Ciechocinek ,, Gracja ,,

Forum na którym możemy wyrazić swoją opinię na temat ośrodka, w którym byliśmy. Podziel się z innymi wrażeniami o sanatorium, szpitalu uzdrowiskowym. Zapytaj kuracjuszy jak było podczas ich turnusu. Jakie mieli warunki zakwaterowania i zabiegi rehabilitacyjne.
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Fionka »

Evka i chyba miałaś szczęscie .Na mieście spotykam ludzi z tego obiektu i kazdy chce z niego uciekać.Ile w tym prawdy nie wiem .Jak przestanie wiać i lać to jutro sama sprawdzę.Wiem tylko jedno , że wzdychają i nam zazdroszczą Julianówki----a to wcale nie jest szczyt marzeń dzisiejszego kuracjusza.Ja jednak jestem bardzo zadowolona z pobytu , mimo choróbska które mnie dopadło :!:
Awatar użytkownika
AJTANA
Nowy Kuracjusz
Nowy Kuracjusz
Posty: 9
Na forum od: 19 paź 2016 17:56
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: AJTANA »

Witam kuracjuszy.Byłam w Gracji 26.01 do 18.02 i wcale nie narzekam.Remont był ale dało się wytrzymać. Ekipa była super.Mieszkałam na 2 piętrze.Pokój ładny,czysty. Zabiegi kończyłam o 13-stej.Było troszkę zimno,by dużo spacerować ale i tak codziennie po kilka kilometrów pochodziłam..
A wieczorem do Wojskowego lub Wrzosa na tańce- bo najbliżej .Do Torunia odjeżdża autobus sprzed samej Gracji więc i Toruń można samemu zwiedzić.Nie korzystałam z wycieczek organizowanych .Jednym słowem było fajnie.Pozdrawiam wszystkich z mojego turnusu.
AgaC
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 753
Na forum od: 04 mar 2016 22:18
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: AgaC »

Ja bylam w Gracji 4 lata temu, jeszcze przed remontem. I wcale nie chcialam uciekac :)
To moje pierwsze sanatorium, wspominam z wielkim sentymentem.
Awatar użytkownika
Celinka52
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1354
Na forum od: 08 maja 2016 14:26
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Celinka52 »

AgaC pisze:Ja bylam w Gracji 4 lata temu, jeszcze przed remontem. I wcale nie chcialam uciekac :)
To moje pierwsze sanatorium, wspominam z wielkim sentymentem.
A moje drugie sanatorium i chociaz w ,, Gracji,, luksusów nie posiadają ale wspominam mile pobyt w tym przybytku. Pozdrawiam wszystkie Gracje i Gracjanów :D
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Fionka »

Zgodnie z zapowiedzią , zawitałam przed wyjazdem do Gracji.Na wejściu remontu nie wdać choć chwilami słychać .Sanatorium jak sanatorium, malkontenci ponarzekali , optymiści z zachwytu piali :) Radzę zabrać dobry humor i jechać, bo wcale nie taki :twisted: straszny jak go tutaj malują :!:
Awatar użytkownika
Martinka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 6353
Na forum od: 06 maja 2014 12:50
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 10

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Martinka »

A ja byłam w tym 《badziewiu Ciechocinku》, w Krystynce. Straszne zadupie......
Nigdy nie chcę. :evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
Chmurka07
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2132
Na forum od: 21 sty 2015 21:43
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 7

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Chmurka07 »

Do Krystynki też bym nie chciała/ totalne zadupie/ ale w Gracji byłam w maju i było super , nawet dzisiaj bym pojechała, a Ciechocibek ogólnie oki.
Reginis1
Kuracjusz
Kuracjusz
Posty: 13
Na forum od: 06 wrz 2019 14:54

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Reginis1 »

