Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Właśnie wróciłam z Lwigrodu. Jestem bardzo zadowolona. Lekarz przepisał mi zabiegi , o które prosiłam . Wszystkie oprócz basenu są na miejscu. Pokój jednoosobowy bardzo malutki ale wystarczający. Jedzenie średnie, porcje dla mnie ok ale dla żarłoków może być mało. Ośrodek w samym centrum Krynicy- wszędzie blisko, przy ośrodku parking 130 zł za 3 tyg. Chętnie tu wrócę o ile NFZ mnie łaskawie skieruje. Sama Krynica piękna, mnóstwo terenów spacerowych i szlaków górskich.

Jestem z mężem w trakcie pobytu sanatoryjnego z NFZ. Niestety oferta opisująca obiekt, przedstawiona w internecie nie jest aktualna. Wszelkie rozrywki są odwołane, tarasy są niedostępne dla kuracjuszy. W ośrodku panuje atmosfera smutku, przygnębienia i nudy. Pokoje z NFZ są nieatrakcyjne: bez balkonów, ponure, ciemne. W pokojach na II piętrze widok z okien jest przysłonięty murem betonowym co powoduje półmrok w pokoju i całkowitą niedostępność słońca. Polecam zabranie farelki elektrycznej do suszenia ręczników i stroi kąpielowych. Baza zabiegowa OK, basen super, wyżywienie dobre. Personel uprzejmy i pomocny, jedynie panie w recepcji nie miłe i aroganckie. Robienie testów na COVID-19 tylko kuracjuszom z NFZ jest całkowicie niezasadne, ponieważ goście komercyjni i z turnusów rehabilitacyjnych nie są testowani.
W mieście klimat nie przypomina kurortu wypoczynkowego. W żadnym lokalu nie ma muzyki, dancingów, a o godz. 20:00 jest już wszystko zamknięte. Brak jakichkolwiek atrakcji i rozrywek organizowanych przez miasto. Zapisaliśmy się na wycieczki lokalne z PTTK, niestety z braku małej ilości osób żadna wycieczka nie odbyła się.
Żałujemy, że zdecydowaliśmy się na przyjazd w takim okresie i na pewno pobyt z tego sanatorium nie będziemy wspominać jako udany.

Dzięki za opinie no nie stety taka jest zeczywistosc tu w Ciechocinku nie jest tak źle
Są balety

Witaj zawiedziona D troszę mnie dziwi Twoja opinie bo jadąc w obecnej sytułacji do sanatorium Ty i Twój mąż wiedzieliście na co się piszecie...a więc teraz te negatywne słowa,że nie ma co robić w Krynicy,że nie są organizowane wycieczki,że taras w Lwigrodzie zamknięty itp. wydają sie dziwne....Sama Krynica i jej okolice są atrakcyjnym miejscem więc wystarczy odrobina dobrej woli i samemu można sobie czas zorganizować a nie liczyć na to,że ktoś coś dla nas zorganizujeŻyczę udanego pobytu

Dzięki Zawiedziona za opisanie obecnej sytuacji. Wszyscy chcemy najpierw informacji a potem ....... .

zawiedziona D pisze: ↑06 lip 2020 21:55 Żałujemy, że zdecydowaliśmy się na przyjazd w takim okresie i na pewno pobyt z tego sanatorium nie będziemy wspominać jako udany.

Zawiedziona...a ja zapytam dlaczego... przecież to co jest najważniejsze w wyjazdach do sanatorium wypunktowałaś na plus.

Byłem w Krynicy na turnusie w sanatorium blisko Lwigrodu i Leśnika rozmawiałem tam z wieloma pracownikami, którzy zarabiają tam minimalne wynagrodzenie gdyż większość tych obiektów została sprzedana i niekiedy właściciel mieszka sobie w Warszawie nieźle zarabia bo ma umowę z NFZ czy ZUS a w Krynicy bierze na Dyrektora fajną Panią lub kogoś zaufanego który też musi dobrze zarabiać więc ile pieniędzy zostaje na zakwaterowanie zabiegi i wyżywienie??? Przeczytałem z ciekawością wszystkie Wasze opinie i większości współczuję a szczególnie osobom niepełnosprawnym że są tak traktowane. Żeby w XXI wieku trzeba było płacić za parking, tv, żeby w pokojach nie było czajnika czy ręcznika, wreszcie żeby ktoś z NFZ miał gorsze jedzenie niż ten co jest prywatnie!!! Byłem w wielu sanatoriach w Polsce ale też w wielu na Ukrainie i komercyjnie jednak wolę pojechać na Ukrainę bo u nas pod względem zabiegów zakwaterowania i wyżywienia to jest jeszcze trzeci świat czy to nfz czy zus. Na ukrainie albo jest bufet 3 razy dziennie i nikt nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych albo wpisuje się na karcie spośród 3 dań co chce się jeść na następny dzień, woda jest za darmo nie jak w Krynicy 2 zł szklanka. Polskie sanatoria to funkcjonują jak szkolne lub wojskowe stołówki tzn. zanim jedzenie trafi na stół to każdy po drodze coś tam ukradnie i dziecko lub żołnierz choodzi głodny.