Dlaczego Kobieta porzuca??

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
Awatar użytkownika
Falkor
Aktywny Kuracjusz
Aktywny Kuracjusz
Posty: 49
Na forum od: 29 lis 2019 11:57
Oddział NFZ: Dolnośląski
Staż sanatoryjny: 1

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: Falkor »

Pozwólcie, że i ja "wtrącę swoje trzy grosze"
Zanim jednak rzucicie się, żeby rozszarpać jak hieny - kilka sprostowań na początek:
- jakiś czas temu dostałem od rozżalonego kolegi książkę Marka Kotońskiego "Co z tymi kobietami?", Kolega był właśnie po "ogromnej awanturze" w domu i odreagowywał właśnie żaląc się i rozdając praktycznie każdemu (w formie pdf) wyżej wymienioną książkę. Niestety nie dotrwałem do końca, ale może znajdą się tu chętni do przeczytania.
- Według mnie nic nie jest CZARNE lub BIAŁE - MAJKO to szczególnie do Ciebie - Kobiety są z Wenus, faceci z Marsa, nie potrafimy "czytać" w myślach i Waszych "wyraźnych" znaków. Fakt niektóre potrafią być jasne, ale większość dla nas jest w stylu "domyśl się..." (ale może tu się mylę i są tacy co rozumieją wszystko ?).
- Odejście zawsze zaczyna się od szukania Tego Innego - z różnych powodów - nie będę tu ich roztrząsać, bo u każdego są inne .
No i tu docieramy do wspomnianej książki, której pozwolę sobie zacytować fragment (nie będzie wyrwany z kontekstu - nie powinien zniekształcić, co AUTOR, nie ja, miał na myśli)
Po ślubie i urodzeniu dziecka kobieta ma poczucie bezpieczeństwa, w razie rozwodu dostaje majątek faceta, więc ten nie odejdzie, a gdy jednak ominie wszystkie „pułapki” i odejdzie, to zostawi środki na życie w postaci majątku czy alimentów.
Niechybnie więc z czasem pojawia się nuda wynikająca z braku wyzwań i celów oraz brak chęci na seks. I teraz zaczynają się dopiero uruchamiać ciekawe mechanizmy – kobieta nie czuje pożądania do swojego męża, ponieważ wie, że ten ją tak czy siak będzie utrzymywał w małżeństwie, a gdy to się zerwie, z alimentów. Stosunek seksualny wtedy jest dla niej nudny, wstrętny, obrzydliwy, natura uznała już, że nie ma sensu inwestować w seks energii, ponieważ nastąpiła stabilizacja. Natura naturą, ale jej umysł i wyobraźnia, widząc obcego faceta, działa, i wtedy czuje podniecenie. Męża, którego kocha, odpycha w łóżku, obcego męża innej kobiety pożąda. Czemu? Seks jest wabikiem, by zainteresować sobą mężczyznę, zajść w ciążę i ułożyć sobie z nim życie. Seks powstaje jako reakcja odruchowa na poczucie zagrożenia, dlatego też jeśli nie ożeniłeś się ze swoją dziewczyną, kochacie się codziennie, jest bardzo namiętna i kochana, ponieważ czuje się niepewnie, marzy o stabilizacji i ślubie. Używając terminologii wędkarskiej, właśnie jesteś łapany na robaka. Widzisz robaka, masz na niego ochotę, podpływasz... to jest właśnie chodzenie ze sobą. Ślub to zjedzenie robaka, i nagle czujesz, że hak wbił się w Twoje usta i zostajesz wyciągnięty do wrogiego Ci środowiska, dusisz się, skaczesz... ale w końcu jest po Tobie, to tylko kwestia czasu, i lądujesz na patelni. Nowa sytuacja niesie w sobie wiele niewiadomych – wyzwania, zagrożenia, a także nagrody. To wszystko sprawia, że natura uruchamia procedurę seksu, i kobieta szaleje – w łóżku kolegi z pracy, gdyż niepewność uruchamia w niej seks.
Używając logiki, zastanawiasz się, jak to jest możliwe? Byłeś dobry, kochany, troskliwy, kupowałeś kwiatki, prezenty, pamiętałeś o rocznicach, zawsze wspierałeś swoją kobietę, byłeś grzeczny dla teściowej, płakałeś razem z nią i śmiałeś się razem z nią... i nagle rozstanie, zdrada. Pytasz, czemu? I słyszysz, że byłeś za dobry – musisz to sobie przetłumaczyć na „miałam stabilizację, straciłam pociąg seksualny, chęć do życia, emocje”, krótko mówiąc, nie byłeś za dobry, a byłeś nudny. Bycie ideałem dla kobiety sprawia, że traci ona motywację do życia, nie musi Cię zmieniać, bo jesteś taki, jaki ona chce, żebyś był... a kobiety lubią zmieniać mężczyznę. I to jest odpowiedź na pytanie, czemu wybrała łachudrę na swojego faceta, a zostawiła Ciebie
A teraz chwila na uspokojenie myśli - nie przebrnąłem przez tą książkę - bo dla mnie ona jest zbyt czarno/biała - nie ma w niej szarości codziennego życia. Może jest w niej nieco prawdy, ale prawd jest tyle ile ludzi na ziemi.
Nie należy generalizować i pouczać wszystkich, jak mają żyć - nie da się "na siłę uszczęśliwić innych".
Każdy kieruje się innymi pobudkami i ni mi jest oceniać czy były słuszne i dobre.
Jedno co od siebie jeszcze dodam - zdrada zawsze niesie w sobie zło (mniejsze lub większe), czy jest ono skutkiem zła dziejącego się w domu, nudy, czy też ktoś z założenia nie miał zamiaru dotrzymać słów przysięgi - to indywidualny przypadek, nie da się go zamknąć w jedynie słuszne ramki.

