Szczepionki na korona wirusa

[Sloneczko]

A ja nie mówiłam o "niemowlaczkach" tylko dzieciach od 12 roku życia, bo takie są szczepione

[Atina]

Moi znajomi medycy także zaszczepili swoją 14 stkę tak zdecydowali.

[Gość]

Moja córka również zaszczepiona. To była również jej decyzja.

[BozenaMat]

Mój wnusio rozwijał się dobrze , wszystko było ok i nagle po szczepieniu ,,ileś tam w jednym " nagle coś zaczęło z nim niedobrego dziać się . Obecnie ma stwierdzony zespół Aspergera ponoć w stopniu lekkim .

Wielu rodziców utożsamia wykrycie autyzmu czy aspergera ze szczepieniem, a jednak tak nie jest. Po prostu maluszka nie można zdiagnozować, gdyż nie ma rozwiniętej więzi ze społeczeństwem.... z grupą. Dopiero idąc do przedszkola zauważa się jakieś odchylenia od normy, jest obserwacja i diagnoza, która często jest w czasie obowiązkowego szczepienia. Stąd wielu rodziców błędnie przyjmuje, że choroba rozwinęła się po szczepieniu. Warto poczytać, zasięgnąć rady, zaznajomić się czym jest autyzm, asperger. Bo naukowo nie stwierdzono, by szczepienia mogły być przyczyną.
OK.... to tak tylko i bez wszczynania dyskusji, bo to nie ten temat.

Moja córka będąc w ciąży zaszczepiła się na covid, by przekazać maluszkowi przeciwciała. To była Jej świadoma decyzja, bez namawiania z czyjejkolwiek strony. Mam nadzieję, że to słuszna decyzja.

Zdrowia życzę i nade wszystko spokojnych dni

[bardzyk2]

Witam

Moje wnuki, 12 i 15 zaszczepione są już dwiema dawkami. Obaj chorowali na covid w listopadzie, na szczęście bez widocznych na dziś skutków ubocznych. Starszemu zaostrzył się trądzik, ale to może z kilkumiesięcznego siedzenia w domu i braku kontaktu z powietrzem i słońcem.

Ale wnuczka mojej przyjaciółki ma poważne kłopoty z sercem. Zdrowa, wysportowana dziewczynka nagle zaczęła mieć naprawdę poważne problemy. Nie będę się rozpisywać w szczegółach, ale mieszkamy w Zabrzu i diagnostyka jest prowadzona przez Śląskie Centrum chorób Serca.

Po szeregu badań padło stwierdzenie, że przyczyną może być PIMS. Czy dziecko przeszło covid nie wiadomo, ale przeszedł jego ojciec w jesieni, miał test dodatni. Mama i dziewczynka nie były testowane (oszczędności w służbie zdrowia ).

Na dziś u dziecka nie stwierdzono przeciwciał, ale czy po kilku miesiącach może ich już nie być

Tak, że dokonując wyboru: szczepić dzieci czy nie, należy brać pod uwagę nie tylko powikłania po szczepieniu (u moich chłopców symboliczne) ale także możliwość powikłań po samej chorobie, zwłaszcza po coraz bardziej "sprytnych" odmianach wirusa. A lekarze ostrzegają, że choruje coraz więcej dzieci.

Moi chłopcy są na tyle "dorośli", że sami bardzo chcieli się szczepić. Wpływ na ich decyzje miało na pewno podejście rodziców, dziadków, kolegów w szkole i ogólnie ludzi w regionie kraju, w którym mieszkają. W klasie starszego, do tej pory zaszczepiło się ponad 70% dzieci przynajmniej jedną dawką.

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wszystkim dobrej, spokojnej niedzieli

[andrzej1955]

Witam ,szczepienia w Polsce idą bardzo opornie i w tej chwili 444% zaszczepionych a na horyzoncie następna fala, wirusolodzy stwierdzili że można mieszać szczepionki i nawet Ci którzy mieli perypetie po pierwszej dawce mogą zaszczepić się inną ,wprowadzono obostrzenia w lotach dla nie zaszczepionych i wstęp na imprezy masowe, mobilne punkty szczepień zachęcające do szczepień niewiele dają, zobaczymy co przyniesie jesień bo tęsknimy za normalnością a nie zamykaniem wszystkiego i wszędzie, Pozdrawiam i Nieustająco Dużo Zdrowia Życzę

[medi]

Myślę że same obostrzenia nie wiele dadzą .Rodzina z mojej strony ,wszyscy którzy tylko mogli zaszczepieni (prócz 9-cio letniej bratanicy i bratowej niechętnej szczepieniom. Ze strony męża niestety praktycznie chyba nikt nie zaszczepiony. Przychodzą sobie do nas kiedy chcą i nawet im przez myśl nie przeszło, że mogą stwarzać dla kogoś zagrożenie (mam niespełna 2-letnią wnuczkę ) .Chyba my jesteśmy zbyt dobrze wychowani bo w sumie powinniśmy powiedzieć, że dopóki się nie zaszczepią nie mają wstępu do naszego domu .Może taki rodzinny ostracyzm dałby więcej niż loteria czy zakazy

[andrzej1955]

Medi generalnie to jest totalne olewactwo zwłaszcza u młodych ludzi którym wydaje się że ich to nie dotyczy a statystyki pokazują że właśnie młodzi ludzie lądują w szpitalach , ale obostrzenia typu noszenie maseczki w pomieszczeniach zamkniętych ,sklepach itp. to obciach i oczywiście nikt młody nie nosi - a potem jak już jest problem to już jest za póżno, podobnie jak opisujesz sytuacje rodzinne - nikt nie bierze pod uwagę że może być nosicielem, ale jakbyś zrobiła zakaz wstępu to byłabyś największym wrogiem - totalny brak odpowiedzialności i wyobrażni, nie chcę nawet myśleć co będzie na jesieni przy takim podejściu - oby nie było znowu tragedii, Pozdrawiam i Dużo tak Cennego Zdrowia Życzę

[andrzej1955]

Witam, robi się coraz ciaśniej, Francja i Włochy wprowadzają tzw, Zieloną Kartę dla zaszczepionych bez której nie będzie wstępu do restauracji , kin, teatrów i innych miejsc użyteczności publicznej, następny etap to pracodawcy którzy będą od swoich pracowników wymagać potwierdzenia szczepienia= efekt już jest we Francji widać wzrost w punktach szczepień- ciekawe kiedy u nas takie obostrzenia wprowadzą i czy to realne, Pozdrawiam i Zdrówka Życzę

[Sloneczko]

Mój syn przyjechał z Anglii. Siedem dni kwarantanny...policja pod blokiem codziennie
Ósmego dnia test i szczepienie tego samego dnia.
Za miesiąc jak przyjedzie kwarantanny juz nie będzie musiał odbywać