Sanatorium Gracja w Ciechocinku w mojej opinii jest reliktem minionej epoki z jednoczesnym nastawieniem na maksymalne osiąganie zysków przy minimalnych nakładach własnych. Z jednej strony (tej biznesowej), to rozumiem, ale dlaczego NFZ i ZUS ma na to się godzić, a przede wszystkim najbardziej zainteresowani kuracjusze? Jednym z podstawowych problemów jest komunikacja personelu z kuracjuszami. Na spotkaniu organizacyjnym, co prawda kilka informacji podstawowych jest podawanych, ale nie są one wystarczające. Ba, nawet kierownictwo raczyło wypowiedzieć się tymi słowy, że lepiej wyartykułować uwagi w trakcie, a nie po pobycie, ale jednocześnie nie poinformowano, do kogo te uwagi, kiedy i gdzie można by złożyć, tak więc gadanie po próżnicy. W mojej ocenie, z uwagi na to, że pensjonariusze, z całym szacunkiem, prezentują skrajnie zróżnicowany poziom kulturowy, intelektualny i środowiskowy, to wskazane jest szkolenie z zasad zachowania się np. na basenie, bo część ludzi uważa, że to dobre miejsce do umycia się i nie rozumie, do czego służy prysznic przed basenem. Podobnie ze stołówką, gdzie poziom hałasu wynikający z przeludnienia (około 140 osób na dość małej powierzchni) oraz „gadanie”, zwłaszcza kobiet sprawia, że przez cały pobyt na posiłkach czułem się jak w hamowni silników odrzutowych. Hałas był „uzupełniany” a jakże, ogłoszeniami o wycieczkach i imprezkach pseudo-artystycznych oraz handlowych na terenie ośrodka. Tak, tak, sprzedaż chłamu pseudo-medycznego nie jest temu ośrodkowi obca. Co do jadłospisu, to nie ma, o czym mówić, jedynie chleb był na poziomie, no i może ze dwie zupy, reszta to taka „pasza”, a obrazu dopełniały chronicznie brudne sztućce. Przez cały pobyt wielokrotnie zwracano personelowi na to uwagę, ale bez poprawy. Część kuracjuszy zaczęło przynosić swoje sztućce, czy to są standardy? Podobnie z przestrzeganiem standardów, co do porządku dnia, gdzie po 23-ciej odbywa się głośne dzielenie się wrażeniami ze Zdrojowej na balkonach nie zważając na innych, którzy chcą zwyczajnie spać, a personel nie reagował.

