Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Jadę do K.P. Mieszko w maju Proszę o info odnośnie w.w. ośrodka, jeśli ktoś był w ostatnich 2 latach:
Czy wszystkie zabiegi są na miejscu?
Czy jest strefa Spa, czyli wszelakie umilacze popołudniami i wieczorami?
Czy wieczorem można sie tam gdzies zrelaksować przy drinku, potańczyć, zagrać w bilard itd.?
Proszę zasugerować jakieś ciekawe, fajne miejsca w Kamieniu do zobaczenia, odwiedzenia typu: muzealniczego, krajoznawczego, rozrywkowego (także w niedalekiej okolicy)
I bardziej ogólnie - co warto wiedzieć, gdy się dostało skierowanie do Mieszka, a nigdy w nim nie było:-)
Pzdr. Przyszły kuracjusz Podziękował
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
z pozdrowieniami - W.
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Rzeczywiście, tak było Ale ja tutaj wchodze raz na pół roku - wtedy, kiedy jade do sanatorium: ten profil załozyłem tylko i wyłącznie po to, aby cos poczytać, dowiedzieć się o "nieznanym mi terenie" Nie mam czasu na dyskusje i wysiadywanie przed komputerem po to, aby toczyc bezproduktywne dyskusje na czacie o tym, co było na obiad czy śniadanie lub która z fizjoterapeutek krzywi się przy wykonywaniu zabiegu;-D Nawet dzisiaj nie pamietałem hasła do profilu, bo od marca nie wchodziłem na niego... Po epidemii ponowiono mi skierowanie, a więc ciekaw byłem, czy ktoś cos napisze. Co do Ustronia, to po powrocie z niego w 2018 w grudniu mialem duży zawrót głowy wywołany przez pewna kuracjuszkę i nie w głowie mi było forum internetowe;) Sanatorium - sanatorium nierówne: pisze to odnosnie Równicy, w której byłem dwa razy (1-szy raz, gdy krecono 1 serię Sanatorium Miłosci) i nic nie pisałem, bo na forum jest tyle postów odnośnie Równicy, że nic nowego bym nie dodał:) Natomiast jeśli chodzi o Kamień Pom. to dla mnie troche egzotyczny kierunek (jestem z Krakowa) i nigdy tam nie byłem, nawet prywatnie. Poza tym na forum opisy o Mieszku są bardzo skąpe i ogólnikowe:) Ok, jak wrócę, obiecuję, że napisze wyczerpująco i obiektywnie jak tam jest i czego mozna sie spodziewać:) Pozdrawiam ludzi, którzy wybierają sie do Kamienia na przełomie sierpnia i września:-) P.S. Ja w tym czasie będę juz po 2-gim turnusie;-) A więc may be... do zobaczenia
-
- Posty: 1
- Na forum od: 24 lip 2020 18:32
- Oddział NFZ: Wielkopolski
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
- lawenda
- Przyjaciel forum
- Posty: 1552
- Na forum od: 29 cze 2014 15:01
- Oddział NFZ: Opolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Dzięki za opinię. Interesuje mnie ponieważ skierowanie tam właśnie dostali moi znajomi. Chcieli oddać, ale poinformoano ich, że jak oddadzą to wylądują z powrotem na końcu kolejki.Napisz proszę coś o bazie zabiegowej....może choć tutaj są jakieś plusy.
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Re: Szpital Mieszko w Kamieniu Pom.
Ale po kolei....
Zakwaterowanie:
To prawda, że w żadnym z pokoi w Mieszku (szpital + sanatorium częściowo odpłatne) nie ma łazienki: są one na korytarzu w ilości 3 szt. wraz z prysznicami. Przez cały 3-tyg. pobyt ani razu jednak nie stanowiło to dla mnie problemu i nigdy nie zderzyłem się z konfliktem na tym tle. Może jestem takim egzemplarzem, że ..." oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba..." Temat toalety większość przyjęła na klatę z "...siłom i godnościom osobistom" więc nie rodziło to kłótni o zajętość łazienki itd. Podobnie jak mój obskurny nieco 1-osobowy pokój, przypominający wystrojem i wykładziną typu linoleum, epokę Gierka Bywałem w nim jednak na tyle rzadko, aby nie nabawić się depresji i choroby sierocej..
