Czy świętość Nam ciąży...?

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
forumowicz

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: forumowicz »

Ty lepiej napisz,jaki masz program pobytu w Kołobrzegu,Pamiętaj nie możesz zawieść,masz spełnić wszelkie wymagania,bez względu czy Królowa czy Bufetowa
Awatar użytkownika
violet58
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3204
Na forum od: 14 sty 2012 20:26
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 14

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: violet58 »

Ad rem - mnie nie... ;) :D
Awatar użytkownika
ewasz
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24606
Na forum od: 10 mar 2014 20:44
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: ewasz »

[quote=BozenaMat

Życzę wszystkim byśmy darzyli się szacunkiem. Można spokojnie wymieniać poglądy, nie zgadzać się ze sobą, ale bez osobistych wycieczek. Pomyślmy przed napisaniem postu, jakbyśmy to my się czuli, gdyby ktoś do nas to napisał. Stańmy przez chwilę z tej drugiej strony i spójrzmy na siebie z boku. Być może wtedy paluszek zawaha się przed "wyślij post". :)
[/quote]

Bożenko pod tym podpisuję sie obiema rękami bo tak właśnie postępuję.
Uważam ponad to, że wszystko można powiedzieć (napisać) ale trzeba to zrobić w odpowiednim czasie bez złych emocji i tak by nie urazić adwersarza.
forumowicz

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: forumowicz »

Hej, winien jestem co najmniej wyjaśnienie, co do moich intencji w zadawaniu pytań, ponieważ już widzę że jest problem. Już to czynię :)
Czy są Źli i Dobrzy? To pytanie jest bardzo proste dla Wszystkich Forumowiczów z dużym stażem, i sporo Wiedzą o Forum, jak się tworzyło, integrowało,itd. Ot proste pytanie,bez opowieści.
Drugie pytanie, chyba najprostsze, i już wiadomo, Kolega Imiennik Wyjaśnił,że było inaczej, normalniej.
Darku,po co się pojednywać? A pokłóciliśmy się kiedykolwiek? Czasami wymiana poglądów, to nie kłótnia. Różniące się poglądy to normalne, w dyskusji, a więcej szkody robią Ci, co im zależy na różnieniu ludzi.
Cynizm i obłuda, czy to tylko Oni? -Powiązane z pierwszym pytaniem.
No i świętość. Świętością nazwałem metodę i sposób Uczestnictwa na Forum, i nie ma nic wspólnego ze Świętością samą w sobie.
A czy takiej świętości należy się szacunek? Tu już Każdy ma swoje zdanie.
Starsi Forumowicze znają się wzajemnie, Tworzyli Forum w tych fajniejszych czasach i Mają mnóstwo świetnych wspomnień.
Stąd mój temat. Czy przetrwa? Nie wiem.
Jeśli tak, to dobrze, znaczy się jest wszystko w porządku, i niech tak zostanie. Jeśli nie przetrwa, też dobrze, bo znaczyć będzie że było o czym gadać :) Pozdrawiam , i Miłego kolejnego dnia życzę Wszystkim ;)
Awatar użytkownika
ewasz
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24606
Na forum od: 10 mar 2014 20:44
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: ewasz »

Zdar-ek1
Moje niektóre znajomości trwają od 5 lat bezzmiennie. Staż znajomości jest zależny od momentu poznania się w realu. Spotykamy się, rozmawiamy przez telefon, piszemy do siebie. Jednym słowem jesteśmy w stałym kontakcie.
Oczywiście mamy też różne zdania ale zawsze dochodzimy do konsensusu bez złych emocji.
Co najwspanialsze to to, że możemy zawsze na siebie liczyć.
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20160
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: Felice »

Zdarku a ja nie widzę związku ze stażem na forum z szeroko pojętą normalnością.
Poznałam już trochę temu Ciebie i Florkę i Alinkę,czyli tych z krótkim forumowym stażem....polubiłam i cieszę się że tu jesteście.
Ja uważam,że jeżeli mówić coś to tylko szczerze i wprost.
forumowicz

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: forumowicz »

