Rymanów Zdrój - Zimowit

Forum na którym możemy wyrazić swoją opinię na temat ośrodka, w którym byliśmy. Podziel się z innymi wrażeniami o sanatorium, szpitalu uzdrowiskowym. Zapytaj kuracjuszy jak było podczas ich turnusu. Jakie mieli warunki zakwaterowania i zabiegi rehabilitacyjne.
Awatar użytkownika
ANDY12345
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 14295
Na forum od: 26 maja 2018 11:42
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: ANDY12345 »

Szóstki w totka ? najważniejsze są Twoje spostrzeżenia, każdy może dołożyć od siebie :D
Tylko Bożenki nikt nie przeskoczy bo się elektroniką obłożyła i skrzętnie nagrywała (lepiej niż "U Sowy i Przyj...." ), może "szumidła " dopiero radę by dały, choć kto to wie :lol:
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6168
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: BozenaMat »

Jolanka pisze: 28 lis 2018 12:39 .będę zachwycona..., że mam zabiegi, basen, wolny czas i jeszcze piękne okolice i fajnych ludzi wkoło! Czego chcieć więcej na początku roku? :D
I właściwe podejście Jolu..... o to chodzi. Pozytywne nastawienie, to te niedogodności jakby się pojawiły... będą drobnostką.

ANDY12345 pisze: 28 lis 2018 13:05 Tylko Bożenki nikt nie przeskoczy bo się elektroniką obłożyła i skrzętnie nagrywała (lepiej niż "U Sowy i Przyj...." ),
Czy Ty Andrzeju czasem se nie grabisz?? :roll: Ty drżyj, bo ja Cię dopadnę w kamienicy :lol: :lol:
Awatar użytkownika
ANDY12345
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 14295
Na forum od: 26 maja 2018 11:42
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: ANDY12345 »

Ojej ale się przestraszyłem, muszę sobie norkę wykopać i tam się schować :lol: . W kamienicy przy remoncie to nie takie rzeczy zainstaluję :twisted: . Muszę trzymać rękę na pulsie, tylko nie wiem jeszcze na czyim :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6168
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: BozenaMat »

Dobra, dobra......... bierzemy nogi za pas i zwiewamy z tymi pogaduszkami z Opinii, bo nas moderator ukatrupi, albo jeszcze gorzej. Eksmituje nas z kamienicy i przeznaczy ją na................ Sanatorium :lol: :lol:
Awatar użytkownika
ANDY12345
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 14295
Na forum od: 26 maja 2018 11:42
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: ANDY12345 »

Będę wiecznym pacjentem :lol:
Awatar użytkownika
kajacek
Aktywny Kuracjusz
Aktywny Kuracjusz
Posty: 25
Na forum od: 02 maja 2018 11:52
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 1

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: kajacek »

BozenaMat pisze: 19 lis 2018 14:08
Podobne miejsce do tego, co wspominasz (to na ognisko) jest i poniżej Sanatorium Anna. Są ławeczki, omurowane na ziemi miejsce na ognisko. Z pewnością są jeszcze jakieś inne, do których ani ja, ani Ty nie trafiliśmy.
Jednak to prawda, że skleroza nie boli ;) - oczywiście chodziło mi o to miejsce przy Annie - pomyłka, zawsze mialem problem z zapamiętaniem kobiecych imion...

Obejrzalem zdjęcia - od razu przypomniał mi się mój wyjazd do Zimowita na przełomie lipca i sierpnia tego roku - też byłem pierwszy raz w sanatorium.
Jolandaruda79
Nowy Kuracjusz
Nowy Kuracjusz
Posty: 5
Na forum od: 06 gru 2018 14:38
Oddział NFZ: Śląski

Turnus

Post autor: Jolandaruda79 »

Z innej beczki kto jedzie 2 stycznia 2019
alicja1957
Kuracjusz
Kuracjusz
Posty: 21
Na forum od: 24 gru 2018 13:58
Oddział NFZ: Podkarpacki

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: alicja1957 »

Rymanów Zdrój Szpital Zimowit;

Wróciłam z niego 8.12.2018 i chcę się podzielić spostrzeżeniami.

Sam Szpital położony jest na górze, prowadzi do niego 150 byle jakich schodów z płyt z wystającymi krawężnikami, na pewnym odcinku schodów brakuje nawet poręczy. Z drugiej strony jest droga nieco dłuższa, ale bezpieczniejsza. Na pewno cudownie w Rymanowie jest począwszy od wiosny, kiedy wszystko budzi się dożycia do jesieni, kiedy drzewa przybierają kolory jesieni. O tej porze o której ja byłam, krótkie popołudnia, na spacer można było wyjść tylko po obiedzie, więc zaraz robiło się ciemno. Turnus wcześniej mieli cudowna pogodę, chodzili na spacery w polarach.

