Motto na dzień dobry.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4185
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: Motto na dzień dobry.
Z każdego pociągu zawsze można wysiąść, jeśli obawiamy się, że maszynista nie spełnia naszych standardów.
- +alicja+
- Przyjaciel forum
- Posty: 6817
- Na forum od: 10 sty 2015 00:03
- Oddział NFZ: Dolnośląski
- Staż sanatoryjny: 4
Re: Motto na dzień dobry.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4185
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: Motto na dzień dobry.
- +alicja+
- Przyjaciel forum
- Posty: 6817
- Na forum od: 10 sty 2015 00:03
- Oddział NFZ: Dolnośląski
- Staż sanatoryjny: 4
Re: Motto na dzień dobry.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4185
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: Motto na dzień dobry.
Re: Motto na dzień dobry.
Andzia/Zenek już dawno się w mojej głowie jako analogia pojawili...ale wiesz nie ma to żadnego znaczenia. Nie traktowałam Cię od początku jak kogoś kto nie zna Forum i generalnie mam to gdzieś bo sama miałam odejścia i powroty.
Nie da się Ciebie za cholerę przegadać jak i naszą forimową koleżankę może dlatego ...a że czasami lubię prosto i do celu to sama wiesz.. ) i jakoś tam achy ochy nad cudnym światem posypane lukrem słabo przemawiają do mnie osobiście (nie neguję jednocześnie wiary w ludzi i przekonań jeżeli są szczere!).
Życie w necie ciągle zaskakuje. Oby pozytywnie.
Teraz kiedy mi coś nie pasuje w odpowiednim momencie wysiadam stację wcześniej i tyle. Jak jest Ty wiesz najlepiej.
Co do Hipokryta... komentarze są z reguły zbędne, nakręcają tylko chorą wyobraźnię.
Pozdrawiam i spadam do roboty domowej.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4185
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: Motto na dzień dobry.
P.S. Czy tu jakaś mania prześladowcze się szerzy z tymi podwójnymi osobowościami i już każdy podejrzewa każdego?
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20089
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: Motto na dzień dobry.
Nie wiem, kto ile nicków miał i tak naprawdę to jego problem, bo to świadczy o tym, że nie umie sam ze sobą poradzić sobie.
A takie psychologiczne analizowanie i rozbieranie wszystkiego na czynniki pierwsze tez niekoniecznie jest potrzebne. Jednak jak to lubisz, to mnie nic do tego.
Re: Motto na dzień dobry.
Udowodnić to można winę w sądzie, a pozatym są osobowości tak idące w zaparte, że szkoda dyskusję podejmować.
Myślę po prostu, że znasz to Forum lepiej niż brzmi oficjalna statystyka. Nic w tym nadzwyczajnego. I nic mi osobiście do tego. Czasami mówię co myślę i tyle...i takich ludzi lubię koło siebie.
Skrobnę kiedyś do Ciebie to coś dopiszę bo w końcu kolega zgłosi nasze posty jako nie na temat s jeszcze mi admina na poczcie brakuje
Tutaj kończę pisaninę bo nie zamierzam książek pisać. Pozdrawiam
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4185
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: Motto na dzień dobry.
Tak, moją wadą jest gadulstwo i zgodzę się że ciężko mnie przegadać, a do tego wszystko rozkładam na czynniki pierwsze. No tak mam, przyznaję bez bicia. Do tego lubię mówić to co myślę i naprawdę Majko nie posypuję niczego lukrem, tak myślę, tak żyję, choć nie zawsze tak było, ale wypracowałam to dla swojego dobra.
A te słowa:
"Myślę po prostu, że znasz to Forum lepiej niż brzmi oficjalna statystyka."
Biorę za komplement, bo oznaczają to, że bystra jestem.
Chcesz to wierz, nie to nie, ale forum poznałam w ubiegłym roku, gdy otrzymałam skierowanie do sanatorium i szukałam informacji na temat wyjazdów z ZUS w czasie pandemii, bo nigdzie nikt nic nie wiedział, a bardzo mi zależało na wyjeździe. Tu na forum wiele się można rzeczy dowiedzieć.
Co mnie skłoniło, żeby tu zostać na dłużej? Weszłam by poczytać słowa osoby, która kiedyś tu pisywała, a jej już nie ma. Czytając jego wypowiedzi, choć nie kierowane do mnie i czasem niefajne (też się tu pokłócił i obraził na forum) czułam, choć przez chwilę, że znów ze mną jest. I tak się wciągnęłam w czytanie rozmów innych, że zostałam i też zaczęłam pisać. Ot, taka to historyja.
Nie wiem, czy powinnam tak się otwierać, mam nadzieję, że nie pożałuję tego, ale może to coś pomoże w zrozumieniu, bo czasem sam przekaz słowny, bez pozawerbalnych komunikatów to za mało, by się zrozumieć.