Droga Felice, z tego co udało mi się przeczytać, usłyszeć, kojarzę że obecnie do normalności jest daleko na Forum, że normalnie tzn, dużo przyjemniej było kiedyś, na początku.
Nowe Forum, Nowi Ludzie, Integracja...Fajna atmosfera, Wszyscy Mieli do siebie szacunek.
Więc kojarzę to z osobami, z największym stażem forumowym, Którzy są do dziś. Naturalnym jest fakt, że wiele Osób już nie ma wśród Nas, i wiele Osób odeszło z Forum, z przyczyn różnych.
Naturalne jest również, że troszeczkę Osób zawitało na Forum, m.inn. ja.
Myślę, że to co się obecnie dzieje, spowodowały właśnie Osoby, Które zawitały tu w ostatnich latach. Czy dobrze myślę? Felice, Wytłumacz mi to proszę.
Za chwilę okaże się że to my jesteśmy tymi pieniaczami, co destabilizują Forum. Ja od początku piszę, namawiam do szacunku wobec siebie nawzajem, a teraz słyszę od byłych gwiazd Forum,których blask przygasł, że są absolutnie, niczemu nie winni.
Ja swojego obrazka nie zmienię,a jak opuszczę Forum to konsekwentnie i bez krzyku. I nie wrócę ponownie za moment. Teatr jest tu myślę nie na miejscu, bo wychodzi raczej tragikomedia...
Na Forum jest jak jest, a moim zamiarem jest tylko w miarę spokojna dyskusja.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7820
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: darek »

????????????????????/

Piszesz o Konflikcie -Starzy-Nowi ?
Uważam że nie ma i nie było takiego Konfliktu.

Dwukrotnie odnosisz się do MNIE jako ???
Drogi Dariuszu wskaż kiedy napisałem że Nowy forumowicz zrobił to czy tamto .
Sam gdy wchodziłem na forum każdorazowo czekałem na "sławnego plusika" czy wpis jest Akceptowalny czy NIE jeżeli nie Post spadał na koniec.

Tak to PRAWDA kiedyś Forum było INNE

DLACZEGO

NIE BYŁO POLITYKI
BYŁA EMPATIA
BYŁA POMOC

Do dzis nie zapomnę jak kilka lat temu Ktoś zadał pytanie na temat potrawy w okolic Buska -Zdroju.

Ale też Pamiętam gdy Właściciel Portalu Nasze Sanatorium
Wyróznił Dwie Osoby kolorem .

Była to Selena -Osoba ,która miała wpływ na MNIE jak i na wiele Osób, drugą byłem Ja bo zrobiłem pewną kampanie społeczną .

Darek - wtedy dowiedziałem się co to jest HEJT , zazdrość może i nienawiść .

Ja jak wiele razy wspominałem dzieciństwo spędziłem po za Polską , dlatego język jest dla mnie trudny.

Tak poznałem kilka Osób z Forum z Forum.

Tak dla mnie szczerość -Prawdomówność jest Ważna
Fakt jestem Otwarty
Fakt również że wiele Osób z Forum nie jest Moimi -Przyjacielami powiedziałbym że nawet źle życzą -ale niestety tak Jest.
Oczywiście mam swoje poglądy polityczne może daję się prowokować
Jestem podatny na PROWOKACJE


Czy Świętość nam ciąży?

Super temat tylko jak i w jakim kierunku Autor chciał Nas ukierunkować ?
forumowicz

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: forumowicz »

Tak Darku, zauważyłem wcześniej, że czasami inaczej Odbierasz tekst, ale to normalne, i nie Przejmuj się tym. Ja tego nie wykorzystuję, zresztą nie zrobiłbym tego nigdy. Teraz widać że się nie znamy.
Ale ja mówię tylko za siebie...
Absolutnie nie ma i mam nadzieję że nie będzie konfliktu Starzy- Nowi.
Darek, nie Podchodź do tekstu zbyt emocjonalnie.
Nikt niczego nie zrobił, a piszę w liczbie mnogiej. Przeczytaj spokojnie, w liczbie pojedynczej piszę tylko o sobie.
Ty Mówiłeś że kiedyś było lepiej, inaczej...Tylko to odnosiło się do Ciebie, tyle.
Pozdrawiam
forumowicz

Re: Czy świętość Nam ciąży...?

Post autor: forumowicz »

Było lepiej,a może będzie jeszcze lepiej,kto to wie? miłego weekendu, odpoczynku
Zablokowany