Dot. pobytu w sanatorium Gryf ul. Waszyngtona, Kołobrzeg

[darek]

Sory nie zauważyłem Cię tam na liście obecności chyba że Pracujesz na zlecenie( przy zmianie turnusów ) bo sam zatrudniałem Tam Panie do serwisu sprzatającego

Widzisz Darku .... myslałam , że potrafisz odróżnić żart od prawdy pomyliłam się
Ale jakby co , wiem do Kogo uderzyć w sprawie zatrudnienia
Nie zauwazyłes mnie na liście obecności znasz moje imię i nazwisko

PRZEPRASZAM
Miał to być "Żarcik "

Odróżniam żarty od Prawdy a każdy zawód i Każdego CZŁOWIEKA Szanuje jednakowo dla Mnie Bo pracuję z Ludźmi i dla mnie Panie z Serwisu Sprzątającego są Ważniejszym Ogniwem niż niejednokrotne pozostali Pracownicy .
Nigdy NIKOGO nie obrażam

Za To że Cie obraziłem Przepraszam

[GIENIA]

Odróżniam żarty od Prawdy a każdy zawód i Każdego CZŁOWIEKA Szanuje jednakowo dla Mnie Bo pracuję z Ludźmi i dla mnie Panie z Serwisu Sprzątającego są Ważniejszym Ogniwem niż niejednokrotne pozostali Pracownicy .
Nigdy NIKOGO nie obrażam

Za To że Cie obraziłem Przepraszam

No to myslimy podobnie ... a ja sie tak szybko nie obrażam , przeprosiny niepotrzebne

[forumowicz]

Witam wszystkich.W skrócie o moim pobycie w Gryfice Kołobrzeg przy ul.Waszynktona1.Pobyt od 17.11 2018 21dni w budynku B na 1 piętrze. Pokój 2 osobowy w studio.Remont chyba nie był robiony już sporo lat.Brudne zasłony firany okna.Podlogi niby parkiet,ale w stanie bardzo zużyty. Łazienka grzyb w kabinie prysznicowej.Nie można było włączać grzejnika w łazience, bo prąd wysiadal..Zabiegi były rozłożone różnie, ale można było załatwić że z jednego na drugi.Jedzenie nienajgorsze nawet różnorodne smaczne.Oplata za tv i czajnik i klimatyczne.Obsluga w zabiegowym grzeczna a w recepcji nie wszyscy.Internet w łączniki budynku B ,ale były problemy z połączeniem.Ogolnie ocena dostateczną Jedynie co dobre to położenie przy deptaku i blisko do morza.Czasy PRL.Bylam w 4 sanatoria z NFZ ,ale Gryf ma u mnie najgorsza ocenę.

to gdzie Ty Miska w końcu byłaś w Gryfinie , w Gryficach , w Waszyngtonie , czy jeszcze gdzieś indziej
opiniując ośrodek - na pierwszym miejscu piszesz , że były brudne zasłony
a jakie były zabiegi pojechałas tam dla zabiegów , czy luksusów

[Koralik_bis]

W Waszynktonie była

[Atina]

Nic dodać nic ująć...

[GIENIA]

A może by tak sobie odpuścić moi drodzy, nie drwić, ironizować, pouczać... Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii i czyni to w sposób jaki potrafi, wierzę, że wg swojej wiedzy najlepszy i należy je przyjąć do wiadomości. Jedni robią to lepiej, inni gorzej, ale to nie powód żeby się naigrywać, pouczać, ironizować. Iluż na tym forum popełnia błędy ortograficzne, nie używa polskich znaków, znaków diakrytycznych, łamie zasady gramatyczne - niech pierwszy rzuci kamieniem komu się to nie zdarzyło. Kiedyś próbowałem z tym walczyć, ale daleko mi do Don KIchota. Po takich komentarzach nie dziwi fakt, że wielu z pojawiających się na forum kończy na jednym tylko opisie...
Pragnę zauważyć, że jedną z zasad sieciowego savoir-vivre'u jest wyrozumiałość dla innych. Każdy kiedyś stawia/ł swoje pierwsze kroki na forum. Jeśli uważasz, że musisz zwrócić komuś uwagę - zrób to za pośrednictwem prywatnej wiadomości, jest to znacznie rozsądniejsze niż próba publicznego napiętnowania początkującego użytkownika.
I już na koniec jeszcze jedna uwaga do wszystkich - pomyślmy zanim napiszemy cokolwiek. Czy aby na pewno jest to czym chciałeś się podzielić z innymi? Przeczytajmy ponownie to co napisaliśmy. Czy jest to na pewno to co zamierzałaś/eś napisać? Jeśli tak to śmiało naciskaj -> "Wyślij"
I nim cokolwiek o kimś napiszecie - pamiętajcie, że za nickiem stoi prawdziwy człowiek.
Pozdrawiam wszystkich
EOD

[forumowicz]

Chociaż nie przepadam za błędami, nie każdy musi być tak samo elokwentny i posiadać łatwość wyrażania myśli. Tym bardziej, że tego posta nie odebrałam jako agresywnego. Violet bardzo dobrze to napisałeś.
Acha...pierwsze na co zwróciłam uwagę wchodząc do pokoju w sanatorium to brudne i śmierdzące firany. I tak...cholernie mi to przeszkadzało. Zostały wymienione. Nie muszę mieszkać w luksusowych warunkach, ale cenię sobie pomieszczenia schludne. I nie śmierdzące nikotyną. ( tutaj to akurat kłania się kultura mojej poprzedniczki w pokoju). Nie chcę pisać nic więcej niby zwykły temat a tak jakoś...nie fajnie.

[forumowicz]

Acha...pierwsze na co zwróciłam uwagę wchodząc do pokoju to brudne i śmierdzące firany. I tak...cholernie mi to przeszkadzało. Zostały wymienione. Nie muszę mieszkać w luksusowych warunkach, ale cenię sobie pomieszczenia schludne. I nie śmierdzące nikotyną. Nie chcę pisać nic więcej niby zwykły temat a tak jakoś...nie fajnie.

Florka , też lubie czystość , może nawet jestem takim sobie pedantem , ale żeby opinię o sanatorium na tym opierać jedziemy tam po zdrowie , czy po co

[forumowicz]

Waldku powiem Ci tak...3 tygodnie. Wszystko ma znaczenie. Owszem zabiegi (u mnie średnio trafione ale nie było dyskusji), towarzystwo, ludzie w pokoju bo często o jedynkę trudno, miejsce, warunki bytowe, pogoda, jedzenie, obsługa...wszystko. Każdy nada inny priorytet bo jesteśmy różni. Dla Ciebie będą to zabiegi, dla mnie lokum, dla innego współspacz...różnie bywa. Stąd brudne zasłony np. Nie mam dużego doświadczenia w wyjazdach, ale czytając forum widać jak różny standard możemy trafić. I tak trochę dzisiaj z wisielczym nastrojem ubawię się po pachy jak mi Gryfa zafundują

[forumowicz]

gdy , po wypadku byłem pierwszy raz w sanatorium , to uwierz , nawet nie pamiętam czy w ogóle były zasłony . cieszył mnie każdy postęp rehabilitacji , a gdy w ostatnim tygodniu poszedłem z kumplem na tańce , aby tylko popatrzec oczywiście , to czułem się jak maczo
było mi wtedy zupełnie wszystko jedno .... jakość jedzenia , czy pokój nowoczesny , czy pamięta czasy E2rda , marzyłem aby wrócić do domu bez kul ... i wróciłem , i do dziś nie wiem nic o zasłonach w tym ośrodku