Jeszcze więcej wątpliwości budzi fakt, że fizykoterapeuci nie wyjaśniają przed rozpoczęciem zajęć na basenie dobroczynnych skutków ćwiczeń i zaangażowania, o konieczności dokładnego umycia się przed wejściem do basenu nie wspomnę, bo ta niechlujność przyprawiała mnie o obrzydzenie, ale oprócz karteczki informującej o konieczności skorzystania z prysznica przed basenem nic się z tym więcej nie działo, a ludzie nie myli się przed i już. Brak wytłumaczenia pensjonariuszom idei ćwiczeń w basenie prowadzi do udawania ćwiczeń i braku efektów terapeutycznych. Podobnie jest z kuracjuszami, którym przypisano ćwiczenia na przyrządach na hali gimnastycznej. Wiem, że część kuracjuszy prosiło innych o to żeby zdobyli poświadczenie odbycia zabiegu na hali gimnastycznej bez fizycznej obecności kuracjusza na tych zajęciach. Nie rozumiem, jak ludzie po studiach, czyli fizykoterapeuci zatrudnieni i zapewne z wymogami określonego zachowania etycznego mogą tak postępować i nie zdają sobie sprawy z faktu, że poświadczenie nieprawdy jest karalne oraz z tego, że biorą za to pensje, że powinni motywować i wymagać od kuracjuszy stosownych postaw, aby otrzymać zapłatę. Żenada. Jedyne pozytywne odczucia, to fizykoterapia polegająca na tensach, laserze, polu magnetycznym, masażu wibracyjnym oraz wirowym, itd., ludzie tam zatrudnieni wiedzieli, za co biorą pieniądze. Gorzej na basenie solankowym, Pani Monika ogarniała i chwała jej za to, ale Pani Ewa, to porażka, nie potrafi pracować z ludźmi, krzyczy, mowa ciała i postawa werbalna mówi, że ma to gdzieś i jest znudzona. Szkoda. Co do basenu solankowego w tym ośrodku, to jednym słowem, przerost formy nad treścią. Basen malutki i gdy się chce uczciwie ćwiczyć, to kopie się sąsiadów po kostkach, nogach, itd. Wniosek, albo mniej pensjonariuszy na jedną zmianę, albo kontrola NFZ, ZUS, bo nie spełniają standardów-, czyli brak możliwości ćwiczenia przez 10 -12 osób, które się kopią, jeżeli chcą dokładnie wykonać zalecane ćwiczenia. A NFZ i ZUS płacą ciężkie publiczne pieniądze za ćwiczenia, których nie można zrealizować. Co do lekarza, który mnie „diagnozował”, to nie będę się wypowiadał zbyt szczegółowo, bo nie ma o czym. Oprócz zbadania ciśnienia, to oparł się na tym co mówiłem bez chociażby dotknięcia mnie, czy polecenia wykonania jakiś czynności. Przypisanie określonych zabiegów mogłaby zrealizować pielęgniarka uwzględniając zapisy ze skierowania, tak więc lekarze są fasadą generująca koszty dla w/w instytucji i niczym więcej. Czas zacząć czegoś wymagać od tych „lekarzy. Pielęgniarki za to spisywały się na medal i trzeba to podkreślić.
Co do warunków zakwaterowania, to ciasnota, brak elementarnej czystości (dlaczego tak radykalnie stwierdzam?) Otóż, po przyjeździe stwierdziłem kurz na telefonie i przez 3 tygodnie ten kurz nie został przetarty. Wiem, sprzątaczka jest przeładowana zadaniami i ja to rozumiem. Sprzątaczka robiła tyle ile mogła w określonym czasie , ale kierownictwo „czuło się dobrze” i zapewne przyznało sobie premie pomimo, że w pokojach był wszędobylski kurz i zwyczajnie syf, przykładem niech będzie warstwa kurzu na telefonie, który przez cały czas pobytu nie był przetarty. Odpływy pod prysznicem zasyfione, z WC czuć było fetor, bo uszczelnienie odpływu zapewne nie było szczelne, itd. Co do kłamstwa internetowego. Otóż napis przy recepcji głosi, że internet (Wi-Fi)w całym budynku, ale to fikcja. Nadajniki bodajże kończą się na drugim piętrze, a na trzecim i czwartym to się rwie lub transfer jest znikomy, „mieli” jak w latach ubiegłych i żadne „pierdu, pierdu” nic tu nie pomoże. Pensjonariusze wędrowali z laptopami po korytarzu w poszukiwaniu zasięgu, bo czasami musieli np. zrealizować przelewy, lub napisać maila, ale to nie było takie proste w ośrodku „z Internetem w całym budynku”. Czy popieramy kłamstwo i udajemy, że jest choć nie ma? Pogadanki na temat zachowania się pensjonariuszy w stołówce, na basenie, na temat chodzenia po schodach, a nie jeżdżenia windą (kilkakrotnie się zacinała z przeładowania), na temat ćwiczeń itd., bo po to podatnicy płacą podatki, żeby ludzie potrzebujący podreperowali zdrowie, a nie zajmowali się wszystkim tylko nie zabiegami. ? W windzie jeździły osoby sprawne fizycznie, a po schodach chodzili ludzie o kulach i to jest obraz świadomości części ludzi, którzy przyjechali do sanatorium wyłącznie po rozrywkę zajmując innym bardziej potrzebującym miejsce. Te prośby o przeniesienie zabiegów, bo wycieczka, te prośby o poświadczanie nieprawdy o odbytym zabiegu, te kartki z zabiegami przynoszone przez koleżanki, czy to tak ma wyglądać? Tak więc Szanowny Zarządzie, jedno spotkanie na rozpoczęcie to za mało. Brak instruktażu na basenie, na sali ćwiczeń, to też Wasza wina, bo nie wymagacie tego od pracowników. Stołówka z tą ciasnotą, hałasem i brudnymi sztućcami, o zbilansowanej diecie nie wspomnę, też pozostawia wiele do życzenia. Co do oferty miasteczka Ciechocinek, to słabiutka. Trafiliśmy akurat na imprezy typu zakończenie wakacji, dożynki wojewódzkie oraz festiwal bluesa, ale to i tak nie jest zbyt wiele. W kinie jakiś chłam. W „tancbudach” tych pod dachem i otwartych disco-polo z wokalistami bez słuchu. Jedynie Zdrojowa trzymała poziom, ale przeludnienie zniechęcało. Tężnie oczywiście należy zapisać na plus, ale żeby po pobraniu niemałej opłaty klimatycznej dalej zbierać haracz za wejście na teren tężni, to już przesada. Cóż, mam nadzieję, że zabiegi przez które przeszedłem, pozwolą mi na dotrwanie na kolejny turnus gdzieś za 3 lata oraz mam nadzieję na skierowanie do innego ośrodka, bo za Grację jednak podziękuję.


