Chciałabym obalić pewne mity i rozwiać wątpliwości rodziców bowiem sama po przeczytaniu tych i innych opinii niepewnie tutaj jechałam, więc prawda jest taka
- pokoje są w większości wyremontowane, choć małe ale to kosztem posiadania łazienki w każdym z nich. Ja mieszkam w niewyremontowanym i dramatu nie ma, to co opisane pewnie jako grzyb na ścianach to impregant do konserwacji drewna bo ściana u nas jest drewniana
- zabiegi są takie jak wszędzie, kłopotu z tymi "kolejkami" do zabiegów nie ma bo jedne dzieci śpią dłużej ,jedne krócej i idzie to wygodnie dopasować. Zabiegi są od rana od 7.15 terapeuci są cały czas więc nic się nie dzieje jak się spóźniamy
-jedzenie jest pyszne i urozmaicone, naprawdę każde dziecko coś dla siebie znajdzie a nawet spróbuje coś czego nie jadło - no bo inni jedzą, jedzenia jest duuużo.
- szkoła i przedszkole jest co drugi dzień, czasem razem czasem na zmianę, zmiany są przez wycieczki. Trzeba się nastawić, żę trzeba trochę przysiąść w pokoju z dzieciakiem no ale co my mamy innego do robienia
, czasu na spacer też jest dużo
-wycieczki są w każdym tygodniu - kosztują po 40 zł od osoby i mamy cały dzień zwiedzania i podziwiania w tempie dostosowanym do dzieci
- aby niczym się nie zdziwić jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do luksusu to;
a) zabrać ręczniki, mydła i akcesoria łazienkowe bo to nie hotel
b) można wziąć czajnik, żelazko, suszarkę- czajnik jest na korytarzu- mi to wystarcza
c)jest pralka na dole - za darmo wystarczy mieć swój proszek i można prać.
d) sklepik jest blisko - żabka i ceny są normalne więc nie ma co targać zapasów mleka i innych jedzeń.
e) nie ma lodówki ale jest balkon - teraz i dobry personel więc naprawdę ze wszystkim idzie się dogadać, tylko nie robić z siebie damy z wielkiego miasta pełnej roszczeń
- jeśli ktoś chce balować i z takim nastawieniem jedzie - towarzyskim to proponuję piękny Dukat nad morzem w Dąbkach - tam rodzice zapominali, żę jest śniadanie albo zabieg, zresztą zabiegi przez dużą ilość dzieci były rozłożone na cały dzień z przerwami i bieganina była by wogóle wyjść nad morze. No ale warunki tak - hotelowe.
Moje dzieciaki są zachwycone, zdrowieją, padają wieczorem jak muchy i chyba o to chodzi. Mamy jeszcze pół turnusu więc raczej zdania nie zmienimy. Pozdrawiam rozsądne Mamy . Joanna z dziećmi - Rabka 11.2011