Z życia pewnej kamienicy :)
Proszę by każdy nowy wątek rozpoczynał się wierszem. Najlepiej by to był wiersz autora wątku, ewentualnie wiersz na temat sanatorium.
Uwaga! Jeśli wstawiacie czyjąś twórczość, pamiętajcie, że powinniście posiadać zgodę autora lub właściciela praw na publikację. To bardzo ważne.
Proszę też by nie tworzyć tu wątków, które bardziej pasują do działu "Na każdy temat". Niech ten dział będzie wyłącznie związany z twórczością sanatoryjnych poetów
Poza tym obowiązują wszystkie zasady z regulaminu ogólnego pisania postów na forum dostępnego tu http://www.forum.nasze-sanatorium.pl/vi ... p?f=2&t=10
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
Mąż zrobił jagodowe....... pierwszy raz i kurcze. Udały się chłopinie Może ja więcej kuchni na Niego przerzucę?
Andy...... odchudziłeś? A jak to się robi?
- ANDY12345
- Super Kuracjusz
- Posty: 14539
- Na forum od: 26 maja 2018 11:42
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
- ANDY12345
- Super Kuracjusz
- Posty: 14539
- Na forum od: 26 maja 2018 11:42
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
A ja odchodzę dysk i pyknę z jeden odcineczek ostatniego sezonu "How to Get Away with Murder " I pomknę do grzebania w ziemi
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
- ewasz
- Przyjaciel forum
- Posty: 24606
- Na forum od: 10 mar 2014 20:44
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
To ja podleję kwiatki by cieszyły nasze oczęta i zamiotę ganek
Miłego dnia
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Z życia pewnej kamienicy :)
Trzaski i dudnienia
Pandemia pandemią, ale ileż można siedzieć z podkulonym ogonem? Nawet bojaźliwa Jadzieńka, nie przymierzając jak ta nasza Kaśka z warzywniaka mawia…. zarazy trza się strzec, ale nie dać się jej. Więc odkażamy co się da, maseczki nosimy nawet podczas pogawędki przy osiedlowych garażach i mamy nadzieję, że ten pomór Bagatelki nie dotknie.
Jakoś tak parę dni temu Jadzieńka zdybała Marianka, jak wmaszerował do piekarni i rozdziawiał pychol w szerokim uśmiechu. I dalejże nawijać..:
„Marianek, a Ty mieszkasz z Honoratką? Żyjecie pod wspólnym dachem, pod wspólną kołdrą czy tylko zajadacie wspólną kajzerkę? W try miga zakładaj maseczkę, a nie szczerz zęby do dziewczyny, bo i tak na ten Twój szczerbaty uśmiech się nie nabierze. Rozum ma, to w paradę Mani wchodzić nie będzie. Mania słusznych gabarytów, to by dziewczynie krzyż przetrąciła”.
Do tego nawijania Jadzieńka dołożyła parę pacnięć po grzbiecie, aż chłopina zabrał torbę z pachnącymi bułeczkami i czmychnął w te pęda. Od tego czasu staliśmy się wzorem dla szczecińskiego luda, ba…. Fama poszła na Polskę, bo zaprzyjaźniony dziennikarz…. ten, co to nas opisał w Kurierze Szczecińskim, gdy wystawialiśmy żywą szopkę (ciekawskich odsyłam na stronę 72 i 73)….. otóż ten dziennikarz opisał, jak to nasza kamienica wzorowo stosuje się do wszelakich zaleceń epidemiologicznych. Dezynfekcja jest……. jest i to czasem aż nadto (zewnętrznie a jeszcze bardziej wewnętrznie). Maseczki się nosi…. oj nosi, bo Jadzieńka jako cerber tego pilnuje. Ostatnio zaniechała modłów przy swoim pokojowym ołtarzyku, wystawiła krzesło na chodnik przy wejściu do Bagatelki i juże… upomina każdego, co tylko przewija się bez zasłoniętej twarzy. Ba…. poszła nawet dalej i wieczorami szyje maseczki i teraz widząc takiego jednego z drugim, co maszeruje bez ochrony, leci za nim i wtrynia mu w łapę maseczkę. Teraz już tak z lekka jedna trzecia naszego osiedla paraduje w maseczkach z małpkami, misiami i biedronkami Wszystko przez to, że Jadzieńce została bawełna, gdy szyła wnusiowi poszewki na kołderkę. Innej bawełny nie miała, kupować nijak było… bo to wszyscy rzucili się do sklepu jak hamerykańska szarańcza na pole kukurydzy i wsia bawełna rozeszła się jak owe Kasieńki kajzerki.
Tak więc jesteśmy wzorem dla innych, Jadzieńka nawet została uwieczniona na tym stołeczku, jak czytając żywota świętych co rusz ponosi głowę przerywając pasjonującą literaturę i ziora na lud spacerujący i wyłapuje tych bez maseczek. Szkoda tylko, że nie nakręcili jakiegoś filmiku, bo i różne tam takie upomnienia Jadzieńki warto by było uwiecznić i przemyśleć. A są naprawdę cenne… wręcz jak ten Cullinan, największy diament świata. Tak więc może przytoczę parę rad Jadzieńki… bo zawsze warto posłuchać mądrego. Choć Bogiem a prawdą, to Jadzieńka za mądrą nigdy nie była brana… hymmmmm…. jak to pandemia zmienia człeka
Rady Jadzieńki:
- noś maseczkę, bo jak nie, to nogi z dupska powyrywam
- kichasz, to se siedź na zadku w chałupie, a nie lataj po osiedlu
- piwo możesz wypić z jednym kumplem, a nie robić wiecu pod garażami. Tym sposobem wypijesz 5 piw. Z każdym kumplem oddzielnie.
- w Bagatelce zabrania się dudnienia, a wskazane jest trzaskanie drzwiami
Hymmmm… ciekawa jestem skąd Jadzieńka taka oblatana…. ale chwała Jej za to… edukuje nasz niedouczony lud osiedlowy
Najnowsze wydanie Kuriera szczecińskiego
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14544
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15