Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Opis miejscowości uzdrowiskowych. Fotografie. Otoczka pobytów w sanatoriach. Nieco rozrywkowo, nieco turystycznie. Co warto zobaczyć, gdzie się rozerwać.
Awatar użytkownika
elaela50
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 81
Na forum od: 02 sty 2019 10:06
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: elaela50 »

👍😃
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20089
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: Felice »

Florcia zapraszam do Buska,u mnie nie pada,żar leje się z nieba,a komarów ponoć w Świętokrzyskim najwięcej.
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

Alu ja tego Buska nie przepuszczę...
U nas pogoda wygląda tak... Rano cudnie, teraz ukrop wcześniej znośnie kończę zabiegi tuż przed obiadem... Ok. 12 zaczynają zbierać się chmury po południu leje.. Ot tak do kolacji a wieczory piękne. Ot taki mamy klimat.
Nieważne... Kocham to miejsce. I tak zostanie.

Ominęłam wycieczki chociaż wrócę do nich i opowiem o wczorajszym wieczorze. Poszliśmy na kolację do Zakapiora. Fajny klimat człowiek czuje pełny luzik. Zamówiliśmy słynną dupę, żurek w chlebie, i placki z kapustą. Wszystko fantastyczne. Zupa pełna borowików... Mniam. I tak siedzimy ludziska się zbierają i w ten sposób lekko przypadkowo prawie do 22 słuchaliśmy poezji śpiewanej. Świetny gość, głęboki głos, gra na gitarze i organkach jak wirtuoz. Obcy ludzie a przez te parę godzin byliśmy jak rodzina przeżycie niesamowite... Czułam tą muzykę w sobie jeszcze długo długo... W sobotę idziemy ponownie. Placki powtórzę... Niebo w gębie.
Załączniki
DSC_0430.JPG
DSC_0431.JPG
DSC_0433.JPG
DSC_0439.JPG
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

Czyja to [pupa] taka słynna? pozdrawiam
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

Zupa [pupa] Max... Obfita w borowiki. Skąd nazwa...pojęcia nie mam.
Odnośnie wyspy zajęczej. Dinozaur jest sztuk jedna. zające są sztuki dwie na pewno... Lekko im współczuję ., pewnie obmyślają plan jakby tu przepłynąć na ląd. Pawie były sztuk 4 obecnie z głośnika co 2 minuty włączają ich charakterystyczny wrzask pewnie nie wytrzymały psychicznie... . Woda przy wyspie marzenie...
I padam. wieczór z ogniskiem, kapelą góralską i całą butelką mojego ulubionego wina
Jaki piękny wieczór dzisiaj... Taki prawdziwy czerwcowy.
No...to zajęczą mamy dzisiaj na fotkach. Dinozaura trochę widać... Szaraki spyliły.
Załączniki
DSC_0457.JPG
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

Foteczki. Wyspa i odnóża a jakże😁. Florkowe już znacie. Drugie zawitały gościnne.
Załączniki
DSC_0450.JPG
DSC_0451.JPG
DSC_0453.JPG
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

