Muszę standardowo dodać kropkę nad i...jak to ja.
PO pierwsze powiedziałam parę słów prawdy prawej ręce szefa...przerostowi formy nad treścią, z przesadnym wyobrażeniem na swój temat, bez szacunku do ludzi, arogancką do bólu. I jej lizuskowi - podnóżkowi. To raz. Mam przekichane ale jak ktoś tu na forum mądrze powiedział, nie muszę być zupą pomidorową aby mnie większość lubiła.
Dużo zmieniły mnie poprzednie sytuacje, 8 lat z patologicznym szefem kiedy bałam się podnieść głowę a i tak okazało się , że właśnie takim ludziom najtrudniej , że trzeba powiedzieć co trzeba, jeżeli trzeba ponieść konsekwencje ale może właśnie zdobyć szacunek takiego psychopaty menedżera.
To dwa.
Trzy dużo rozjaśniła mi w głowie książką "Jak nie myśleć", być może bycie w ledwie 15% populacji ludzi prawopółkulowców to nie tylko przekleństwo?
Po trzecie ...pewne sytuacje życiowe, które pomogły popatrzeć na ludzi z dystansem, a tych toksycznych omijać szerokim łukiem - bo po co są nam właściwie potrzebni do szczęścia? Pomogą w potrzebie? Sami się zagryzą w klakierskim gronie . I generalnie mają w sobie tyle kompleksów, że mogli by obdarzyć setkę ludzi.
Bożenko
nie raz wypowiadasz i ubierasz w słowa dokładnie moje myśli Nie uderzajmy z żałobny gong litując się nad żonami alkoholików . To zawsze ich wybór. I aż za często pomocy takiej realnej polegającej na rozczłonkowaniu chorego związku nie chcą - co nie zwalnia nas z reakcji jeżeli dzieje się szczególnie dzieciom realna krzywda. . Znam tą chorobę aż za dobrze i nadal jestem pewna, że człowiek bez szacunku do siebie ale i wiary we własne możliwości traci to co życiem nazywamy. W chwili obecnej w większości regionów kraju kto chce pracować będzie. Być może za średnią krajową, być może w trudnych warunkach ale jest to do zrobienia. Szczególnie gdy nie trawią nas choroby umożliwiające normalne życie....ale na to z kolei ma wpływ ślepy los z reguły. My możemy tylko pozytywnie myśleć witając każdy dzień. I nie licytować się komu było gorzej, kto więcej przeżył, kogo bardziej boli ....Ci którym doskwiera najwięcej bolączek z reguły mają uśmiech na twarzy i dobre słowo dla drugiego człowieka. Ale do tego trzeba też mieć CHARAKTER. Znam takich ludzi i bezwzględnie szanuję.
Zawsze warto wierzyć i zawsze warto walczyć, nawet jeżeli nie widzimy światełka w tunelu albo szybkiego efektu naszych działań.
Pozdrawiam wszystkich ...fajnie , że jakaś dyskusja na tym uśpionym i pogrążonym w marazmie forum się pojawiła. Pora poszukać pozytywnej myśli na kolejne dni.