Rowerem wzdłuż całego polskiego wybrzeża - 2019

[lawenda]

Violet gratuluję 500+.
U mnie licznik zamontowany i pierwsze 76 km w tym miesiącu zaliczone i zarejestrowane.

[violet58]

Dziękuję bardzo, choć to żaden wyczyn. Nie pracując, przy ładnej pogodzie można sobie pozwolić na krótkie,codzienne rowerowe wypady. Do tego przez 2/3 miesiąca dojazdy na rehabilitację ZUS - no i się udało, choć przy niewielkim koleżeńskim dopingu pod koniec Ostatni etap to niespełna 40 km przejażdżka do szpitala w Łagiewnikach, gdzie rehabilitowałem się po operacji kręgosłupa, nie mając pewności czy jeszcze kiedyś wsiądę na rower.

[moderator]

Cieszy mnie Wasze trenowanie
Dla wszystkich rowerzystów, nie tylko tych przygotowujących się do Rajdu wzdłuż Wybrzeża, nowy temat treningowy
viewtopic.php?f=35&t=21280
Zapraszam serdecznie, trzymając nadal kciuki za wszystkich biorących udział w tym Rajdzie.
Pozdrawiam

[violet58]

A może by tak cały ten wątek "rajdowy" przenieść do nowego tematu Wydaje mi się, że chętnych do spotkań i uczestnictwa w zlotach jest znacznie więcej niż uczestników planowanego przejazdu wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Pozdrawiam

[moderator]

Właśnie po to ten nowy temat by nie mieszał się z Waszą planowaną wyprawą "rajdem", a po to by służył wszystkim, którzy jeżdżą rowerem. Jak nie rozdzielimy to tu zaraz będzie o wszystkim, niekoniecznie związanym z tą wyprawą.
Pozdrawiam i uciekam na rower

[jerzy555]

Myślę,że nie należy mieszać dwóch tematów dla rowerzystów. Rajd nich zostanie rajdem, a inne formy, czy tematy niech żyją własnym życiem. Każdy ma możliwość wyboru. Zgadzam się z " moderatorem". Wracam jednak do naszego "rajdu". Treningi ostatnio ograniczyłem, zimno i mocny wiatr, to przeciwności natury , które zniechęcają do jazdy. Znając siebie potrafię to szybko nadrobić. Proponuję podjąć temat podzielenia się wiedzą i doświadczeniem odnośnie jaki wybrać rower i jak go wyposażyć na tego typu wyprawę. Nie wiem jakie są Koleżanek i Kolegów doświadczenia. Ja większość kilometrów w swoim życiu przejechałem na szosie na kolarce i w tym temacie wiedzę mam dobrą. Mam tez rower crossowy, który używam do treningów po terenach leśnych i drogach szutrowych. Rajd to jednak inny sposób jazdy. Ważny jest komfort jazdy i wyposażenie roweru w niezbędny sprzęt. Chętnie skorzystam z rad i podpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich.

[violet58]

Jeśli uważnie prześledziłeś temat i zapoznałeś z relacjami ludzi, którzy przejechali tę trasę to z pewnością zauważyłeś, że większość jej biegnie raczej drogami nie dla szosówek. Leśne, piaszczyste miejscami, dukty, płyty "jumbo" to raczej nie drogi dla "kolarki" - to tak jakbyś na rajd Paryż - Dakar wybrał się bolidem Formuły 1, a ponadto szosówka z sakwami .... niby można,tylko po co? - szkoda roweru. Jak dla mnie to zdecydowanie postawiłbym na rower crossowy.Tak jak napisałeś najważniejszy jest komfort jazdy, a założenia ma to być fajna przygoda grupy ludzi pragnących przyjemnie spędzić czas na siodełku, odpocząć psychicznie, zobaczyć co nieco, spotkać na trasie z osobami, które zadeklarowały taką chęć. Możemy się zastanowić czy nie rozdzielić pomiędzy nas jakiegoś dodatkowego wyposażenia, kluczy, skuwacza, zestawów naprawczych. łyżek itp., bo dętki to raczej każdy bierze dopasowane do swojego roweru. Ciuchy też indywidualna sprawa, tylko pamiętamy że wszystko ma swoją wagę
Myśleliśmy też o śpiworach, bo być może łatwiej będzie znaleźć nocleg bez pościeli, ale to też nie jest warunek konieczny.
Zobaczymy na ile aura i nasza kondycja nam pozwoli, bo tak z lektury postów wnoszę, że ta założona przeze mnie 50-ka to raczej dzienne minimum.
Wszystko jak zwykle okaże się w trasie....
Pozdrawiam serdecznie...
PS. Niepokojące milczenie Darka - pewnie dobrali mu się do.... No i dobrze, niech nareperują chłopa, czego mu z całego życzymy.

[moderator]

Właśnie zastanawiam się nad zakupem crossa/trekinga bo na moim góralu i klockach na oponach, ciężko jeździ się z sakwami w dłuższe trasy takie jak Wasza planowana choć trochę i na nim przebyłem tak. Ponieważ w "wyposażonych" rowerach zawsze nie pasują mi a to chwyty, a to siodło, a to pedały to może warto wziąć tańszego, gołego crossa i ewentualnie dokupić/wymienić mu osprzęt. Patrzyłem na serię Romet Orkan jako w miarę tani punkt wyjściowy. Może ktoś użytkuje?

[darek]

Gdybym mógł doradzić choć jestem laikiem w temacie .
Romet obecnie ma w swej ofercie nawet dobrę rowerki i cena może zaskoczyc .
Mnie syn po kraksie zrobił właśnie na bazie Rometa takiego Crossa pod 120 kg i mimo że 90% w nim chińczyka przejechałem na nim już prawie 1000 km
Fakt pedały i ramiona już wymienione ale łańcuch rewelacja .
Siodło mimo że rometowskie podobnie rewelacja.
Gdyby Pan Moderator składał to w salonach fabrycznych mogą złożyć niezłe cacko za cene niższą niż mają w Ofercie i to jest śmieszne.
Znajomy wczoraj udał się do salonu w Katowicach ze zleceniem i wyszło taniej o 25 zeta niby mała różnica ,ale łańcuch bardzo dobry a przeżutki dobrej klasy plus koła- szprychy delikatnie wzmocnione
Zobaczymy co z tego wyjdzie ma odebrać w czwartek.
Bez względnie natomiast unikałbym zakupu w Promocjach w sklepach sieciowych bo teraz niestety ale idzie komunijny chłam a po komuniach rozpocznie się wyprzedaż rowerów z roku 2018

[violet58]

Ot, tak dla przypomnienia - może ktoś jeszcze dołączy?