Żona w sanatorium...

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
forumowicz

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: forumowicz »

bibi, z całym szacunkiem, był przytoczony pewien przypadek, i kto chciał, odniósł się do niego. Zarzucasz nam ocenianie ludzi, więc dlaczego Oceniasz pielęgniarkę?
Na wszystkie pytania Twoje, odpowiedzi są w tekstach postów wcześniejszych.
Ja kończę dyskusję, na temat tego zdarzenia, wystarczy.
Pozdrawiam
forumowicz

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: forumowicz »

Zdarku dlatego , że pani pielęgniarka ma obowiązek zachowania tajemnicy służbowej .
Wyrażając swoje zdanie nie oczekuję na udzielenie mi odpowiedzi , ja nie pytam :)

pozdrawiam :kwiat:
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: Fionka »

Imć Pani piguła , powinna siedzieć i czekać aby być pomocna pacjentowi a nie interesować się życiem osobistym kuracjuszy. Nie wiem czy to podpada pod tajemnicę służbową w przypadku średniego personelu medycznego ale wiem że ja pracując swego czasu w ośrodkach za coś takiego wyleciała bym z hukiem i wilczym biletem z pracy .Tak już całkiem z innej strony . Co komu do domu , jak chałupa nie jego .
Awatar użytkownika
Hipokryt
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 7543
Na forum od: 11 lut 2015 18:49
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 21

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: Hipokryt »

Atina pisze: 28 kwie 2018 06:36 Milsze :roll: może i narzeczona w sanatorium ;) ,ale jak żona w domu" uszyta na miarę" to prawdziwy ...skarb :)
Atina - potwierdzam, że "żona w domu to skarb" :lol:
Zwłaszcza wtedy gdy ma skierowanie do sanatorium, które wykupił jej mąż :)
Awatar użytkownika
Atina
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 11630
Na forum od: 19 sie 2011 09:29
Oddział NFZ: Pomorski

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: Atina »

Maarek36 pisze: 30 kwie 2018 07:37
Atina pisze: 28 kwie 2018 06:36 Milsze :roll: może i narzeczona w sanatorium ;) ,ale jak żona w domu" uszyta na miarę" to prawdziwy ...skarb :)
Atina - potwierdzam, że "żona w domu to skarb" :lol:
Zwłaszcza wtedy gdy ma skierowanie do sanatorium, które wykupił jej mąż :)
Jestem żoną...I sama sobie to wykonuję,mąż jest mi potrzebny do innych zagadnień :lol: :roll: :lol:
Awatar użytkownika
Maryann
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6769
Na forum od: 21 kwie 2017 17:42
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 4

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: Maryann »

Fionka pisze: 29 kwie 2018 21:18 . Co komu do domu , jak chałupa nie jego .
I tym stwierdzeniem mozna by podsumowac dyskusje ...Zgadzam sie z Ela i takze z Bibi...Bardzo prawdopodobne jest, ze owego Pana i rowniez Pani...nie interesuja opinie osob postronnych na ich temat....Ma ochote codziennie pojawiac sie w osrodku z inna Pania...prosze bardzo...to prawnie zabronione nie jest...
forumowicz

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: forumowicz »

Fionka pisze: 29 kwie 2018 21:18 Imć Pani piguła , powinna siedzieć i czekać aby być pomocna pacjentowi a nie interesować się życiem osobistym kuracjuszy. Nie wiem czy to podpada pod tajemnicę służbową w przypadku średniego personelu medycznego ale wiem że ja pracując swego czasu w ośrodkach za coś takiego wyleciała bym z hukiem i wilczym biletem z pracy .Tak już całkiem z innej strony . Co komu do domu , jak chałupa nie jego .
i znowu się z Tobą zgadzam :)

ja też za paplanie wyleciałbym z pracy , i tak jak ty , z wielkim hukiem i wilczym biletem , a nawet na spotkaniu z prokuratorem .
forumowicz

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: forumowicz »

Maryann pisze: 30 kwie 2018 08:53 ..Ma ochote codziennie pojawiac sie w osrodku z inna Pania...prosze bardzo...to prawnie zabronione nie jest...
i o to właśnie chodzi :twisted: a pracownik moze sobie co najwyżej pomyślec źle o tym gosciu , ale nie komentować publicznie , za Jego/Ich plecami :evil: to min dzięki temu facetowi ma pracę .
Awatar użytkownika
Maryann
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6769
Na forum od: 21 kwie 2017 17:42
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 4

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: Maryann »

Oczywiscie...taki charakter pracy i jezor trzeba trzymac na wodzy...
forumowicz

Re: Żona w sanatorium...

Post autor: forumowicz »

o to to - bankowiec ma nie paplac ile kto ma na koncie , bądz do oddania , lekarz nie opowiada kto ma prostatę ;) , recepcjonista melduje i zapomina twarzy i adresów , a gliniarz ;) - ten tez musi trzymac gębę na kłódkę , bo prokuratura może sie nim zainteresować ;)
ODPOWIEDZ