Sanatorium ZUS prewencja rentowa a operacja przed wyjazdem.

[kajacek]

Mam pytanie do bardziej doświadczonych członków tego forum:

Mam wezwanie za kilka dni na komisję lekarską ZUS (składałem wniosek o sanatorium kilka tygodni temu i wczoraj przyszło pismo) - w międzyczasie byłem na konsultacji u neurochirurga (zalecali mi to ortopeda i neurolog po obejrzeniu mojego ostatniego rezonansu) i ten skierował mnie do szpitala na konsultacje w sprawie ewentualnej operacji. W poniedziałek byłem w szpitalu i potwierdzili konieczność operacji - tak więc mam już ustalony termin operacji na 04.04.2019 (za dwa tygodnie) - będą usuwać przepukliny z odcinka LS.

I teraz się mocno zastanawiam, co robić - czy w ogóle jechać na tę komisję ZUS, czy też ją przesunąć?

Podobno po szpitalu mogę starać się o sanatorium poszpitalne, a to chyba coś innego niż sanatorium ZUS z prewencji rentowej.

Doradźcie proszę, co mam robić, bo w tych tematach jestem raczej "zielony"

[violet58]

Witaj...
Po pierwsze poinformuj ZUS o swojej sytuacji, na pewno coś doradzą, a jeśli nawet nie to na rehabilitację w ramach prewencji zawsze będziesz miał czas. Przede wszystkim operacja i rehabilitacja poszpitalna, nie mam pewności ale może Ci takową zaoferują. Ja byłem operowany ponad pół roku temu w łódzkim WAM (od L3 do L5 ze stabilizacją) i dostałem skierowanie na oddział rehabilitacji neurologicznej. Na pobyt czekałem niespełna miesiąc, zabiegi może nie były specjalnie wyszukane, ale rowerek, bieżnia, gimnastyka, mobilizacja blizn pozwoliły na powrót do jako takiego funkcjonowania.
Starałem się o rentę z tytułu niezdolności do pracy, ale pani orzecznik nie raczyła tego uwzględnić - dostałem świadczenie rehabilitacyjne na pół roku i za tydzień rozpoczynam rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej, w systemie ambulatoryjnym. Pozdrawiam

[forumowicz]

Moim zdaniem jechać. Zabrać wszystkie papiery i przedstawic na.miejscu. Myślę że będzie to lepiej odebrane niż "tylko" przesuwanie terminu. Przecież na zdrowy rozum to powinno działać na plus,nie siedzisz na dupie tylko działasz jak tylko możesz żeby wrócić do zdrowia a że warunkiem jest operacja i sam to załatwiłeś to ZUS powinien się cieszyć że nie przybędzie kolejny w kolejce po rentę tylko widzi twoja aktywność.
Ale to ja