Połczyn Zdrój "Borkowo" aktualne opinie

[Duszyczka]

Bardzo proszę o opinie i jakieś inne .cenne infornacje o :Połczyn Zdrój "Borkowo".Może jakaś podpowiedź w kwestii dotarcia ze Świdwina?( jakieś busy prosto pod ośrodek?)

[Pancernz]

Tu cię jeszcze nie było hehe,brałem ten ośrodek pod uwagę na prywatny wyjazd bo jest nad jeziorem .Zobaczyłem jednak wymogi sanitarne o obowiązkowym teście na Covida. Niby nic nadzwyczajnego ale oni chcą by test zrobić ten najdroższy za około 500 zł. Znajdujesz zadowolony ofertę za 2000 czy 2500 i musisz doliczyć kolejne 500 za test .Dziwi mnie ,że cześć obiektów wcale nie wymaga testów (przynajmniej na swojej stronie ) a inne tak i to te nie takie tanie.Może jednak kiedyś się tam wybiorę wtedy dam ci znać co i jak o ile sama wcześniej tam nie zawitasz,

[ysy]

Witajcie drodzy forumowicze.
Właśnie wróciłem z sanatorium BORKOWO w Połczynie Zdrój. Postanowiłem napisać opinię na temat tegoż ośrodka.
Opinię zanim wstawiłem na forum, z konsultowałem z trzema osobami które też tam były. A oto ona:


Sanatorium Borkowo - Połczyn Zdrój

Po przyjeździe do ośrodka poszedłem do rejestracji. Dwie panie, dość nie uprzejme, które akurat miały dyżur traktowały przyjeżdżających "z góry"
Poprosiłem o pokój 1-no osobowy na co usłyszałem że tylko 3 osobowy bo jedynki mają tylko ze skierowaniem od lekarza a dwójki dla małżeństw.
Pani która była po mnie miała takie zaświadczenie od lekarza że tylko jednoosobowy pokój. Recepcjonistka była tym faktem zaskoczona i zadała pytanie Pani :
"skąd ona wiedziała że coś takiego musi być" Pani odparła że "sama się domyśliła", nie było to po nosie pań w recepcji.
Zostałem skierowany na stołówkę na posiłek, tam siedziały ze mną 3 osoby które dostały jedynki w tym dwie które nie miały zaświadczenia od lekarza a jednak jedynki dostali. Poszedłem ponownie do recepcji aby Panie wyjaśniły mi zasady przydzielania jedynek. Obie Panie nie były w stanie mi tego wyjaśnić, im dłużej próbowały mi to wyjaśnić tym bardziej się motały.

Panie pielęgniarki bardzo miłe i wszystko poszło szybko i sprawnie a następny etap to lekarz przyjmujący.
Pan doktor, wiek na oko ok. 75 lat bardzo powolny i na klawiaturze komputera szukał każdej litery co skutkowało 40 minutowym przyjmowaniem każdego kuracjusza a w sumie ostatni doczekali się kolejnego rana.

Pokój mój był 3 osobowy, wielkość pokoju sugierowałaby dwuosobowy ale wcisnęli i trzecie łoże. Łóżka wojskowe - żelazne, na nich jakiś pięciocentymetrowy materac a na nim kolejny 15 centymetrowy, miękki, wyleżany materac że jak się na nim położyłem to owinął mnie dookoła. Zamieniłem materace miejscami, nadal było miękko ale teraz przynajmniej nie owijał mnie. Łóżko bardzo niewygodne.
Inne Panie dostały pokój dwójkę zrobioną na szybko ze składziku. Pokoik mały, sugierował bym jedynkę, w literę "L" a jednak dało się z niego dwójkę wycisnąć.
Każdy pokój wyposażony był w chłodziarkę, co w niektórych drzwiczki same wypadały ale jednak chłodziły.

Stołówka duża przestronna i czysta. Panie tam pracujące nie gotują posiłków tylko wydają. Posiłki są przygotowywane w Gryfie (ośrodek matka) i dowożone.

Służba medyczna

Pielęgniarki miłe i pomocne poza jedną z pań która nie dość że była opryskliwa i nawet na pozdrowienie nie odpowiadała to jeszcze po nocy potrafiła nękać kuracjuszy.
Dam swój przykład.
Drugiego lub trzeciego dnia wieczorem ok. 22:30 siedzieliśmy z kolegą przy komputerze, nagle pukanie do drzwi, otwieramy a tam stoi ta "przemiła" pielęgniarka i wręcza koledze receptę po czym mówi że jesteśmy pijani i ona idzie dzwonić po policję, trzasnęła drzwiami i po ok 20 min wchodzi do nas lekarz i widzi dwóch trzeźwych starszych panów. Konsternacja, wygłosił nam mowę o szkodliwości picia alkoholu i poszedł. Tymczasem trzeci kolega wrócił do ośrodka a owa pani zaatakowała go że jest śmiertelnie chory i gdzie on się szwenda? Kolega popatrzał na nią i powiedział jej że ma się stuknąć w głowę i poszedł. Zastanawiam się czy to ona była trzeźwa!
Kolejna moja przygoda z lekarzem dyżurnym. Zrobiła mi się rana na nodze, poszedłem więc do lekarza dyżurnego i poprosiłem czy może mi coś na to zapisać. Pan doktor spojrzał w komputer i powiedział, a był to piątek, że nie jestem jego pacjentem a mój lekarz będzie w poniedziałek i mam się do niego zwrócić.
Trzy dni z raną na nodze, trzeba było liczyć na samego siebie. Ciekawe do czego jest potrzebny lekarz dyżurny, czyżby tylko do listy płac???

