upierdliwy współlokator w pokoju
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14544
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
Już pierwszego dnia da sie ocenic , czy nadaje sie na podobnych falach z drugą osoba , ustalamy czy tworzymy wspólną paczke , czy każda swoją , czy razem chodzimy np. na spacery , czy osobno , na pewno nikogo nigdy nie krytykuję , nie uszczęśliwiam swoją osobą , nie umoralniam i tylko tego samego oczekuję od współspaczki .
Raz miałam w pokoju panią , która ze względu na stan zdrowia , wychodziła tylko na ławeczkę przed budynek . Gdy wracałam wieczorem wypytywała o wszystko , ale nie ze wścibstwa , po prostu chciała poznać ten świat poza ośrodkiem , pokazywałam Jej zdjecia , "plotkowałyśmy " czasem do późnych godzin
Prosiła mnie tylko pierwszego dnia , abym nie zapraszała nikogo do pokoju , bo Ona się krępuje .... nie zapraszałam , a przecież mogłam naskoczyć na Nia z buzią , że to także mój pokój , że będę robiła w nim co mi się podoba , a Ona nie ma prawa mnie ograniczać ..... mogłam , ale nie zrobiłam ... bo po co
Tyle się tutaj pisze o empatii .....
Marek , masz racje , ja w pokoju przebywam konieczne minimum
- woytek
- Super Kuracjusz
- Posty: 1298
- Na forum od: 28 gru 2012 17:41
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 9
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14544
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
Na szczęście zawsze trafiałam super
- Hipokryt
- Super Kuracjusz
- Posty: 7543
- Na forum od: 11 lut 2015 18:49
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 21
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
To już dobrze wiemy od czasów filmu "Miś"
https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=tTr0MBN2zgc
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14544
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
Takich wspomnień można by przytaczać więcej
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
A co robiła? Beskid to szpital sanatoryjny wiec tam zawsze jakis lekarz ma dyżur. Wtedy padło na nią Wtedy tez sie dowiedziałem ze ostatni pokój na moim piętrze to własnie pokój dla lekarza dyżurnego gdzie moze sie kimnąc jak nic sie nie dzieje.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 315
- Na forum od: 15 sty 2019 21:30
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: upierdliwy współlokator w pokoju
Tamten post był trochę żartobliwą radą, więc z natury rzeczy przekontrastowaną, ale fakt. Może tylko nie nazwałabym tego pesymizmem, a raczej umiarkowanie pozytywną rezerwą, albo brakiem hurra optymizmu z góry, z zamkniętymi oczami. Sanatoria wspominam dobrze. Są jednak dwa przysłowia, gdy się coś (drobiazg, współlokator/ka) nie uda. 1. Nie ma tego złego, co by ostatecznie na dobre nie wyszło. 2. Każde doświadczenie nas czegoś uczy, jeśli wyciągamy wnioski.
Samych udanych zestawów w pokojach wszystkim życzę.