Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Tu można porozmawiać o swoich schorzeniach i być może uzyskać porady innych użytkowników forum nasze sanatorium.
forumowicz

Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: forumowicz »

Ma pan ,pani raka ,może być złośliwy ,stadium zaawansowane.
Może to spotkac nas osobiscie ,naszych bliskich ,przyjaciół lub znajomych .Jak sobie poradzić gdy pada taka diagnoza? Co powinnismy wiedzieć ,gdzie szukac pomocy ,jak ukierunkowac leczenie w pierwszych najwazniejszych dniach,miesiacach?
Podzielcie się doswiadczeniami .Rak w naszych czasach nie jest juz tematem wstydliwym ,rak to choroba coraz bardziej powszechna.Dotyka coraz częsciej dzieci a nawet niemowlęta.Trzeba się z nią po prostu zmierzyć i walczyc o zycie.Trzeba o niej mówic głośno ,by ci którzy zyją w małych środowiskach mogli tez walczyć a nie udawać ,że nie ma problemu ,by nie musieli się wstydzic.
Medycyna czyni postępy w dziedzinie wykrywalności zachorowań oraz w leczeniu raka .Mówmy o tym smiało i na forach.Internet ma moc ogromną ,poprzez taki przekaz możemy uratować komuś zycie ,lub je przedłuzyć . :) :kwiat:
forumowicz

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: forumowicz »

Powstaje polski ośrodek terapii protonowej czy to szansa dla setek chorych?

http://wyborcza.pl/1,91446,17290433,Pow ... nowej.html
jaroj92
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 142
Na forum od: 13 lis 2014 11:03
Oddział NFZ: Lubelski

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: jaroj92 »

Brawo kruszynko bardzo dobry temat do dyskusji . Szkoda ze lekarze różnie to przekazują, bo bardzo istotą sprawą jest oby umieć to powiedzieć choremu.Wlaśnie też słyszałem o tej terapii ciekawe czy na pewno wszyscy będą poddawanii.
Awatar użytkownika
Suzen
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3505
Na forum od: 26 kwie 2014 07:56

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: Suzen »

Oby diagnoza nie była dla chorego "wyrokiem",ale dawała szansę na powrót do zdrowia.
Jednakże jak często słyszymy,że lekarze nie chcą dać skierowań na podstawowe badania laboratoryjne.
A już na podstawie wyników badań można zauważyć, czy dzieje się coś niepokojącego w danym organiźmie.
forumowicz

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: forumowicz »

Jaroj92 masz całkowitą rację.Sposób w jaki przekaże się choremu ,że ma poważną chorobę ma niebagatelne znaczenie,w procesie leczenia.Lekarze są różni ,nie wiem dlaczego często są tak bezpośredni i mówią pacjentowi bez ogródek o chorobie o stopniu zaawansowania, mówią często ile temu komuś zostało życia.Jest to według mnie nieporozumienie ,pomimo przepisów które to gwarantują choremu i pełnomocnikom.Nie istnieje jeszcze "instytucja" psychologa onkologicznego ,dopiero raczkuje ,dopiero lekarze sie szkolą .To psycholog onkologiczny w porozumieniu z lekarzem powinien choremu o tym mówić.Powinien wiedziec jak to powiedzieć i czy bezpośrednio pacjentowi a może będzie lepiej jak powie to rodzinie .Hm ,niedopracowanie kolejne w naszej słuzbie zdrowia.
Suzen o jakich badaniach mówimy?Jesli nie zrobisz sobie sama obserwując swój organizm i nie ukierunkujesz lekarza to może być za pózno jak zaczniesz czekać aż on na podstwie Twojego opisu dolegliwości Ciebie ukierunkuje :(
Dlatego waznym jest dzielenie się doświadczeniami by inni mogli w jakiś sosób zwrócić uwagę na siebie swoje symtomy tóre ich zaniepokoją i mogli wyprzedzić rozwój choroby i zyć .Jest juz coraz więcej akcji warto się do nich przyłączać ,warto współpracować z każdym komu dobro innego człowieka nie jest obce .
forumowicz

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: forumowicz »

  • """ Policzmy się z rakiem

    "Policzmy się z rakiem" to całoroczna inicjatywa zagrzewająca do walki z rakiem.
    Za pomocą portalu policzmysie.pl budujemy wzajemnie wspierającą się społeczność - tych, którzy walczą, wygrali i tych, którzy wspierają najbliższych w pokonywaniu choroby.
    Raz w roku, podczas wybranego majowego tygodnia, przeprowadzamy w Internecie wielkie liczenie wszystkich tych, którzy chcieliby zamanifestować swoje wsparcie dla osób zmagających się z chorobą nowotworową. Pierwsze liczenie odbyło się w 2010 roku.
    Co robimy?

    Łączymy ludzi, którzy walczą, pokonali raka lub chcą wesprzeć i przekazać pozytywną energię zmagającym się z chorobą. Poszerzamy wiedzę na temat choroby nowotworowej za pomocą specjalistycznych artykułów, pytań do eksperta, blogów, itd. Przełamujemy poczucie przerażenia i bezradności w obliczu choroby. Demitologizujemy raka i niesiemy wsparcie. Po prostu... oswajamy raka.""
    :kwiat: :kwiat:
    Nie bądżmy obojętni ,wesprzyjmy kogos o kim wiemy ,że jest chory ,wesprzyjmy rodzinę tej osoby.To bardzo ważny element leczenia ,tak wazny jak najlepszy lek sprowadzony z zagranicy.
    Mówmy o raku o badaniach profilaktycznych .Jesli kazdy z nas wesprze tylko jedną osobę ,a inną zachęci tylko do jednego badania ,to pomoże uratować tylko jedno życie.Jeśli policzymy osoby którym się to udało to okaże się że pomogliśmy tysiącom ludzi .
:) :) :kwiat: :kwiat:
forumowicz

