Działki ...Ogródeczki ...Balkoniki ...

[sztani]

miałem okazję być w północnej części woj. dolnośląskiego klimat całkowicie inny niż nad morzem . tam wszystko przynajmniej 2 tygodnie wcześniej . powoli na dzień wystawiam pomidorki na balkon . w malej szklarence (doświadczenie ) wcześniej kilka zmarzło mimo ,że na balkonie . dziś np -5 było o 6.00 rano .

[Gość]

Sztani to prawda Przychodzę z dzialeczki zmęczona ale tym dobrym, fizycznym zmęczeniem.
Pomidorki czekają ale w ziemi już pory , selery, pietruszka, groch, koper, sałata i rzodkiewka. Trawa może w końcu zajarzy i zacznie rosnąć ptaki śpiewają, pięknie kwitnące wiosenne kwiaty oczy cieszą.
Na balkonie już 4 doniczki się hartują. Kocham zieleń dookoła...

[+alicja+]

witam ogrody
Majka,wciąż oglądam i podziwiam pięknie

[Felice]

Majka cudnie masz na tej działeczce, dzięki za filmik.

[lawenda]

Smutny widok dzisiejszego poranka. Zwieszone liście piwonii i kwiaty tulipanów. Na kwiatach magnolii jeszcze nie widać oznak zmarznięcia, ale zapewne jutro pojawią się brązowe plamy na końcach płatków.

[Nutka]

A ja myślę,że te wiosenne kwiecie przetrwa te mroźne noce
Parę lat wstecz,kwiecień różne niespodzianki robił i jakoś przeżyły ujemne temperatury
Poniżej zdjęcia z 18 kwietnia 2017 ..... zimnica była z białym puchem i nie dały się zmarnieć






Lawendziu.... czy Twoje bukszpany przeżyły ubiegłoroczną ćmę

[sztani]

Ja pomidorki mam już docelowo w donicach .Rano jeśli temperatura ok wystawiam (wyjeżdżam, donice mają podstawy na kółkach)na balkon te w ogrodzie też balkonuję ale jako rozsady . nie które mają już kwiaty A gdzie ten filmik Majki

[lawenda]

Dzięki Nutko za zainteresowanie i za podpowiedzi.
Niektóre troszkę odchorowały, ale przeżyły. Nie wiem tylko czy już mam pryskać w tym roku na tą "gadzinę" czy jeszcze poczekać.
Dziś był pracowity dzień w ogrodzie. Trzeba korzystać z pogody póki jest.
A tulipany i piwonie się podniosły.

[ka_jak_kazimierz]

No i się doigrałem
Po trzech dniach roztrenowania (pogoda...) dorwałem się do szpadla marki... no mniejsza z tym. On wytrzymał, ale mój lędźwiowy nie.
Teraz leżę plackiem i rozmyślam o swojej głupocie.
Pozdrawiam rozsądnych

[Nutka]

Przybij piątkę Kaziu🖐 choć czuję się niepozdrowiona
Też poszalałam koło domu dzień ,dwa i nic ale jak to mówią ,do trzech razy sztuka
I cóż, uziemiło mnie jak tralala ... nie lędźwiowy,a szyjny wysiadł i teraz trzeba dreptać do przychodni i się kłuć
... ale w jednym zmądrzałam od tego roku,warzywnika nie będzie ....zaorany i obsiany trawą
Kwiatki i krzaczki muszą wystarczyć by cieszyć oko
Pozdrawiam i zdrówka życzę