W szpitalu Uzdrowiskowym są plusy, ale są też minusy. Zacznę od minusów, minusem i to takim dużym jest wyżywienie. Ja byłam na diecie lekkostrawnej, zresztą zawsze taką biorę kiedy jestem w sanatorium. Śniadanie powiedzmy w porządku, zupa mleczna, pieczywo, masło, od czasu do czasu łyżka białego sera, dżem, 1,5 plasterka wędliny, ale nie zawsze.
Obiad: ziemniaki przepuszczone przez praskę na wpół z wodą, chyba, że taka odmiana ziemniaka, w każdym bądź razie nie nadające się do zjedzenia, kawałeczek mięska lub cztery malutkie kawałeczki, polane sosem podprawionym mąką pszenną (ohyda), przez trzy tygodnie, oprócz piątku, (w piątek była ryba) raczono nas takimi sosami. Kolacja 1,5 plasterka jakiejś tam wędliny (Rymanów przez ten plasterek widać), masło, pieczywo, herbata i to wszystko, na kolację podawano nam również ze trzy lub cztery razy jajka na twardo (zaznaczam, że też dla osób będących na diecie lekkostrawnej). Podano nam ze trzy razy jakiś kawałeczek ciasta, ze trzy razy jabłko, raz po dwie malutkie mandarynki. To wszystko zanim postawiono na stół było ważone, obowiązywała gramatura, rozumiem to, tylko najbardziej śmieszyły nas te 1,5 plasterka wędliny. Raz na kolację podano nam soję w jakimś sosie zaprawianym jak zwykle mąką pszenną, nie nadawało się do zjedzenia, zwróciliśmy uwagę kelnerkom, ale kelnerka to co dostanie z kuchni to wydaje.
Zimowit posiada własną kuchnię, najprawdopodobniej mają albo do niczego szefa kuchni, albo dietetyczkę.
Ogromnym minusem, który przynosi złą opinię Szpitalowi jest doktor Cz. Rozmawiając z pacjentem, a raczej nie rozmawiając nie potrafi popatrzeć pacjentowi w twarz. Lekarz bez żadnej specjalizacji, pozostali lekarze maja specjalizację przede wszystkim balneologa. Lekarz który pisze pacjentom przede wszystkim zabiegi mokre, nie zwracając na to, na co pacjent jest chory.

A teraz plusy:
Szpital po remoncie, nowe łóżka, wygodne materace, łazienka w pokoju, pokoje sprzątane co drugi dzień, papier toaletowy na bieżąco, pościel jeżeli potrzeba wymienić, panie sprzątające dają, brakuje ręczników nawet na zabiegi, dlatego wszyscy którzy jada do Zimowita w Rymanowie Zdroju, muszą ze sobą zabrać ręczniki.
Ja mieszkałam w pokoju trzyosobowym, który najprawdopodobniej był pokojem dwuosobowym. W oknach rolety. Po stronie parzystej są balkony. W pokojach brakuje lodówki, radia, lampki nocnej, są telewizory, ale należy wykupić w recepcji kartę (80 zł).

Rehabilitacja:
Wszystkie zabiegi wykonywane są na miejscu w Zimowicie, fizykoterapeuci różnie przykładają się do zabiegów, chodzi o masaż klasyczny i gimnastykę, ale wszyscy są bardzo mili.
Ja miałam gimnastykę w basenie (rewelacja), co prawda basen mały, mieści się tylko 6 osób, ale to jest basen do gimnastyki. Minusem jest brak kabin do przebrania, a jednak trzeba zdjąć mokre rzeczy i przebrać się w suche, gdyż wychodzi się na korytarz, są przeciągi. Prawdopodobnie jest zamiar remontowania basenu. Masaż klasyczny kręgosłupa wykonywał mi Pan, super, tu na forum nie mogę podać nazwiska, a warto by było.

Czy bym wróciła do Rymanowa Zdroju; tak, ale na pewno nie o tej porze roku.
Awatar użytkownika
Nutka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 31258
Na forum od: 20 lut 2015 19:53
Oddział NFZ: Świętokrzyski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: Nutka »

Dziękujemy Alicjo, :kwiat: za przekazane spostrzeżenia 8-)
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6168
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Rymanów Zdrój - Zimowit

Post autor: BozenaMat »

Dzięki Alicjo za podzielenie się wrażeniami z pobytu w Zimowicie. :)

Trochę mnie dziwi ta rozbieżność w żywieniu. Czyżby pora roku miała decydujący wpływ na jakoś serwowanych posiłków? Ja byłam w październiku i zawsze czy to do śniadania czy kolacji były 3 plasterki wędliny, pomidor (połówka lub ćwiartka), serek, sałata, jakieś sałatki. Gdy nie było wędliny, dawano 3 plasterki żółtego sera. Na obiad kotlet z prawdziwego zdarzenia - 3 razy na turnus - (wtedy na diecie lekkostrawnej schab duszony). Poza tym kurczak, sztuka mięsa, mielony, gulasz. Chyba tylko ze 3 razy było jakieś mięso w sosie... Jabłko było co drugi dzień, ciasto w niedzielę.

Mieszkałam na 1 piętrze, wszystkie pokoje miały lampki nocne i radia. Tv jak wszędzie za dodatkową opłatą. Lodówek fakt... brak.

Czyżbym trafiła na wyjątkowo "bogaty" turnus? :roll:

Ale ważne, że wrażenia masz na tyle pozytywne, że chcesz wrócić :)
ODPOWIEDZ