Część opinii umiesciłem w googlemaps, ale się nie zmieściła cała... :)
Eeewka
Kuracjusz
Kuracjusz
Posty: 18
Na forum od: 11 lut 2018 22:17
Oddział NFZ: Mazowiecki

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: Eeewka »

Byłam w Gracji dwa razy i dlatego bardzo trudno było mi czytać powyższą opinię bez emocji. Nie mogę odnieść się do zachowania kuracjuszy podczas mojego pobytu, ponieważ nie byłam zainteresowana zabiegami innych osób. Mogę natomiast wypowiedzieć się o pracy rehabilitantów względem mnie i moich zabiegów. Ćwiczenia na sali gimnastycznej były prowadzone z dużym zaangażowaniem(mam na myśli gimnastykę indywidualną), a czas przeznaczony dla mnie był mi poświęcony. Nie zauważyłam, aby któryś z pracowników lekceważył swoją pracę. Co do basenu zgodzę się z przeładowaniem, ponieważ trudno wykonuje się ćwiczenia w takim zagęszczeniu. Panie, które organizowały zajęcia na basenie (może, to nie te same osoby) miały odmienny sposób prowadzenia gimnastyki, ale dla mnie było to plusem. Pani Doktor bardzo dokładnie zapoznała się z moimi wynikami badań i sama zbadała mnie wydaje mi się, że wręcz drobiazgowo, tak samo zresztą jak pan rehabilitant(dwa razy w ciągu całego pobytu). Nie chcę podważać powyższej opinii, bo każdy ma prawo do swojego zdania. Wydaje mi się jednak, że ocenianie całego sanatorium przez pryzmat niewielkiej grupy kuracjuszy, którzy nie do końca wiedzieli po co tam są, jest niesprawiedliwe w stosunku do ludzi tam pracujących. Zdaję sobie sprawę, że od mojego ubiegłorocznego popytu wiele się mogło zmienić, ale mam jednak nadzieję, że nie aż do tego stopnia, bo ja z przyjemnością bym tam wróciła jeszcze raz.
forumowicz

Re: Ciechocinek ,, Gracja ,,

Post autor: forumowicz »

Nigdy nie byłam na kuracji w Ciechocinku , także nie mam żadnego punktu odniesienia ale wiem , że każdy pobyt , a później jego ocena jest bardzo subiektywna .
Niemniej zawsze z przyjemnością czytam opinie innych , nie zawsze są to laurki ale ważne , że ktoś chce opisać swój pobyt , te czasami niezbyt pochlebne słowa mogą się przydać innym , po pobycie można wszystko zweryfikować .

dziękuję Reginis i Ewa :kwiat:
ODPOWIEDZ