Rowerem wzdłuż całego polskiego wybrzeża - 2019

[ewasz]

Och Smugo tak cichaczem ..... ....

[smuga]

Ewaszku bo nam plany na lato się wymiksowały to ostateczność wrzesień

[ewasz]

Smużko, musimy pogadać

[lawenda]

Witam rowerowe towarzystwo.
Jak tam treningi. Bo u mnie słabiutko, albo pogoda nie sprzyja, albo po prawie 15 godz. w pracy padam na twarz.
Może dziś i jutro coś się uda wykręcić. Właśnie wychodzę z pracy, coś ogarnę w domciu i na rowerek.
Pozdrawiam.

Ewasz i smuga zapraszamy.

[violet58]

U mnie też cienko...Po pierwsze pogoda, po drugie jakoś po tej 500-tce motywacja jakby spadła . W czerwcu może być jeszcze trudniej bo powoli zaczynam aktywizować się zawodowo.. Hmmmm... w 15 godzin pracy - ta jednostka chorobowa ma chyba nazwę...
Ja dzisiaj lajtowo, spacerowo - niespełna 20 km

Pozdrawiam

[smuga]

Pogoda nadal płata figle.Bidne 30......i zaliczony deszczyk ( delikatnie mówiąc ) a na rozgrzanie też coś było

Pozdrawiam

[jerzy555]

Mieć taką cysterkę to i pogoda nie straszna, ale z umiarem
Witam wszystkich rowerzystów Ostatnio obserwuję spadek aktywności na forum. Brak mi wrażeń uczestników spotkania w Częstochowie. Pocztą pantoflową dowiedziałem się, że było fajnie. Szkoda , mogłem tam przecież być. U mnie pogoda do jazdy dopisuje. Kondycja coraz lepsza. Brak tylko towarzystwa do jazdy. Samemu trochę smutno.
Pozdrawiam wszystkich : Dla Pań po

[violet58]

Cieszę się, że poczta pantoflowa tak dobrze działa
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko potwierdzić, że było fajnie, a myślę, że nawet bardzo fajnie
Nie wiadomo kiedy minęło to 7 godzin, a już sama jazda to największa frajda, choć wiatr nie należał do najbardziej sprzyjających.
Zadeklarowani uczestnicy wiedzieli o terminie i miejscu spotkania, które podobnie jak całe "przedsięwzięcie" miało kategorię OPEN
Zgadzam się z Tobą, mam podobny problem z brakiem towarzystwa do jazdy.
Pozdrawiam wszystkich....

[lawenda]

Hmmmm... w 15 godzin pracy - ta jednostka chorobowa ma chyba nazwę...

Violet58 to trochę tak jak powiedział pewien pan "niekcem, ale muszem"
A co do treningów to nie dziwne, że motywacji brak, rower w krzakach, towarzystwa brak, no i te trunki rozleniwiające. A ja dzisiaj też cieniutko tylko 25 km. Ale jestem usprawiedliwiona trzeba było złożyć życzenia i samemu je przyjąć. .
--------------------------
Jerzy555 napiszę tylko tyle "żałuj rudy żałuj, że nie byłeś z nami".

Pozdrawiam.

[Pietka 50+]

Dzień doberek Jerzy555 wszystko przed Tobą, to dopiero był pierwszy zlot, planujemy następny, ale tak, żebyś i Ty mógł dołączyć i może jeszcze inni chętni. Może w lipcu ? Pogoda rzeczywiście nas ostatnio nie rozpieszcza, ale może uda się nadrobić zaległości .
Z okazji Dnia Mamy nawiedziło mnie dziecię młodsze, z którym uskuteczniłam wypad 43-kilometrowy - dziecię dawno nie jeździło, ale dało radę A tak w ogóle to dostałam od moich Skarbów piękny prezent : sakwy Meridy !!!!!!!!!!! zaczynam treningi z obciążeniem. Pozdrawiam słonecznie