Pozdrawiam wszystkich.
Życzę owocnych przemyśleń

Falkor
Gość

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: Gość »

No Panowie. Zarzuciliście mi haka do myślenia....temat jest tak piekielnie złożony, zależny od wielu czynników...zgadzam się , że nie możemy generalizować ani widzieć tylko dwóch kolorów wśród tak wielu różnych odcieni.
Cytrynku, wrażliwy z Ciebie człowiek. Każdą taką tezę możemy zacząć podobnie jak Ty rozbijać na czynniki pierwsze i dziesiętne ale chyba nie o to autorce chodziło. Oczywiście , że wyznanie, lęk, osobowość, środowisko mają ogromne znaczenie. Ale ja interpretuję to inaczej. Odejść można nie tylko pakując walizki oraz zamykając za sobą drzwi. Według mnie - kobiety (określonej przez Ciebie jako młodą - dziękuję chociaż po pierwsze nie znasz mojego wieku a młodość mam lekko za sobą , a po drugie ja nie wiem co myślisz mówiąc młoda , starsza , stara :oops: ) wysyłają szereg informacji , czasem faktycznie mało czytelnych w odbiorze - dlatego preferuję jednak rozmowy i walę prosto z mostu co mnie boli, foch , cisza albo udawanie , że wszystko jest ok tylko zaogni sytuację. Nie pisz mi proszę o kobietach bitych, nękanych , stłamszonych , obarczonych gromadą dzieci i mężami alkoholikami - tutaj sytuacji nie da się rozwiązać ot tak. Chociaż osobiście znam kobiety , które zawalczyły o swoje życie, ale zdaję sobie sprawę ,że to przypadki marginalne.
Nie o tym my tutaj ale o związkach z pozoru normalnych. Pożądanie zanika z latami aczkolwiek w przypadku braku skrępowania, chęci na odkrycie nowości niejeden ogień można rozpalić :serce: . Trzeba chęci i wyobraźni. Brak rozmów , zaufania , kręcenia się w codziennym kołowrotku to już coś innego. Temat można rozbijać na tyle przypadków ile ludzi ...tak uważam. A mówiąc o odejściu nie mam na myśli tych spakowanych walizek, myślę o zamknięciu się w sobie, o wycofaniu się kobiety , o braku chęci rozmowy, o ciszy....i o tym, że w takim przypadku kobieta w dogodnych okolicznościach jest też łatwym kąskiem dla Panów chcących przeżyć przygodę ale też jest otwarta na miłość, nowy związek.
My kobiety (wy Panowie możecie się wypowiedzieć od siebie) chcemy czuć się kochane, nawet te silne lubią jak czasami ktoś poprowadzi je za rękę. Różne mamy oczekiwania , jedne wolą tzw łobuzów, inne wrażliwych intelektualistów, jednych bawi tępy żart niespełnionych seksualnie a inne patrzą na takiego gościa z pogardą. Jeżeli coś nie klika to takie "odejście" jest kwestią czasu. Nie znosimy obojętności, nie znosimy seksu inicjonowanego tylko wtedy kiedy jedna ze stron ma czysto fizyczną potrzebę, nie znosimy braku wsparcia wtedy kiedy ewidentnie jest potrzebne. Tylko drogie Kobiety MUSIMY o tym mówić!
A wiesz co jest najciekawsze? Po takim odejściu realnie, z trzaśnięciem drzwiami , przeżyciu nowości czasami okazuje się , że nadal się kochamy, że latami budowane wspólne doświadczenia przetrwają, że czasami musimy zrozumieć , że tak jest jak kogoś stracimy.
Fakt jest taki, że kobieta z reguły na różne sposoby pokazuje , że jest jej źle i wiem , że mężczyźni wrażliwi wbrew pozorom widzą te sygnały , czują je, czasami budzą się z też z letargu bo przez udawanie , że nie widzą nie zareagowali w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie.
I tak... kobieta, która wie, że jest naprawdę kochana i kocha nie opuści swojego partnera, męża. Tak czuję.

