Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Witaj ewik5. Jeszcze tam nie byliśmy, ale mamy jeszcze trochę czasu. W środę jak przyjechałem w Zdrojowej był taki tłok , że tańczyły dwie pary. Czym bliżej soboty frekwencja rosła. Dzisiaj był pełniutki parkiet. Jutro ma być jakaś impreza Śniadanie na trawie, ale nie wiem co to jest bo do dzisiaj nie było żadnych informacji.
Jeszcze raz dziękuję Tobie za podpowiedz odnośnie zakwaterowania. Nie starałem się wcale o jedynkę i otrzymałem obiecywaną dwójkę. Nie narzekam bo mam współspacza ze Stronia kolo Lądka. Dogadujemy się, a ponadto on na weekendy jeżdżi do domu.Pokój mamy bardzo przestrzenny, luzik można nawet tańce uprawiać, pełen komfort. Jeżeli Ci coś to podpowie to mieszkamy w pokoju Nr 503 na pierwszym piętrze z widokiem na dwie postacie siedzące na trawie. Wracając ze Zdrojowej trafiłem na pokaz grającej kolorowej fontanny i muszę przyznać robi wrażenie. Ponadto urządziłem sobie dzisiaj pieszą wycieczkę idąc przy szpitalu do Piekiełka póżniej przez Piekielną Górę do Polanicy trasa ok. 8,8 km.
Szkoda , że nie mogliśmy się spotkać , a byłem w Polanicy ok. 13,30.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka.

John polecam zamek w Szczytnej i tamtejszy taras widokowy, przepiękny widok na okoliczne miejscowości fajna wyprawa.

Witaj. Piekielną Górę zaliczyłam również.Jestem duszą,która nie grzeje miejsca przed telewizorem.Wycieczki z biura odhaczone(może nie wszystkie bo Wiedeń czy Drezno to zbyt długie).Dużo przemieszczaliśmy się również busikami do okolicznych miejscowości.Wieczorami oczywiście tańce(szkoda, że panów było trochę mało).Teraz trzeba zejść z obłoków i przyzwyczaić się do trybu dnia codziennego.Co do pokoju to uważam,że masz bardzo dobry.Ja byłam w 505 i też było okej.
Pozdrawiam i udanego pobytu.

Witam Was serdecznie i dziękuję za podpowiedzi. Najprawdopodobniej dzisiaj po obiedzie wystartuję na Zamek w Szczytnej. Trochę mi brakuje takich ludzi jak Wy. Mój współspacz z pokoju jest chory na serce i nie może się zbytnio męczyć, natomiast poznane osoby wolą czytać książki , a nie chodzić czy jeżdzić na wycieczki. Moje propozycje wypadowe ich nie interesują. Pogoda trochę zaczyna szwankować ,ale myślę że się rozpogodzi. Dzisiaj jest podobno poniedziałek, czyli jaki początek tygodnia , taki cały tydzień. Pozdrawiam i życzę miłego radosnego tygodnia.

Witaj John
Czy nastrój się poprawił? Z ostatniej wypowiedzi wywnioskowałam, że nie do końca wszystko było okej, ale nie martw się będzie dobrze.Wszystko się poukłada.Szkoda, że rozminęliśmy się turnusami.Czy zabiegi masz odpowiednie i sensownie rozplanowane, bo to w końcu jest dla nas najważniejsze?
Pozdrawiam i życzę Ci bardzo udanego pobytu.

Przepraszam ewik5 za brak odzewu z mojej strony. Będąc w Polanicy miałem problemy z internetem. Laptop służył mi tylko do zgrywania zdjęć i słuchania muzyki.Próbowałem do Ciebie napisać przez telefon jednak trzykrotne podejścia zakończyły się fiaskiem. A teraz do rzeczy. Po Waszych podpowiedziach wybrałem się na zamek w Szczytnej i oczywiście przetarłem szlak sam. Póżniej po zorganizowaniu grupy poszedłem z nimi ponownie. Prawdą jest , że widok z punktu widokowego jest bardzo ładny i w dodatku bardzo mi przypomina widok ze Szczelińca. Na Szczeliniec pojechaliśmy w którąś niedzielę cztero osobową grupą i dotarliśmy do schroniska na Szczelińcu od strony Pasterki. Następnie przeszliśmy szlakiem do zejścia od strony Karłowa i znanym mi skrótem do auta. Odbyliśmy również wycieczkę do Bystrzycy - Międzygórza- Wodospadu Wilczki - Kletna - Stronia Śląskiego - Lądka Zdroju i powrót do Polanicy. W Lądku byłem jeszcze raz ( spotkanie z kolegą mieszkającym w Nysie , z którym kiedyś mieszkaliśmy razem w Cieplicach. Planowałem jeszcze jedną wycieczkę do Dusznik Zdroju - Torfowiska - Zieleńc (wjazd na górę wyciągiem i przejście do schroniska w Czechach), Schronisko pod Muflonem, Czarny Staw i Stadion Biatlonowy na Jamrozowej Polanie. Niestety ten punkt programu nie został zrealizowany z powodu pogody i zajęć które miały uczestniczki z naszej grupy zaplanowane przez ZUS. Podsumowując myślę , że pobyt był w miarę udany chociaż mogłoby być lepiej. Tańce oczywiście były w Nowym Domu Zdrojowym i Zdrojowej, natomiast nigdy nie trafiłem przy szachownicy. Według mnie ten pierwszy obiekt jest godny polecenia, chociaż spotkałem się z opiniami że to daleko . Aktualnie jestem już w domu chociaż droga powrotna była deszczowa. Myślę, że to Niebo płakało , bo trzeba było opuścić Polanicę. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Dziękuję za pomoc i podpowiedzi. Pa, Pa
Najlepszego pstrąga polecam w Lądku Zdroju pod wyciągiem.