- Posty: 8463
- Na forum od: 22 lip 2011 15:26
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 6
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Tak a pro po nadziei to przypomniałeś mi wydarzenia z przed kilku lat .Nie lubię takich osobistych rzeczy pisać na forum (wolę się śmiać i wygłupiać ),ale tym razem zrobię wyjątek .Kilka lat temu ktoś bardzo mi bliski przeszedł dwa dość rozległe zawały ,przewieziony z jednego szpitala do drugiego na cito miał zakładane by-passy .Bardzo źle zniósł operację i ciągle się coś chrzaniło ,a to zakrzep ,a to krwotok ,w przeciągu 6 miesięcy 7 razy zaliczył OJOM .Ale był uparty jak tylko wrócił do domu zaczęły się spacery co dzień jedno okrążenie więcej wokół domu ,chciał chodzić sam więc ja tylko chodziłam od okna do okna i sprawdzałam czy nic złego się nie dzieje .Chodził rano ,w południe ,wieczorem i ...było coraz lepiej ,po roku na wizycie lekarskiej lekarz z niedowierzaniem wręcz patrzył na niego .Do tej pory jest ok a to już chyba 9 rok.Teraz żyje jak każdy inny człowiek (prócz tego że musi brać leki ) może dźwignąć nawet do 30 kg bez problemu ,przenieść z miejsca na miejsce ok 1,5 tony ( po 10 kg ) .A przecież po operacji lekarze rozkładali ręce ,że to podobno wada genetyczna ,że dobrze to już nigdy nie będzie .Alek pisze:Witam Administratorze
Ja już nie biegam pozostaje chodzenie dopóki nie dojdę do siebie,ale nie trace nadziei ani wiary choć ona (nadzieja) umiera ostatnia.
Pozdrawiam
Lekarze mówię że od chorób serca trzeba uciekać na własnych nogach i trzeba ich słuchać ,mają rację
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Masz racje Medi,też jestem sercowwymeduza46 pisze:Tak a pro po nadziei to przypomniałeś mi wydarzenia z przed kilku lat .Nie lubię takich osobistych rzeczy pisać na forum (wolę się śmiać i wygłupiać ),ale tym razem zrobię wyjątek .Kilka lat temu ktoś bardzo mi bliski przeszedł dwa dość rozległe zawały ,przewieziony z jednego szpitala do drugiego na cito miał zakładane by-passy .Bardzo źle zniósł operację i ciągle się coś chrzaniło ,a to zakrzep ,a to krwotok ,w przeciągu 6 miesięcy 7 razy zaliczył OJOM .Ale był uparty jak tylko wrócił do domu zaczęły się spacery co dzień jedno okrążenie więcej wokół domu ,chciał chodzić sam więc ja tylko chodziłam od okna do okna i sprawdzałam czy nic złego się nie dzieje .Chodził rano ,w południe ,wieczorem i ...było coraz lepiej ,po roku na wizycie lekarskiej lekarz z niedowierzaniem wręcz patrzył na niego .Do tej pory jest ok a to już chyba 9 rok.Teraz żyje jak każdy inny człowiek (prócz tego że musi brać leki ) może dźwignąć nawet do 30 kg bez problemu ,przenieść z miejsca na miejsce ok 1,5 tony ( po 10 kg ) .A przecież po operacji lekarze rozkładali ręce ,że to podobno wada genetyczna ,że dobrze to już nigdy nie będzie .Alek pisze:Witam Administratorze
Ja już nie biegam pozostaje chodzenie dopóki nie dojdę do siebie,ale nie trace nadziei ani wiary choć ona (nadzieja) umiera ostatnia.
Pozdrawiam
Lekarze mówię że od chorób serca trzeba uciekać na własnych nogach i trzeba ich słuchać ,mają rację
- administrator
- Administrator
- Posty: 1528
- Na forum od: 28 lis 2008 22:27
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 1
Re: Ruch najlepszy dla serca!
Pozdrawiam biegaczy i cyklistów.