Panie pokojowe
I tu należy się wielki szacun i pokłon w ich stronę bo to właśnie ONE nadrabiały za nierobów. Miłe i cały czas dbały o czystość i porządek.
Pościel zmieniana w połowie turnusu i ręczniki też ale na ręczniki trzeba było czekać aż wrócą z pralni.

Zabiegi
Baza zabiegowa na średnim poziomie fizjoterapeuci robili co mogli aby wszystkich zadowolić. Poza tym że nie było basenu bo NFZ nie zapłacił za zabiegi w basenie to nie ma się właściwie czego przyczepić.

Atrakcje + kawiarenka
Kawiarenka w remoncie a atrakcji żadnych nie organizowano. Zarząd sanatorium nie dbał kompletnie o nic, ani o pacjenta ani o teren w okół zabudowań. Wszystko dziko zarośnięte a kleszczy ile kto chciał. Atrakcje kuracjusze organizowali sobie sami czy to wycieczki, czy potańcówki czy ognisko na pobliskiej plaży nad zalewem.

Telewizja i parking

Telewizja od pokoju a nie od osoby, jak to jest w niektórych ośrodkach, 105 zł za turnus a parking 80 zł za turnus, to jeszcze znośnie.
Jednak 105 zł za telewizję w jedynce to trochę drogo bo w trójce wychodziło 35 na osobę.

Bus.

Ośrodek zapewniał darmowy bus z sanatorium do Połczyna i z powrotem, jednak na koniec turnusu 3 ostatnie dni gdy ludzie mieli wyjeżdżać wycofano busa. Normalnie bus kursował każdego dnia od 15-ej do 18-ej.
Czyli pieszo z bagażami do Połczyna. Niektóre osoby miały bilety powrotne o jeden dzień wcześniej, a ostatniego dnia nie było już zabiegów tylko wyjazd, napisały do zarządu o możliwość opuszczenia ośrodka o dzień wcześniej a właściwie o 12 godzin wcześniej. Odpowiedź zarządu NIE a dlaczego? NIE bo NIE!!!
Osoby którym pozwolono wyjechać wcześniej musiały zapłacić 75 PLN za dzień.
Szkoda że taki ośrodek, tak pięknie położony ma tak bezduszny i beznadziejny zarząd. Chciałbym im jednak przypomnieć że to nie My jesteśmy dla nich tylko ONI dla nas bo to z naszych składek ONI mają pensje i utrzymanie i to właśnie MY płacimy na nich!!!

Okolica

No cóż, okolica jest przepiękna. Ośrodek położony w Drawskim Parku krajobrazowym nad zalewem rzeki Wogry. Dookoła ścieżki piesze i rowerowe,
cudowna okolica z przepiękną przyrodą, rzeczkami, strumykami, źródełkami i wzgórzami a raczej pagórkami morenowymi co w sumie dawało efekt jakby się było w górach tyle tylko że miniaturowych. Kto chciał wypoczywać czynnie to miał ku temu wszelkie możliwości. Trasy rowerowe, piesze do jogingu i spacerów. Można było przez dane miejsce przechodzić wielokrotnie i zawsze odkrywać coś nowego.

Sam ośrodek oceniam na 2 w skali do 5 a okolice i możliwości na 5+ w skali do 5

[Atina]

Dziękuję za opis

[malgorzatas]

Dzięki za opis

[Bibi2]

Ysy , opinia bardzo dobra , dziękuję

[Nutka]

Dziękuję za porządną opinię,Ysy 🖐

[dani888]

Przeczytałam uważnie opis pobytu i niektóre sytuacje troszkę mnie zszokowały Ysy .
Ale dzięki za opis choć przyznam , że nie chciałabym tam się znaleźć .

[Genever]

Ysy super opisałeś te perypetie sanatoryjne. Trochę się włos jeży na głowie. Dobrze, że czas wyborny i okolice piękne...w zimie to lekka masakra.

[berbla65]

Dzięki za bardzo fajny opis pobytu chociaż... do Połczyna bym 8 pojechała ale do tego sanatorium to niekoniecznie☹ pozdrawiam