Kuracja uzdrowiskowa + ryzyko zakażenia COVID19, czy rezygnacja z sanatorium?

[lubelanka64]

Rozważałam wyjazd komercyjny ale doszłam do wniosku, że lepiej zniosę nakazy, zakazy, obostrzenia we własnym domu niż w pokoju sanatoryjnym 2x3m. Poczekam na bardziej sprzyjające okoliczności przyrody. Pozdrawiam i zdrowia życzę

[bardzyk2]

Witam

Zbigniew 165 pisze:

Nikt nikogo nie zmusza do wyjazdu, ale jak ktoś nie chce jechać, to powinien wracać na początek kolejki bez żadnego przesuwania terminu wyjazdu i wtedy może doczeka się wyjazdu bez zagrożenia zarażenia się Cowid 19 w sanatorium.

Prosiłam o przesunięci terminu nawet na koniec kolejki (miałabym prawo do zwrotów np na wiosnę, bo od wydania skierowania minęło już 36 miesięcy ), lub chociaż o miejsce bliżej domu, gdzie mogłabym szybko dojechać i w każdej chwili wrócić swoim samochodem. Prośbę poparł lekarz POZ ze względu na wiek i choroby towarzyszące, które wymienił, oraz specjalista kardiolog, ze względu na obecny stan kardio.

Jadę z reumatologii, a np. do Ustronia mam niecałe 80 km i jest tam kilka sanatoriów z reumatologią. Nasz NFZ ma tam kontrakty a ludzie z innych województw bez problemów wydzwaniają tam zwroty, ale odpowiedź z Śląskiej NFZ przyszłą w zeszłym tygodniu taka:

Rezygnacja została uznana jako DOBROWOLNA DECYZJA ŚWIADCZENIOBIORCY. Skierowanie zostało odesłane do lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Jednocześnie informuję, że o miejscu i terminie leczenia uzdrowiskowego decyduje Narodowy Fundusz Zdrowia, na podstawie danych medycznych zawartych w skierowaniu oraz możliwości Wojewódzkiego oddziału NFZ. Brak akceptacji miejsca lub terminu leczenia uzdrowiskowego wyznaczonego przez wojewódzki oddział NFZ jest jednoznaczny z rezygnacją z leczenia uzdrowiskowego

I tyle. Nawet nie wiem jak się od tego odwołać, skoro o tym kiedy i gdzie mam się leczyć decyduje wyłącznie NFZ, lekarz kierujący ani specjalista nie mają nic do gadania.

Więc, jak widać ewidentna kara za to, że nie chciałam (jak Andy 12345 gdzieś napisał) stać się mięsem armatnim.

Mam jechać wtedy i tam gdzie mi każą i nie dyskutować

Muszę zaczynać całą procedurę od początku, a w Śląskiej NFZ czeka się obecnie 35-36 miesięcy

[zbigniew165]

Gienia to właśnie miałem na myśli pisząc dwa posty w temacie wyjazdów do sanatorium i rezygnacji z tych wyjazdów. Wiedziałem, że spowoduje tymi wpisami dyskusję i o to właśnie mi chodziło.
Jeżeli chodzi o maseczki, to nie pisałem, żeby ich nie nosić, tylko pisałem, że będąc 4 miesiące w pracy nad morzem w strefie zielonej maseczki nie nosiłem, bo nie było takich obostrzeń jak teraz. Przypominam, że był to okres wakacji i Premier mówił, że wirus jest w odwrocie.
W każdym razie ja jutro wyjeżdżam do Kołobrzegu i myślę, że spacerując po promenadzie wydzwonię w swoim funduszu zwrot do Świnoujścia. Nie przeszkadza mi to, że nie ma w chwili obecnej potańcówek, ale będą zabiegi i czyste powietrze.

[bardzyk2]

Witam

darek pisze:

Zresztą wg informacji właśnie teraz w NFZ Lekarze Balonolodzy weryfikują mocno zasadność skierowania .
Był dziś wywiad w jednej ze śląskich rozgłośni radiowych i Pani z NFZ wydz sanatoryjny wyraźnie powiedziała że obecnie na śląsku skierowania otrzymują osoby teoretycznie mniej podatne na Covida]

Odpowiedź z Sląskiej NFZ z ubiegłego tygodnia zacytowałam dosłownie w poście "Rozrywkowy Ciechocinek. Tak, że Pani sobie a NFZ sobie

Zbigniew165 pisze:

Ciekawe, że w uzdrowiskach nie było żółtej, czy czerwonej strefy z wyjątkiem chyba Krynicy Górskiej.

