Czy świętość Nam ciąży...?
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
I wiem, że trudno się z tym pogodzić.To też widać.
Ale nie Przejmuj się, jak Zauważyłeś inni też pamiętają.
Tak, życie...
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Niestety, czas leci niepostrzeżenie, to i aureolki pordzewiały troszeczkę, to i w głowach styki pośniedziały. Dziecko w szkole podstawowej już przemyśli zanim użyje kontrowersyjnego słowa w odniesieniu do Kobiety.
No, chyba że to celowe, w co bardziej wierzę, zagranie człowieka naprawdę już godnego pożałowania.
Jest problemem i ogromnym nieszczęściem faceta, gdy czas zrobił swoje i po tych" Dobrych czasach" na Forum pozostawił defekt w postaci zamienionych główek dolnej z górną. I jak tu myśleć trzeźwo jak w miejscu głowy jest ku....ta inna część ciała.
Toż to ogromny dyskomfort nie mieć wpływu na to co się mówi, pisze,robi... A efektem końcowym jest tylko seks, szyderstwo, cynizm i egoizm.
Jak wygląda bodziec obronny w chwili zagrożenia? Jak widzimy, biedne, wystraszone wyginięciem dinozaury miotające się w wirtualnej przestrzeni, krzyczący uciekamy, po chwili wracając z inną miną, zachowujący się jakby byli skrzywdzeni, zewsząd atakowani, krzyczą, jakie to życie jest krótkie i kochajmy się, po co ta nienawiść.
Próbuję ich zrozumieć, jak nieszczęśliwi tak zarozumiali szukają łatwego obiektu by zaspokoić żądze, a jak upatrzą i się nie uda, no to trzeba coś wymyślić jak ukarać choćby słownie.
No ale to nie koniec teatrzyku naszych erodinozaurów. Może okazać się ,że widownia ich nie rozumie, no to trzeba potupać nogami, i udowodnić, że wszyscy ich nie rozumieją... Ale heca, biegają i referendum robią, ale to za mało, trzeba do profesora, bo jak to możliwe, że nikt ich już nie rozumie, przecież tak niedawno mieli wszystko, a teraz to tylko arena cyrkowa i głowy myślą jak tu coś zaliczyć, a ta właściwa w zupełnie innym miejscu.
Popatrzmy na tragizm całej sytuacji, a może komizm...eee, też nie, bo to nie wesołe.
Tragikomedia, to będzie dobre określenie do tego teatrzyku.
Jaki ten świat jest niesprawiedliwy,
było cudownie, kasa mi grała i cuda były,
muzyka grała ja się bawiłem,i nie patrzyłem,
Forum wesołe, słońce świeciło, szczęśliwy byłem...
A dziś się budzę, słoneczko znikło i jakoś szaro,
co to do diaska się porobiło, coś pozmieniało,
Forum ucichło, żadna niewiasta nie adoruje,
och jak mi ciężko, to na złość wszystkim się wypisuję.
No ale jakoś tutaj mi smutno,tyle żem wart,
wracać mi trzeba,udam ofiarę, tu jest mój świat
Trochę rozruszam swoją osobą to towarzystwo
Dokopię komuś, tyle potrafię...Kropka, to wszystko.
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Smutne
Kuracjusz54
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Brawo Zdarku
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Szczególnie Tych, którzy mają poczucie przyzwoitości po otrzymaniu prezentu i szacunku do Mikołaja.
Przykro mi, ale są też osobnicy, co za nic mają i nas i Mikołaja i co za tym idzie własne dzieci czy wnuki.
Powiem tak, będziecie się dławić tymi czekoladkami dotąd, dokąd ja będę na Forum.
Jeśli Ktoś nowy i nie zna tematu to wszystko jest opisane wyżej, a dzisiaj dalsza, kolejna część.
Nasze dinozaury postanowiły nie dać za wygraną i szukać zaczepki przy każdej okazji, by podrwić sobie z osób, które są solą w oku od początku.
Zapomnieli tylko że czas leci do przodu a oni sami są już tylko godnymi pożałowania członkami Forum.
Szkoda tylko że wypełnione kieszenie i ich coraz skromniejszy zasób tego co mają do powiedzenia doprowadził ich do stanu głębokiej frustracji.
Na dzień dzisiejszy nasze święte byczki bohaterskie co robią?
Jeden pokazuje się sporadycznie z Ciętym dowcipem, drugi chowa się czekając na dogodny czas, bo tylko drwina mu wychodzi, trzeci błąka się po Forum i tematach wzbudzając żałość i jest jeszcze....
Ale to już następnego razu. Pewnie nie długo, bo historia świętych z Forum jest ciekawa..
Pozdrawiam
- darek
- Przyjaciel forum
- Posty: 7811
- Na forum od: 16 lut 2012 20:21
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 0
Re: Czy świętość Nam ciąży...?
Nie reagować na .
Ale otrzymałem właśnie telefon i poproszono mnie o przeczytanie Pana Postu.
Zastanawiam się skąd w Panu TYLE NIENAWIŚCI
SKĄD w Panu Tyle zakompleksienia.
Człowieku Opanuj się zaatakowałeś Kolejno kolejne Osoby na Forum
Że Mnie NIENAWIDZISZ -Wiem
Że Max-a zdaję sobie Sprawę
Że Obrażasz Andrzeja tego nie zdzierżę
a jeszcze Życzenie Człowiekowi Schorowanemu kolejnych powikłań to JUŻ MISTRZOSTWO Nawet Zdradzieckie Mordy tego nie przebiły.
Piszesz że błąkam się po Forum ???
Tak
Jeszcze nie zostałem pozbawiony możliwości wyrażania opinii
Mnie z wątku nie pogoniono .
Ja staram się
A nie jak Szanowny Pan pisze w wątku bo tutaj tylko o jedzenie Zero Zadymy
To Pan pokazuje całe swe ego.
Pan jątrzy w tematach Autorskich miast pisać sztukę opowiadania Pan przenosi tematy i Prosi o LITOŚĆ.
Jaki Ma Pan PROBLEM ..Włacz Sobie Człowieku Opcję ..Wrogowie i nie będziesz Pan Widział Mojego Andrzeja Max-a wpisu
Życie naprawdę jest Krótkie
Człowieku idą Święta
Znajdź Mni Wpis na Tym FORUM na ,którym Cię Atakuję
Prosze zaraz odejdę
Ale na Miłość Boską Człowieku opanuj sie
Odpuść
A za ATAK Na Andrzeja Otrzymujesz -TYTUŁ HEJTERA FORUM to było poniżej Krytyki