W pokoju jest tylko umywalka, nad którą można przemyć szkło po płynach z dnia poprzedzającego oraz oko po nieprzespanej nocy, aby zaś oddać poranną próbkę siku trzeba przemaszerować przez korytarz... Stół, łóżko, krzesło, szafa, wieszaki, okno.... co więcej trzeba? Jest jeszcze lampa i na okazję romantycznego wieczoru, dwa kandelabry ledwo przyczepione do ściany nad łóżkiem z migającymi żarówkami Na szafce stoi zakurzone, zabytkowe "radio gaga" z antenką w postaci druta Nie korzystałem, ale mówiono gdzieś, że trzeszczy i świszczy Dla wymagających mamy zaszyfrowane TV, które po pobraniu opłaty chyba 90 zł/turnus zostanie nam uruchomione (ja nie korzystałem). Obok Mieszka znajduje się nowy, komercyjny budynek pt. Mieszko 2, w którym znajdują się wypasione pokoje, a w nich kafelki, duperelki, kraniki, dywaniki, blaszane zegarki, motyle drewniane, koniki bujane:lol: Przy pokojach taras z widokiem na Kamień....gdzie można nocą zatańczyć i zaśpiewać, albowiem personel medyczny rzadko wchodzi na teren Mieszka 2...
Zabiegi:
Baza zabiegowa b. dobra jak i obsługujący ją personel. Panie i Panowie (w śladowej ilości) są bardzo miłe, uprzejme i jeśli nie nadużywa się ich dobroci, to idą na rękę. Zabiegi to ta część oficjalnego pobytu w sanatorium, gdzie można się zapoznać, zintegrować poprzez żarty czy nawet śpiew (na co Panie mi pozwalały i tolerowały). Czasem nawet brały zbyt dosłownie, kiedy żartem prosząc na leżance o klapsa, otrzymałem takiego, że całą solankę basenu z oczu wylałem Owszem, brakuje tu kilku fajnych zabiegów, jak choćby kurtyna wodna czy kąpiel błotna w borowinie, ale są substytuty. Mankamentem jest duża kolejka do jedynego w Mieszku łóżka wodnego Hydro Jet (drugie w części komercyjnej), więc miałem kłopot nawet z wykupieniem dodatkowych zabiegów na HJ: udało się kupić 5 na cały pobyt. Basen solankowy duży i spokojnie można popływać na głębokości od 1,2 m do 1,8m. W ramach zabiegu zwykle ostatnie 5 min. to czas wolny, więc 2-3 długości można sobie przepłynąć.
Po 17-tej można wchodzić na basen komercyjnie za 10zł/godz. które to wejściówki kupić można w recepcji (obsługa kuracjuszy uprzejma i "wychodząca naprzeciw"). Obecnie jaccuzi oraz sauny są wyłączone ze względu na Covid 19. Po całym Ośrodku należy poruszać się w maseczce, czego personel bardzo wymaga i egzekwuje.
Kulinaria:
Posiłki odbywają się w 3 turach, co 45 minut każda. Ja miałem 1-sza zmianę w schemacie: 7.45 - 13 - 16.45 z czego byłem szczęśliwy i zadowolony. Stołówka jest dość mała a stoliki 4 osobowe, z tym, że obsada stolików jest identyczna, jak w pokojach. Nie bez powodu 3-go dnia, gdy cały czas siedziałem samotnie na każdym posiłku, poleciałem kelnerce Lady Pankiem: "...czy to już tak zawsze ma pozostać - czuję się jak rysunkowa postać..." Wysoka, w kok czesana blondyna 50+ zmroziła mnie spojrzeniem, który wystarczył za 1 sesję krioterapii
Radzę uważać na ta Panią ...o'kocim spojrzeniu przyczajonej pantery Nie ma mowy o scedowaniu posiłku koledze lub koleżance, gdyż dań wydawanych jest tyle, ile osób znajduje się w tej chwili przy stole. Obiady są liczone i jeśli kogoś nie ma na swojej zmianie, może zapomnieć o jedzeniu. Panie skutecznie, a czasem nawet mało grzecznie wypraszają ludzi spoza danej zmiany: spóźnisz się na zmianę - w ogóle sobie nie pojesz, chyba, że zamówisz pizzę albo spacer do restauracji...