Sił mi brak... Kurczę mam wrażenie, że wyjadę słabsza i bardziej zmęczona niż 3 tygodnie temu. Od paru dni wstaję i wraz z moim gościem oglądamy świat o świcie. Świat niesamowity....nie dziwię się, że Polańczyk leczy depresję tutaj czujesz, że jesteś w zgodzie z samym sobą...
Dzisiaj ukrop, żar z nieba ale taneczny wieczór w Zakapiorku ( mają fajne pierogi) i u nas zwalił mnie z nóg.
Dzisiaj trochę o obserwacji ludzi z turnusu. tak jak Wam mówiłam jest baaaardzo dużo małżeństw. Generalnie ok 60tki i generalnie poza jedną przesympatyczną parą ( on po udarze) raczej nie wymagają wzajemnej opieki. Wcale nie ukrywają, że taka forma wyjazdu to po prostu ich wczasy. Niewiele par schodzi na tańce jeżeli już to tańczą z reguły przyczepieni do siebie i jeżeli już to bawią się we własnym gronie lub drugiego małżeństwa. Poza tą jedną parą widzę tylko stagnację, no i czasami tęskny wzrok niektórych Panów, którzy chcieliby potańczyć w kółeczku albo po prostu napić się z facetami piwa. Tak to widzę z boku. I nadal wolę tęsknić i cieszyć się partnerem po powrocie.
Odnośnie pudernic... Hmmm są dwie na turnusie prywatnym aroganckie, wulgarne, na tańcach zachowują się proporcjonalnie do posiadanej inteligencji skupionej w pewnym miejscu. Wybaczcie szczególnie Panowie, ale to widać... Były takie tygodnie, że przyjeżdżali Panowie czarterujący łodzie. Wchodzili w grupie i dawaj zlustrować salę i złapać chętną rybkę. Nawet mi się taki trafił, żonaty ale ♥ ma wolne... Albo jestem odporna na taką ściemę albo ... Niewiem drażnią mnie tacy puści goście i kobiety, których tego typu teksty wywołują chichot.
Romansów sanatoryjnych widocznych 3. A niech się bawią. Ci przynajmniej robią to w miarę dyskretnie.
No...a ja. Taki lekki outsider, widzę tutaj pewne zachowania i myślę że dużo robi też to piękne otoczenie i piękno lata. No dobra... Pomijając codzienny deszcz i komary.
Serce mi mocniej nie zabiło. Jest zresztą zajęte i szczęśliwe.
Jadąc dalej jeżeli chodzi o wachlarz ludzkich zachowań. Fizjoterapeuci fantastyczna dziewczyna na sali ćwiczeniowej, zabiegana Pani Ela na zabiegach mokrych za rok na emeryturę i szkoda bo takich biczy nie robi nikt, pan Marek sympatyczny, nieco złośliwy ale tak fajny młody chłopak. Bicze musi poćwiczyć. I masażysta fajny gość ale lepiej aby zaczął realizować marzenia i projektować strony internetowe bo ta praca
to nie jego klimaty. Dedal ma za mało załogi. Nie wiem jak w kuchni ale sprzątaczki są mega przemęczone kto normalny ogarnie budynek w dwie osoby? Recepcja ok. O Ordynatorze wszechwiedzącym nic nie piszę... Nie mój typ. DJ jest też opiekunem przystani, kosi trawę....
Jeżeli chcecie aby coś sprawdzić, macie pytania pytajcie póki jestem. Jutro powolutku pakowanie. Nadal nie chcę wyjeżdżać. I nadal... To cudowne miejsce a chociaż mam małe doświadczenie to Dedala oceniam na 4+. Polańczyk... Jak na załączonym obrazku.
Załączniki
DSC_0440.JPG
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

I dzisiaj o poranku i przed burzą
...pięknie... Dawno żaden krajobraz tak mnie nie6 zachwycił i nie ukoił.
Załączniki
DSC_0460.JPG
DSC_0461.JPG
DSC_0462.JPG
ula509
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 315
Na forum od: 15 sty 2019 21:30
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: ula509 »

Florka. Opis ludzi wspaniały. Samo życie sanatoryjne. :) Oczywiście, tak jest wszędzie, bo ludzie są różni.
Małżeństwa na turnusach to z kolei drzazga w skórze pozostałych, którzy chcą dwójki.:)
Pudernice są wdzięcznym obiektem do obserwacji. Znam nazwę "dzidzia-piernik". :)
Fajnie się czytało i nie jest to czczy komplement. Wyzierało z tego też trochę melancholii.
Za chwilę wszystko będzie wspomnieniem. Ciekawe, czy będziesz czytywała swoje posty za pół roku. Napiszesz wtedy epilog? :) ;) :kwiat:
forumowicz

Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki

Post autor: forumowicz »

Kurczę...czasu mi niedługo braknie na oddychanie...właśnie wróciliśmy z Soliny...żar leje się z nieba...chcę łapczywie nieco pokazać mojemu towarzyszowi w 5 dni to co poznałam przez dwa tygodnie...
Wczoraj nareszcie pływałam dadaaam! Wzięliśmy rowerek i zgodnym rytmem popedałowaliśmy na zajęczą. Pawie są, jeden biały przecudnej urody, chociaż...te ich łebki..jakaś taka złośliwość z nich wyziera. Króliki dwa biały i szary ale zanim wypełzłam z wody spyliły z pola widzenia. Woda...zanurzenie czysta rozkosz. Ciepła, pachnie ale faktycznie parę metrów od brzegu czuć zimne prądy. Jestem szczęśliwa, że zrealizowaliśmy i to moje marzenie.
Wieczór spokojny...Zakapior, poezja śpiewana i placki z kapustą. A potem ławeczka, widok na Port Polańczyk. Księżyc i totalna cisza.
Zdążyłam poznać to miejscem w ostatniej chwili. Na ulicy coraz więcej ludzi, mnogość dzieci. Ciasno na chodnikach. A ja...nie zmieniłam się nadal przedkładam śpiew ptaków nad głos ludzi. I cieszę się, że jest przy mnie ktoś kto odkrywa dla mnie świat o poranku.
Załączam parę fotek z zajęczej.
Ostatnio zmieniony 16 cze 2019 12:56 przez forumowicz, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