Były: Ciechocinek jak i cały powiat Aleksandrowski - strefa czerwona, Wieniec ok. 3 km od tej strefy, Sopot - strefa czerwona, Muszyna, Krynica, Sucha Beskidzka, strefy żółte lub czerwone, Ustroń, Szczyrk strefa żółta w sierpniu (byłam tam w tym czasie prywatnie), i pewnie jeszcze kilka innych.

Wyjazd niekomercyjny to nie do końca jest dar boży czy łaska pańska, składki płaciłam przez 38 lat, czasem podwójnie . A teraz mam do wyboru: ryzykować zdrowiem aby poprawić zdrowie albo zabiorą mi na kilka lat to co mi się wg "zasług" składkowych, stanu zdrowia i lekarzy należy jak psu zupa. Troszkę w życiu pochorowałam a w sanatorium niekomercyjnym byłam tylko jeden raz, w Świnoujściu (16 lat temu byłam komercyjnie). Właśnie taki komercyjny wyjazd jest dobrowolny: chcesz to jedź, nie chcesz to nie jedź.

A jeśli sanatoriom zależy tak naprawdę na kuracjuszach, to czemu nie kwaterują wyłącznie w jedynkach lub dwójkach, nie zmniejszają liczby kuracjuszy na stołówkach, nie upominają tych, którzy noszą maseczki na brodzie lub nie noszą wcale, godzą się na tańce itp. Ciekawe, skąd w Admirale II wziął się wirus pod koniec turnusu, to mały obiekt. Można nie korzystać z windy. Ale np. pokoje wieloosobowe, wiem bo mieszkałam w 4-ce. Gdzie ponad 80 letni, schorowany człowiek zaraził się w Kołobrzegu.

Wyjazd do Sanatorium to dobra rzecz, ale raczej nie powinien przypominać gry w ruletkę, zwłaszcza rosyjską

Życzę wszystkim dużo zdrowia i uważajcie na siebie

[ANDY12345]

Widzisz Bardzyk, jedna ludzie rozumieją poprawnie inni wcale i nawet nie ma co się wysilać i tłumaczyć

[ANDY12345]

Bardzyku, niektórym ciężko jest pewne rzeczy pojąć

[bardzyk2]

Widzisz Andy12345

Przeważnie siedzę cicho, ale czasem sorki, się uleje
Pozdrawiam

[GIENIA]

A jeśli sanatoriom zależy tak naprawdę na kuracjuszach, to czemu nie kwaterują wyłącznie w jedynkach lub dwójkach, nie zmniejszają liczby kuracjuszy na stołówkach,

Sanatorium z KRUS u do którego jadę , o ile wynik wymazu mi na to pozwoli , kwateruje tylko i wyłącznie , jak każdy osrodek KRUS u w pokojach jednoosobowych ... przy stolikach małych na stołówce po jednej osobie , przy dużych zazwyczaj małzeństwa , lub 2 osoby na ich szczytach .

[GIENIA]

Ale np. pokoje wieloosobowe, wiem bo mieszkałam w 4-ce. Gdzie ponad 80 letni, schorowany człowiek zaraził się w Kołobrzegu.

Jeśli piszesz o Panu z Posejdona , to tam najwyżej pokoje 3-osobowe , wiem , bo byłam .. czwórek nie ma ..
Sprawa śmierci tego pana jest w prokuraturze ... zatem nie wyprzedzajmy wyroku sądu ...


Chyba , że piszesz o innym ośrodku , no to sorry

[bardzyk2]

Witam

Nie w czwórce mieszkałam w Admirale II w Świnoujściu w 2017 roku. Tam był covid niedawno. A pan w Posejdonie nie wiem jaki miał pokój, wiem tylko, że w tym roku się zaraził i zastanawiałam się gdzie taki starszy, schorowany człowiek może się zarazić skoro sanatoria tak bardzo dbają o bezpieczeństwo.

Pozdrawiam