z rowerem do sanatorium

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
Awatar użytkownika
Mask
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 785
Na forum od: 04 mar 2013 10:40
Oddział NFZ: Mazowiecki

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: Mask »

kuracjusz amator pisze:Szkoda, że mało info o warunkach do przechowania zaoferowanych w sanatoriach.
Nie oczekuj, że ktoś Ci coś zaoferuje. Sam się postaraj o zabezpieczenie roweru.

Cytuję co kiedyś napisałem w innym wątku:
Nie dzwonię do ośrodka, bez problemu znajduję jakieś miejsce.
W Iwoniczu, w Górniku, było małe pomieszczenie gospodarcze.
W Szczawnie, w Domu Zdrojowym, nieczynna szatnia.
W Lądku w Wasamie, rower na korytarzu, przypięty do kaloryfera.
Kolega trzymał rower w pokoju, miał jedynkę, później przenieśli go do dwójki, to trzymał rower w samochodzie.


Ostatnio Malwa w Polanicy, rower przypięty do stojaka na tarasie przy wejściu.
Rower wstawiony tylnym kołem i przypięty uchwytem typu U przez widelec i tylne koło do stojaka.

Zawsze jest wyjście awaryjne, zdejmujesz koła i pakujesz rower do samochodu.
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20162
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: Felice »

Ninak znam tą giełdę...wiele rzeczy na niej kupiłam np. drapak dla kota,nie mówiąc o kilku meblowych drobiazgach,pięknych rzeczach z mosiądzu :D,rower też :D
kuracjusz amator
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 58
Na forum od: 07 maja 2013 14:07

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: kuracjusz amator »

ninak pisze:Na wyjazdy sanatoryjne i nie tylko przydaje się składaczek.Po złożeniu mieści się w bagażniku małego auta.Jest bardzo wygodny dla ,,kręgosłupowców,, bo siedzi się na nim prosto.Mój jest lekki ,ma ramę aluminiową,przednie koło na zatrzaski i kierownica,siodełko wyciągane.Jest pakowany do pokrowca i nie brudzi bagażnika.Co najważniejsze to ma przerzutki,co jazdę czyni lżejszą.Na siodełko dokupiłam nakładkę żelową ,trochę amortyzuje.Dla mnie taki rowerek na wyjezdzie to jest super sprawa ,bo niestety nogi już mają ograniczony zasięg ;) .Takie maleństwo z ramą aluminiową i przerzutkami trochę kosztuje i dlatego został kupiony na giełdzie samochodowej gdzie są sprzedawane różne rózności :D oprócz samochodów.
Dzisiaj pomyślałem o takim własnie rozwiązaniu jak rowerek składany. To chyba telepatycznie na mnie zadziałało po napisaniu Twojego postu. :D . Znam i taki ciekawy przypadek jak jazda rowerem po świecie, na "Duecie" (dla dwóch osób) wykonanym z podzespołów składaka.Romet coś takiego fajowego jak "Duet" produkował. Jeździ na nim małżeństwo z Polski. A pomysł składaka w sanatorium wydaje mi się jak najbardziej trafiony :) .
Czy był używany na drogach pagórkowatych (np.w Bieszczadach, Beskidach)? Jakie wrażenia po takich jazdach?
kuracjusz amator
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 58
Na forum od: 07 maja 2013 14:07

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: kuracjusz amator »

Mask pisze:
kuracjusz amator pisze:Szkoda, że mało info o warunkach do przechowania zaoferowanych w sanatoriach.
Nie oczekuj, że ktoś Ci coś zaoferuje. Sam się postaraj o zabezpieczenie roweru.

Cytuję co kiedyś napisałem w innym wątku:
Nie dzwonię do ośrodka, bez problemu znajduję jakieś miejsce.
W Iwoniczu, w Górniku, było małe pomieszczenie gospodarcze.
W Szczawnie, w Domu Zdrojowym, nieczynna szatnia.
W Lądku w Wasamie, rower na korytarzu, przypięty do kaloryfera.
Kolega trzymał rower w pokoju, miał jedynkę, później przenieśli go do dwójki, to trzymał rower w samochodzie.


Ostatnio Malwa w Polanicy, rower przypięty do stojaka na tarasie przy wejściu.
Rower wstawiony tylnym kołem i przypięty uchwytem typu U przez widelec i tylne koło do stojaka.

Zawsze jest wyjście awaryjne, zdejmujesz koła i pakujesz rower do samochodu.
Drogi Kuracjuszku!
Dzienki :D za odpowiedź, ale... trochę muszę wyjaśnić.
Właśnie oczekuję, że mi sanatorium zaoferuje pomieszczenie do przechowywania roweru. Za obowiązkowe uważam schowanie go do pomieszczenia z kilku względów. Pierwszy to kradzieże rowerów. Rower pozostawiony na zewnątrz kusi, nawet ten przypięty linką i najtańszy. Polak potrafi :lol: . Rower nie może być narażony stale na złe warunki atmosferyczne. Kto trzymał na balkonie w jesienne, zimowe dni ten wie o tym. Jako, że rowerem zajmuję się więcej niż przeciętny użytkownik jeżdżący po zakupy, to temat śledzę w necie i w czasopismach rowerowych. Należy wziąć pod uwagę, że rower skradziony jest praktycznie nie do odzyskania. Jeśli ktoś ma rower za 100 zł to proszę bardzo, może zostawiać go na zewnątrz. Jeśli ktoś ma duuużo droższy, to jest o co się troszczyć.Tym bardziej, jeśli do sanatorium dojedzie rowerem, przynajmniej cześć drogi od miejsca zakwaterowania. Kiedy się w taką trasę wybiera to do roweru przypięte są sakwy i wór transportowy ( np.takie [link] ). Wyobraź sobie powrót z czymś takim , bez roweru. :shock:

Kwestia zabezpieczeń (U-lok, linka i-te-pe) to oczywiście moja sprawa a nie sanatorium. Tutaj nie oczekuje, że mi sanatorium zafunduje takie zabezpieczenie bo sam je posiadam. Można nie telefonować do ośrodka i postawić obsługę przed faktem dokonanym, ale ja wybieram inną opcję, telefonowanie z zapytaniem czy jest możliwość przyjazdu z rowerem. Wszak sanatorium jest gospodarzem, a ja tylko gościem. Liczę się z gospodarza zdaniem. Nie w każdym ośrodku zezwalają na trzymanie roweru w pokoju. Nawet na prywatnych kwaterach czy gospodarstwach agroturystycznych. Z pewnością jest to jakieś wyjście, pod warunkiem, że pokój będzie miał odpowiedni metraż, a i rower nieduży, na ten przykład rowerek składany :) .Najczęściej używane są rowery o kołach 28" (trekkingowe, crossowe) oraz 26" i od niedawna 27,5" oraz 29" (górskie, albo MTB jak ktoś woli). Samochód do przechowania roweru to też jakieś wyjście, pod warunkiem, że się nim przyjechało do ośrodka sanatoryjnego, i, że się go w ogóle posiada.Musi się też do niego zmieścić. Te z kołami 28" i 29" to już problem. Przechowywania w pomieszczeniach gospodarczych, innych, to jest to, o co mi chodzi.

Wszystkim jeżdżącym na rowerkach (tych małych i tych dużych) w trakcie pobytu w sanatorium życzę samych słodkości w pokonywaniu kilometrów i odzyskania zdrowia :D
Ostatnio zmieniony 30 maja 2022 22:42 przez moderator, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: usunięto link
Awatar użytkownika
sztani
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7043
Na forum od: 28 gru 2012 09:59
Oddział NFZ: Pomorski
Staż sanatoryjny: 10

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: sztani »

Drogi Kolego nie chce uchodzić za mądrale ale od kiedy to sanatorium ma obowiązek dbać o nasze rowery . Jest to każdego sprawa jak go zabezpieczy przed kradzieżą . To Twoja wola i obowiązek zabrać rower i o niego zadbać .Pomyśl (moze przesadzam) gdyby tak polowa np. setka kuracjuszy była z rowerami to co? :( :o . W moim przypadku jadąc do Sanatorium zadzwoniłem do nich i zapytałem czy jest jakieś pomieszczenie na przechowanie. Po za tym jak ktoś lubi rower (jazde na nim ) to ma relingi na dachu i mocowania do roweru. Odpowiednie zabezpieczenia . W Stegnie podobno maja nawet rowery na stanie do wypożyczenia . I na koniec słowo ''''Kurucjuszku "" skoro można po prostu Kolego lub Mask.Dla mnie trochę prześmiewczo.(ale może tylko ja tak odebrałem )Przyznam ,że Mask miał inwencje własną i tu brawo. Jak ma sie drogi , doposażony rower to trzeba go szczególnie pilnować i chronić. no i dbać o niego Pozdrawiam
Awatar użytkownika
krecik
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 2904
Na forum od: 04 cze 2013 17:44
Oddział NFZ: Kujawsko-Pomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: krecik »

Nic dodać, nic ująć Sztani ;)
manus
Aktywny Kuracjusz
Aktywny Kuracjusz
Posty: 31
Na forum od: 19 gru 2014 13:43

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: manus »

Cieszę się bardzo, że znalazłem ten watek z rowerem do sanatorium…Bardzo lubię jazdę na rowerze i nie mogę się już doczekać jakiegoś choćby promyka ciepełka…teraz zasuwam na stacjonarnym ale to nudne… W najbliższe wakacje mam w perspektywie sanatorium, prawdopodobnie Kołobrzeg, to też się tam wybieram z rowerem i z uwagą przeczytałem wypowiedź Eluuni o wycieczce rowerowej w okolicy Kołobrzegu. Zastanawiam się tylko czy warto taszczyć swój rower czy można liczyć na wypożyczalnie..?
pozdrawiam
Awatar użytkownika
malgorzatas
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 58746
Na forum od: 16 lis 2013 14:16
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 6

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: malgorzatas »

Witam w Kolobrzegu jest pełno wypożyczalni rowerów...są ścieżki rowerowe...
cena za godzinę 6 zł
na cały dzień 40 zł...pozdrawiam..
Awatar użytkownika
teresa63
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3246
Na forum od: 31 lip 2014 18:49
Oddział NFZ: Podlaski
Staż sanatoryjny: 4

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: teresa63 »

Jeszcze ja odpowiem - bylam w "Poznaniance "- to to moglam wypozyczac bez zadnych oplat , ale tez slyszalam ze w innych osrodkach tez maja rowery do wypozyczenia- ,,, nie wiem tylko czy sa platne :?
Awatar użytkownika
Mark52
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 532
Na forum od: 24 maja 2022 14:24
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 1

Re: z rowerem do sanatorium

Post autor: Mark52 »

Witam może pora ciut odświeżyć wątek, jak to wygląda teraz sytuacja z rowerami w sanatoriach. Sam czekam na wyjazd i mam ochotę zabrać swój rower i jestem ciekaw jak do tego podchodzą sanatoria czy udostępniają jakieś pomieszczenia by można by było w miarę bezpiecznie przechować rowerek. Będę bardzo wdzięczny za informacje.
ODPOWIEDZ