Choroba alkoholowa

Tu można porozmawiać o swoich schorzeniach i być może uzyskać porady innych użytkowników forum nasze sanatorium.
forumowicz

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: forumowicz »

Kleinehexe dziękuję :kwiat:
I nie masz się co usprawiedliwiać ;) a poważnie tak jak tu wielokrotnie pisano ,każdy człowiek jest inny ,ma swoje granice wytrwałości .
Ludzie z boku będą to widzieć inaczej ,niejednokrotnie krzywdząco ocenią nie zdając sobie sprawy z tego co przechodzą ludzie związani z problemem .
Dokonujemy wyborów które mają nam pomagać w życiu .ale też musimy zmierzyć się z opiniami innych ludzi ,które niejednokrotnie krzywdzą nie tyle nas samych co naszych bliskich .
forumowicz

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: forumowicz »

Felice dobrze wiesz że o współuzależnieniu moglibyśmy tutaj rozmawiać całymi godzinami .
Według mnie to nawet czasem głębszy i trudniejszy temat niż samo uzależnienie danego alkoholika .
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20089
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: Felice »

I tu masz Janusz rację. Pozdrawiam ciepło.
Kleinehexe
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 4185
Na forum od: 20 mar 2020 22:12

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: Kleinehexe »

Otóż to Januszu, tak łatwo jest oceniać innych, a dużo trudniej zagłębić się w problem, przyjrzeć z bliska, zapytać, może nawet pomóc i dotyczy to każdej sytuacji.
Cieszę, że toczy się tu taka dyskusja, bo daje to możliwość do głębszych przemyśleń, również w stosunku do nas samych.
Gość

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: Gość »

ZenekM197 pisze: 01 lip 2021 17:57
Annatomasz :?: To takie tylko moje zboczenie :mrgreen: , ale już to zestawienie brzmi intersująco Anna-Tomasz i tak mi się nasuwa pytanie czy jesteś kobietą czy mężczyzną :?: Nie to, żebym był, aż tak bardzo ciekawy, ale według badań kobietom nadużywającym alkoholu trudniej wychodzi się z tego nałogu, aniżeli mężczyznom, czy w tej kwestii zgodzisz się ze mną, czy masz swoje osobiste doświadczenia, chyba jako Kobieta z tym związane :?:
A co chodzi o terapię osób uzależnionych to mam swoje zdanie, którego i tak nie zmienię...
Przyganiał kocioł garnkowi :lol:
Annatomasz to dla mnie logiczne że to małżeństwo.
Natomiast nie logiczne jest ZenekM197/RudaAndzia
A tu co, małżeństwo czy obojniactwo?
Zanim zadasz głupie pytanie zastanów się nad sobą!
Awatar użytkownika
dani888
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 3916
Na forum od: 12 lis 2019 20:15
Oddział NFZ: Podlaski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: dani888 »

O to to , Ysy , trafiłeś w samo sedno :) .
Jest to zabieranie głosu gdzie tylko popadnie i zupełnie bezmyślnie :roll: .
Dotychczas nie zabierałam głosu w w/w temacie bo tzw. eksperci wypowiadali się
nie znając tematu (nie wszyscy ) .
Znam ten temat od podszewki gdyż mój mąż , który już nie żyje był alkoholikiem .
Powiem tak - gdyby nie alkohol , byłby super facetem , mężem , ojcem i przyjacielem .
Nie chcę opisywać tego po tylu latach aby nie karmić pożywką osób wrednych i tak
naprawdę niczego nie rozumiejących .
Ciebie Januszu pamiętam , Twoją walkę itd,,, nawet rozmawialiśmy o tym przez telefon ,
potem kontakt urwał się chyba z mojej winy bo zmieniłam nr tel. i straciłam Twoje dane .
W każdym bądź razie pozdrawiam cieplutko i wiesz ? Jestem dumna z Ciebie :serce: .
jaro 66
Posty: 3
Na forum od: 04 sty 2012 18:06

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: jaro 66 »