Falkorze
Mądry z Ciebie mężczyzna. Dobrze , że nie doczytałeś książki do końca bo autor ewidentnie został skrzywdzony przez płeć piękną. Nie ujmuję mu racji w pewnych kwestiach ale dla mnie nie do końca rozumie kobiecą psychikę patrząc z typowo męskiego punktu widzenia.
Zgodzę się , że nuda zabija związek. Jakie ma znaczenie czy jesteśmy ze sobą 2 lata czy ponad dwadzieścia? Nie możemy razem zrobić czegoś niespodziewanego od rzeczy prostych jak wypad na kolację, wspólna kąpiel, seks w nietypowym miejscu, niespodziewane kwiaty , wino i dobry film, robienie tego co wcześniej sprawiało nam frajdę choćby było to układanie puzzli lub wspólne składanie mebli? A owszem tylko nam się nie chce prawda? Stagnacja i brak chęci to wróg. A w efekcie może pojawić się romans. Nie tylko jednorazowy wyskok będący najczęściej próbą rozładowania fizycznych potrzeb ale też romans , który przyniesie ten poryw serca już zapomniany, schowany głęboko, taki dzięki któremu kobieta promienieje, czuje się piękna , spełniona, doceniona i wyjątkowa. Chce to czuć bo jest szczęśliwa. Jeżeli to przetrwa też dobrze , zaczynamy nowe życie. Ale prowadzenie podwójnej gry latami czasami to świństwo i tu trafiłeś w sedno.
No...rozpisałam się...przepraszam. Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo piszę to co czuję JA , każdy inny może mieć zupełne odmienne spojrzenie. A temat jest trudny , bardzo trudny. Praca psychologa jest frapującym zajęciem i z każdym pacjentem wnosi nowe doświadczenie.
Dziękuję Wam obydwu za odzew - ciekawiło mnie właśnie męskie podejście do tej kwestii. :kwiat:
forumowicz

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: forumowicz »