Śniadania i kolacje są standardowo nudne: plasterki drobiowej kiełbasy lub szynkopodobnej wędliny, twarożek, ser żółty, ćwiartka pomidora, jajko, masło czasem paprykarz lub jakaś pasta z tego co zostało poprzednio. Co 3 dzień zupa mleczna a do tego herbata - w niedzielę kawa. Obiady są smaczne i urozmaicone: b. dobre zupy w dowolnej ilości a na drugie 1 gałka ziemniaków, sztuka mięsa i sałatka. Skromnie: łasuch na pewno sobie nie poje, zapije kompotem i pójdzie na rybę nad Zalew...
Mnie wystarczało "na styk" choć często zamiast kolacji, zajadałem sie obfitymi porcjami ryby w miejscowej knajpie, bądź gdzieś w nadmorskim, pobliskim kurorcie...
Czas wolny:
Jeśli ktoś zamierza się rozerwać w Kamieniu Pom. poza sezonem, to "mission imposible". W Ośrodku wszelkie zabawy taneczne odwołane, świetlica zamknięta, brak stołu do ping-ponga, do bilarda, biblioteki itd. Kuracjusze pozostawieni są sami sobie czyli "każdy orze jak może". Oczywiście nie należy załamywać rąk, bo zwykle w sytuacjach kryzysowych rodzą się fajne pomysły, ale zależy to od indywidualnych potrzeb, zachcianek i fanaberii. Ktoś, kto chce się wyciszyć i oddać w całości naturze, może śmigać naprzemiennie nad Zalew (1km) i nad morze, aby pokarmić mewy lub dać nura do wody. Ja z ekipą objeździliśmy wiele plaż i ciekawych miejsc od Świnoujścia aż do Kołobrzegu W samym Kamieniu jest kilka naprawdę ciekawych zabytków, na czele z Katedrą, w której miałem szczęście zobaczyć na żywo, na koncercie organowo-skrzypcowym mistrza skrzypiec klasycznych Konstantego Kulkę i musiałem po to przyjechać do małego Kamienia z Krakowa Bylem w szoku, gdy zobaczyłem plakat z takim nazwiskiem...
Do Ośrodka trzeba przychodzić na 22-gą, gdyż panie pielęgniarki punktualnie zamykają drzwi Kto się spóźni musi dzwonić, a tym samym naraża się na "lustrację" wzrokowo-zapachową oraz krótki wywiad na okoliczność płynności mowy W razie chwiejnych nóg, może być kłopot, tym bardziej w razie braku maski, która akurat w tym przypaku może być zbawienna... Obchód to klasyka sanatoryjna: "dobry wieczór, wszystko w porządku?" Ale... no własnie, Panie pielęgniarki mają zwyczaj w Mieszku robić jeszcze drugi, nieformalny obchód po 23-ciej i biada temu, kto jeszcze nie leży w swoim łóżku, lub siedzi u koleżanki w pokoju, a broń Boże w pokoju odbywa się grupowa impreza Panie bezceremonialnie stają we dwie w progu pokoju - dodam, że w rozkroku - i po wojskowemu rzucają krótko w stylu: "...pan, pan i pani i pani....natychmiast do pokoju marsz!" W takich momentach zawsze wyobrażałem sobie Frau Helgę z "Allo Allo" i szpicrutę przy zgrabnej nodze ubranej w lateks
Lepiej wtedy bez szemrania potulnie udać się w kierunku swojego pokoju, bo gdy będziecie chcieli negocjować głosno pośród nocnej ciszy - zabiorą wam kartę a nazajutrz czeka was trudna rozmowa z lekarskim Cappo di tutti Cappi Ośrodka Wiem coś o tym, mówię wam:roll: Prawie jak rozmowa w pokoju nauczycielskim z dyrektor szkoły, podczas której musisz się wytłumaczyć z tego, że pociągałeś Małgosię za warkocze, a pani od fizyki podłożyłeś mysz do szuflady biurka ...
I to by było na tyle - jak mawiał pewien Profesor
P.S.
To jest cz.1 - w wątku pt. Kamień Pomorski - Mieszko niebawem zamieszczę cz. 2-gą