23 WSzUR Lądek -Zdrój

[Muzyczka]

Elik-

[ewasz]

Fajnie, że opisujecie swoje pobyty, dzięki

[jus]

Moi mili, myślicie, że jest sens pojawiać się z samego rana? Czy to coś zmieni, jak według skierowania "przyjmują" od 14? Zwłaszcza, że tego samego dnia są też wyjazdy, to tam pewnie galimatias straszny :/

[ewasz]

Bez przesady, byliśmy rano, dostaliśmy śniadanie a i z lekarzem sprawnie poszło. Głowa do góry i do przodu
Powodzenia

[jurekk]

To i ja podzielę się informacjami o 23 WSzUR Oddział 1:
- pokoje jedynki 8 szt. tylko dla osób posiadających zaswiadczenie od lekarza,
- pojedyncze dwójki tylko dla małżeństw,
- dla pozostałych trójki oraz dwójki w studio,
- parking przy budynku płatny 6 zł. na dobę ( 3 miejsca inwalidzkie dla posiadaczy kart niepełnosprawnych za darmo),
- tańszy parking prywatny, ale już trochę oddalony od budynku za 80 zł za turnus,
- telewizor płatny 76 zł. za pokój,
- czajnik w pokoju płatny 18 zł (na korytarzach brak),
- zabiegi - dużo jest w bazie zabiegowej połączonej łącznikiem z budynkiem oddziału 1, ale też mogą być w pobliskim oddziale nr 2, krioterapia w
oddalonym ok. 300-400 m. oddziale nr 3, basen w oddzielnym budynku oddalonym ok. 800 m., a wszystko dość stromo na dół!!!
- wycieczki w normalnym czasie organizuje biuro "Blicharski" i są do nabycia na miejscu (w sumie codziennie była dostępna jakaś wycieczka) - z tym, że
ze względu na zagrożenie epidemiologiczne decyzją dyrekcji wszystkie zostały odwołane,
- wyposażenie pokoi: łóżka, mały stolik (ława), krzesła typu fotel, nie za duża szafa, stoliki nocne i mała lodówka,
- dwie windy w budynku,
- jedzenie nawet dobre , a porcje w sumie wystarczające,
- panie w rejestracji bardzo podminowane (może ze względu na wirusa) i nawet trudno sie o coś zapytać,
- teren wszędzie bardzo górzysty i bardzo męczące są podejścia,
- dwa ręczniki na osobę i jedna ich zmiana w połowie turnusu,
- sprzątanie pokoi co dwa dni.

[Muzyczka]

Jurekk, dziękuję za obszerną relację.
Chyba czytałam to już na Re: Lądek..... Teraz to pewnie w opisach o Sanatorium....
Czyli podwójnie... hi...
Przyda się..
Serdecznie pozdrawiam

[jurekk]

Muzyczko, sorki że dwa razy to przeczytałaś... ale ja pomy

[jurekk]

.... ale ja pomyślałem, że może w "Oceń sanatorium" taki opis bardziej się przyda
Serdecznie i miło pozdrawiam

[Muzyczka]

I bardzo dobrze, dzięki za opis..Jurekk

Hejka...

[Kobitka]

Nie warto przyjeżdżać wcześniej. 2-3 października istny horror przyjęcia. Niby COVID a wszyscy byli stłoczeni na korytarzu przed gabinetem pielęgniarek. Wydawanie kluczy do pokoi koszmar trwał do 20. Sprzątanie zapowiedziane co dwa dni a praktyce co 3-4 dni. Wymiana ręczników w połowie turnusu. Przydzial 4 cienkich, beznadziejnych rolek papieru na osobę na 3 tyg. Jedzenie - brak słów. Zdarzały się dobre posiłki, ale większość biegunkotworcze, wstydzili by się takie żarcie ludziom dawac. Po awanturze w połowie turnusu pojawiły się swieze warzywa w postaci 3 plasterków ogórka czy kawałka listka sałaty. O surowkach do obiadu można zapomnieć- przegotowana bryza z mrożonek. Zabiegi w postaci 54 sztuk tez szału nie robia. Czesc bardzo fajna, a czesc jak siłownia czy dumnie nazwane ćwiczenia powinny być ogólnie dostępne. Sanatorium położone bardzo wysoko. Osoby chodzące o kulach miały problemy z poruszaniem się. Nikt nie pomyślał żeby im coś zorganizować, pomoc. Wejście z walizkami po ponad 100 schodach jest wyczynem. Zero pomocy na przyjeździe i wyjeździe. Opłaty wszędzie. Czajnik, tv - ciekawa sprawa, czyżby prywatna firma prezesa??? Dopłata do tej brei jedzenia w wysokości ok 500zl. Za parking 120 zł . Parkingiem szumnie nazwanym jest trawnik, nie utwardzony płac itd. Ogólnie wrażenie to sanatorium dla cywilów nastawiony na zysk. A podobno leczenie jest za darmo. Ludzie z pozytywnym wynikiem testu na covid puszczeni do domu. Gdyby nie awantura jednej z pensjonariuszek nie było by nawet dezynfekcji. Kasa kasa kasa