Hej. Dzień dobry Majko :kwiat: :)
A i tak utrzymam w mocy swoje, i twierdzę, że Jesteś młodą Osobą. Nie używam słów stara, starsza, w stosunku do Kobiet.
Nawet nie Zdajesz sobie sprawy, jaką przyjemność sprawiają mi takie dyskusje i wymiana poglądów.
Dlatego zdecydowałem się nie czekać do dziś, ryzykując niezrozumienie mojego toku myślenia w środku nocy. Jeśli coś zagmatwałem to przepraszam.
Jak słusznie Zauważyłaś, nie lubię generalizowania tematu, a ten temat wymagał szczególnie poważnego podejścia i głębszej analizy człowieka.
Nie wolno w trzech punktach określić zachowań ludzi w sprawach tak ważnych, i zależnych od Każdego z nas indywidualnie.
Majko, tak jestem wrażliwym człowiekiem, sporo już w życiu przeszedłem, sporo błędów popełniłem, ale i sporo nauki dzięki temu.
Nie szukam już haczyków by rozdrabniać się w temacie, Każdy ma tu swoje indywidualne zdanie.
Zresztą, Tobie jako Pani Psycholog, nie mnie tłumaczyć cokolwiek. ;) Ale zawsze Miej na uwadze, że czytam, analizuję i mam odwagę polemizować :)
To, co? Na tą chwilę tyle w tym ciekawym i bardzo złożonym temacie.
Miłej Niedzieli życzę Tobie, sobie i Wszystkim Forumowiczom :kwiat:
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7809
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: darek »

Max-R pisze: 19 sty 2020 09:45 będzie więcej ludzi do Verano chodzić,może i taki plus
Czyli domniemujesz Max ,że gdy San odchodzi w niebyt zamyka się dla OBCYCH teraz dantejskie sceny mogą odbywać się po tańcach w Verano ?
No nie ukrywam ,że może być to na rzeczy .
Generalnie czekamy na Relację Naszych Forumowych Koleżanek .
Może i One......kogoś porzuca przed powrotem do Domu :serce: :serce: :serce:
Gość

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: Gość »

Cytrynku. Nie mam nic do dodania. Też lubię dyskutować a nie nie zawsze można.
Prostując, nie jestem psychologiem, można było tak faktyczniez kontekstu wypowiedzi zrozumieć.
Pozdrawiam i również życzę udanej niedzieli.
forumowicz

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: forumowicz »

Co prawda zaczęłam pisać , chciałam odnieść się do Waszych wypowiedzi ale część zostało już napisane także powielać nie będę .
Nie sposób jednak przyznać , że psychika kobiet i mężczyzn różni się , jest to bezsprzeczne . Patrzenie na trwałość związku ma również wiek , doświadczenie życiowe , nowoczesne czy tradycyjne poglądy etc... nie da się (moim zdaniem) odpowiedzieć prosto na pytanie dlaczego kobieta porzuca, odchodzi
Z przyjemnością czytałam takie bardzo dojrzałe wypowiedzi , Falkor dlaczego rozszarpać ? ,
życie nie jest czarno - białe
forumowicz

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: forumowicz »

Darku tak tylko napisałem,mnie osobiście podoba się kawiarnia w Verano, mam dużo więcej fajnych wspomnień niż z kawiarni w Sanie,zapewne dlatego że w Sanie byłem raptem kilka razy.Co do wątku, to nie będę się rozpisywał, mnie kobiety kochają, i ja je też, więc nie musimy się porzucać, czego wszystkim forumowiczkom i forumowiczom życzę, buziaczki!
Awatar użytkownika
andrzej1955
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 19424
Na forum od: 27 sty 2011 16:52
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 10

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: andrzej1955 »

Ty to wiesz Max jak nie komplikować sobie życia ;) :lol:
Awatar użytkownika
Leon43
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1379
Na forum od: 05 sty 2014 22:24
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 5

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: Leon43 »

Dobrze Max, że tylko kobiety.... przynamniej w mojej ocenie. ;)
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 604
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: Dlaczego Kobieta porzuca??

Post autor: Czarodziej »

bibi pisze: 19 sty 2020 17:37 Co prawda zaczęłam pisać , chciałam odnieść się do Waszych wypowiedzi ale część zostało już napisane także powielać nie będę .
Nie sposób jednak przyznać , że psychika kobiet i mężczyzn różni się , jest to bezsprzeczne . Patrzenie na trwałość związku ma również wiek , doświadczenie życiowe , nowoczesne czy tradycyjne poglądy etc... nie da się (moim zdaniem) odpowiedzieć prosto na pytanie dlaczego kobieta porzuca, odchodzi
Z przyjemnością czytałam takie bardzo dojrzałe wypowiedzi , Falkor dlaczego rozszarpać ? ,
życie nie jest czarno - białe

ale rozkminki, :D jutro muszę zabrać głos :mrgreen: za i przeciw :lol:
ODPOWIEDZ