Myślałem o przyszłym roku, teraz jestem świeżo po turnusie rehabilitacyjnym (dwa tygodnie w Świnoujściu) i nazbierało mi się trochę zaległości.
Poza tym to pomysł dość świeży, wymagający pewnego dopracowania. Tak jak wspomniałem wcześniej wyjazd najlepiej zaplanować przed sezonem czyli najdogodniejszy termin to przełom maja i czerwca lub wrzesień. Niestety w tym roku nie dam już rady, ale rok przeszły jest jak najbardziej realny i mam nadzieję, że życie nie pokrzyżuje moich planów. Nie wiem ilu będzie ewentualnych chętnych i o jakim stopniu zaawansowania - ludzie robią to w tydzień, organizowane są wyjazdy 9-cio dniowe, ale ja nie chcę bić żadnych rekordów tylko spokojnie, w miłym towarzystwie przejechać całą zaplanowaną trasę, być może spotkać się z niektórymi uczestnikami forum mieszkającymi nieopodal, o ile wyrażą na to ochotę.
Myślałem o dwóch tygodniach i około 50 km do pokonania dziennie jako, że trasa liczy 570 km.Jeżeli uda się dziennie zrobić więcej kilometrów, a sądzę że jest to możliwe i całkiem realne (50 km to raptem 3-4 godziny pedałowania) - można będzie sobie zrobić dzień przerwy od siodełka i odmoczyć cztery litery w słonej, morskiej wodzie
Cieszę się, że inicjatywa zyskała taki pozytywny oddźwięk, może poza jednym wyjątkiem