Felice pisze: 03 lip 2021 21:08 Wnikliwie przeczytałam Wasze wypowiedzi. Pracowałam niegdyś z ludźmi uzależnionymi ( narkotyki, alkohol).
Janusz, kto jak nie Ty może udzielać rad. Najlepszymi terapeutami są ci, co sami wyszli z piekła.
A dlaczego kobiety tak rzadko odchodzą? Bo niestety w takich przypadkach chora jest cała rodzina. Współuzależnieni są zarówno małżonkowie, jaki dzieci. Terapia potrzebna jest wszystkim.
Bardzo trafne stwierdzenie , po pewnym okresie abstynencji , alkohol przestaje być problemem , problemem staje się chora dusza i skutki które powstały przez lata używania substancji jaka by ona nie była , i to jest kluczowy problem jak na trzeźwo porozwiązywać te supełki które plątały się przez lata , jak normalnie żyć bez lekarstwa którym był alkohol czy inna używka żeby , normalnie funkcjonować w społeczeństwie a przede wszystkim w rodzinie żeby druga połówka po paru tygodniach nie powiedziała jak masz tak się zachowywać to lepiej pij lub się rozwiedź. A często to widzę pracując z osobami uzależnionymi . Pomóc może naprawdę dobra terapia całej rodziny , a nie tylko osoby uzależnianej.
PiotrKK
Posty: 3
Na forum od: 19 wrz 2021 19:37
Oddział NFZ: Śląski

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: PiotrKK »

Dzień dobry, ( wontek bardziej dotyczy narkomani )
Bardzo chciałbym żeby mi ktoś wyjaśnił dlaczego gówniarz 29 letni bez dnia pracy z rodziny lekarskiej dostał rentę nie wiem jaka ale ma bo przez moja znajoma przeszly jego papiery ( w szpitalu) ze ma Schizofrenie od brania dopalaczy jakieś 5 lat ???
Teraz ja prawie 30 lat pracy od 2019 r operowany 4 krotnie na kręgosłup plus będą jeszcze następne operacje i w między czasie dwie operacje calkowite wymiany obydwóch bioder!!!
I o czyms takim jak renta mogę zapomnieć! Według ZUSU jestem zdrowy jak ryba mimo, ze zazywam codziennie garśc leków przeciwbolowych - opiodowych ( mam straszne bole po operacjach kregoslupa).
Czym my się różnimy abstrahując że w moim przypadku był to wypadek a dwa można powiedzieć, że chyba zarobiłem sobie już na różne świadczenia???
Wikta
Posty: 2
Na forum od: 02 paź 2022 15:58
Oddział NFZ: Śląski

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: Wikta »

Okropna choroba. Teściu jest alkoholikiem , już na szczescie trzeźwym. Pomogli mu w Ośrodku Tratwa w Wiśle, mega skuteczna terapia
ewiko
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2427
Na forum od: 10 lut 2013 07:07
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: Choroba alkoholowa

Post autor: ewiko »

Bardzo ciężki temat. Odpukać , wśród moich najbliższych , ta choroba nikogo nie dotknęła. Ale wśród przyjaciół , niestety tak. Mąż przyjaciółki , pił odkąd go poznałam , tzn. przeszło 40 lat. Nie pomagały prośby , groźby ... pił coraz więcej. Urodziły się dzieci , dorosły ,wszystkie dobrze wykształcone , pozakładały swoje rodziny. Przyjaciółka praktycznie sama postawiła dom , i w końcu rozwiodła się. Były mąż pił dalej. Jakież było moje zaskoczenie , kiedy niedawno dowiedziałam się że Benek dobrowolnie , z własnej inicjatywy poszedł na leczenie. Po kilku miesiącach wrócił całkowicie odmieniony . W dalszym ciągu chodzi na terapię , wyjeżdża na spotkania alkoholików. Teraz , kiedy ma 70 na karku , zaczął żyć i oby w tej trzeźwości żył jak najdłużej , bo dotychczas innego życia nie znał.
ODPOWIEDZ