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: forumowicz »

Jak rozmawiać jeśli u bliskiej Ci osoby zdiagnozowano raka Kilka istotnych rad, które mogą się przydać podczas konwersacji z bliskim, u którego wykryto nowotwór:

  • "" Każdy człowiek jest inny i różnie postrzega świat, życie i zdrowie. Jednak tych kilka rad powinno ułatwić nam dialog z chorym.
    Unikajmy mówienia strasznie mi przykro, że cię to spotkało. Jest to coś, co się stało i nie mamy na to wpływu. Walczący z rakiem, nie chcą twojej litości. Jak wskazuje samo słowo "walczący", oni są wojownikami, więc potrzebują wsparcia, muszą wiedzieć, że jesteś z nimi, przy nich i dla nich.

    Nie opowiadaj o przypadkach, w których rak zakończył się śmiercią. W żaden sposób nie jest to budujące. Jeśli jedyne zdanie, jakie przychodzi ci to głowy to "moja babcia zmarła na raka trzustki", to zachowaj je dla siebie. Lepszy jest uścisk i szczere "nie wiem, co powiedzieć, ale wiedz, że jestem z tobą".

    Absolutnie nie mów "wiem, co czujesz" - chyba że sam przez to przechodziłeś, w innym wypadku nie masz o tym pojęcia. Nie pomoże także "gdybym był na twoim miejscu, to zrobiłbym to czy tamto". Chory ma prawo decydować sam o tym, jakie kroki podejmie.

    Jeśli chcesz opowiadać o rokowaniach choroby, to wybieraj pozytywne liczby, np. nie mów "odsetek umieralności to tylko 30%", lepiej brzmi "70% zdiagnozowanych przeżywa.Jeżeli chcesz prowadzić dyskusję na temat leczenia, mów o jego skuteczności, a nie o efektach ubocznych. Zamiast powiedzieć "będziesz wymiotował i wypadną ci włosy", powiedz "na pewno wyzdrowiejesz a włosy, które ci odrosną, będą lepsze i mocniejsze niż te, które masz!" Uśmiech wywoła także "jesteś piękna, zawsze - bez względu na to, czy masz włosy, czy ich nie masz".

    Nie pytaj o to, jak można było zapobiec chorobie. Daruj sobie pouczanie w stylu "gdybyś nie palił, zdrowiej się odżywiał, szybciej poszedł do lekarza...". Nie ma w tym nic budującego. W ten sposób można tylko wzbudzić poczucie winy u człowieka, któremu świat zawalił się na głowę.

    Pytaj o uczucia chorego, oferuj swoją pomoc, albo lepiej - po prostu pomagaj. Zamiast "zadzwoń, gdy będziesz czegoś potrzebować", sam wykonaj telefon. Chorzy często nie chcą być ciężarem. Wyraź także swoją chęć obecności podczas leczenia, czy wizyt u lekarza. Nie ma nic gorszego niż przechodzenie przez to wszystko samemu, bez wsparcia.

    Nie bądź natarczywy i staraj się traktować zdiagnozowanego normalnie. Rozmawiaj z nim na inne tematy, nie bądź uciążliwy, pytając ciągle o to, jak się czuje. Ta osoba dalej jest człowiekiem. To nadal twój przyjaciel/ukochany/brat/córka/mama/tata/babcia etc.
    Nie bój się robić planów na przyszłość, uwzględniających chorego. Oczywiście zawsze szanując jego wybór, co do partycypowania w nich.

    Doceniaj "wojownika". Jego trud, wysiłek, optymizm. Niech wie, że jest dzielny, że daje wspaniały przykład innym. To da mu siłę, żeby iść naprzód i się nie poddawać!"'


:kwiat: :kwiat:
Awatar użytkownika
grazynamackowiak
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 23813
Na forum od: 11 maja 2014 19:33
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: grazynamackowiak »

Kruszynko obszerne opisywane tematu dziękujemy zapewnie przez wielu czytany duży plusik :kwiat: :kwiat:
forumowicz

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: forumowicz »

  • "Badaj się regularnie w ramach programów wczesnego wykrywania nowotworów złośliwych

    Badania przesiewowe pozwalają rozpoznać nowotwór we wczesnym stadium, kiedy jest niewielkich rozmiarów, nie daje przerzutów i jest łatwiejszy do wyleczenia. Badania wczesnego wykrywania nowotworów szyjki macicy oraz jelita grubego i odbytnicy pozwalają również rozpoznać stany przednowotworowe, przez co zapobiegają rozwojowi nowotworu. W Polsce funkcjonują programy wczesnego wykrywania nowotworów złośliwych piersi, szyjki macicy oraz jelita grubego i odbytnicy. Warto również porozmawiać z lekarzem na temat badań wczesnego wykrywania nowotworów płuca oraz gruczołu krokowego."


  • Nowy rok postanówmy się przebadać ,taki krok uratuje nam zycie ,namówmy innych by się przebadali. :) :kwiat:
ewiko
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2427
Na forum od: 10 lut 2013 07:07
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: Jak sobie radzić gdy słyszymy diagnozę

Post autor: ewiko »

Moja bardzo schorowana Teściowa na każdej wizycie pytała swojego doktora czy czas już dzielić majątek. Pan doktor jej odpowiadał... "jak kopnę panią w du.... to przestanie myśleć o pierdołach" Ona za to go uwielbiała i z gabinetu wychodziła jak nowo narodzona nastolatka. Obydwoje mieli ogromne poczucie humoru i świetnie się rozumieli. Na ostatniej wizycie na jej pytanie nic nie odpowiedział......
ODPOWIEDZ