Szczepionki na korona wirusa

[Felice]

nie ma chorób nieuleczalnych, są tylko nieuleczalni ludzie

Albo ty nie umiesz się wypowiadać, albo nie rozumiesz co piszesz. Ja tylko sparafrazowałam twój wpis, ale żeby to pojąć to trzeba myśleć.
Kto ci dał prawo do negowania wiedzy medycznej?
Twój fragment wypowiedzi właśnie przed chwilą pokazałam okuliście... nie przytoczę komentarza jego bo zbyt niecenzuralny był. Okuliście, który uratował mi wzrok mając swoją wiedzę na szczęście.

ale to dobrze, ze wiesz że z Tobą jest coś nie tak

Wyobraź sobie, że ze mną jest wszystko tak
Szanujmy swoje wybory, ja twoich nie krytykuję, a ty negujesz wszystkich ,którzy wierzą w medycynę i przekonujesz ich, by tego nie robili.

[Kleinehexe]

Felice Twoja zjadliwość mnie powala niezmiennie od lat, ale to dobrze, ze wiesz że z Tobą jest coś nie tak. Jeśli tak wierzysz w fizykę to może kiedyś się dowiesz, że optykę w oku zmienić mogą mięśnie. Nieśmiertelny jest tylko Bóg, i to on jest od cudów, a ja mam zamiar tylko dożyć końca swych dni w jak najlepszym zdrowiu z jak najmniejszym udziałem farmacji. Od 23 lat studiuję wręcz medycynę niekonwencjonalną i ta medycyna przyniosła mi dużo zdrowia, gdyż akademicka bardzo dużo chorób uważa za nieuleczalne. Jesteś nieuleczalna bo wierzysz w naukę? Też w nią wierzę, ale wierzę też w naturę i jestem uleczalny. Taki już nasz wybór, wybrałaś rolę nieuleczalnej a ja nie chciałem się pogodzić z wyrokiem kalectwa. Szanujmy swoje wybory. Chylę nisko czoła szczególnie przed medycyną ratunkową i chirurgią, jak dla mnie to prawdziwi mistrzowie nad mistrzami i nigdy nie zalecał bym likwidacji takiej medycyny, ale np. jaka sława reumatologii wyleczyła choć jednego pacjenta z jakiejkolwiek choroby reumatycznej. Tak jest w wielu dziedzinach. Ja mam swój mózg i nikt mi nie wmówi, że przepisywanie środków przeciwbólowych do końca życia pacjenta, to leczenie. Leczenie, to dążenie do uzdrowienia, czyli usunięcia przyczyny choroby, a nie jej objawów. Ja nie jestem lekarzem i wiedza dzięki której dochodziłem do zdrowia nie jest moja, tylko naukowców, lekarzy, zielarzy, mnichów, lam tybetańskich, naturopatów i znachorów, zakopana głęboko pod dywanem i wyśmiana ,jako że nie przynosząca zysków komu trzeba, a tylko choremu. Ja tylko do tej wiedzy dotarłem i nie okazałem się zbyt leniwy aby z niej skorzystać.. A wzrok poprawiłem dzięki temu facetowi, tylko początkowo ten wywiad z nim był o wiele dłuższy:

https://www.youtube.com/watch?v=IGBi-jeho0Q

Zbigniew-I,  zgadzam się z tym z tym co piszesz powyżej. Trochę interesuję się ziołolecznictwem, ale mam jeszcze bardzo małe doświadczenie, choć też pewne sukcesy. Bardzo ciekawi mnie ten wywiad z p. Haretskim, na pewno obejrzę w wolnej, spokojniejszej chwili, bo jestem osobą borykającą się od wielu lat z wciąż pogarszającym się wzrokiem i nikt nie mówi o leczeniu, jedynie o "protezowaniu", bo okulary czy soczewki to coś w rodzaju protezy.

[Dzia_dek]

(...) nigdy w życiu nie skorzystam z tych doświadczeń.(...) pomogła mi amantydyna pod postacią Wiregytu K,

Połączyłem wycięte cytaty z dwóch Twoich postów i chcę zapytać jak sądzisz, czy amantadyna zanim została
dopuszczona do stosowania w medycynie to szereg badań na kim zostało przeprowadzone? Właśnie na grupie
pewnych osób biorących udział w tym , jak Ty to piszesz, doświadczeniu żebyś teraz mógł z niej skorzystać.

[ogrodnik]

Zbigniew, pewnie nie wiesz, ale amantadynę biorę już od kilkunastu lat, i nigdy nie słyszałem, aby był to lek źle lub niezbadany. Z pewnością była badana przez wszelkie stworzenia łącznie z ludźmi. bo tak to się odbywa.

[Zbigniew- I]

Felice
„Kto ci dał prawo do negowania wiedzy medycznej?
Twój fragment wypowiedzi właśnie przed chwilą pokazałam okuliście... nie przytoczę komentarza jego bo zbyt niecenzuralny był. Okuliście, który uratował mi wzrok mając swoją wiedzę na szczęście.”.

Ja nie neguję wiedzy medycznej, tylko nie pogodziłem się z wyrokiem nieuleczalności i nieuchronnego kalectwa. I cenię wypowiedź lekarki oglądającej moje wyniki MR i kolegi, świadczące o tym, że cofnęliśmy razem z kolegą zwyrodnienia kości „ Jeśli bym nie trzymała w ręku waszych wyników i nie widziała was ty stojących, nikt by mi młotkiem do głowy by nie wbił, że to możliwe”. Cieszę się, że okulista uratował Tobie wzrok, ale pozwól, że będę też się cieszył z tego, że przy ostatniej wadzie wzroku: bliża 3,75 i 4,25 oraz dal 1,5 i 2,0przez sześć lat nie muszę nosić okularów.. Pisałem też przed którymi dziedzinami medycyny chylę czoła, ale nie każ mi podziwiać osiągniecia dziedzin medycyny z zerowym kontem wyleczonych pacjentów.

[Zbigniew- I]

Kleinehexe, napiszę na priv

[Zbigniew- I]

Dzia_dek
Nigdy w historii ludzkości nie przeprowadzano badań żadnego preparatu farmaceutycznego na skalę globalną na miliardach osób.. Badania amantydyny były prowadzone około 50 lat temu na niewielkiej grupie osób, która otrzymała za to wynagrodzenie. Nie porównuj tych badań. Płacę składki na NFZ (20 lat nawet podwójnie) I kupiłem Wiregyt K i Amertil aby poradzić sobie z tą najstraszniejszą chorobą. w pierwszych czterech dniach. Potem to już zioła aby nie było powikłań.

[Zbigniew- I]

Ogrodnik
Zbigniew, pewnie nie wiesz, ale amantadynę biorę już od kilkunastu lat, i nigdy nie słyszałem, aby był to lek źle lub niezbadany. Z pewnością była badana przez wszelkie stworzenia łącznie z ludźmi. bo tak to się odbywa.
Ja to wiem, nawet Horban dziewięć lat temu polecał ją przy ciężkich infekcjach wirusowych, teraz przy odpowiednim honorarium w 100% zmienił zdanie. Według niego jest ona bardzo niebezpieczna i nie działa na choroby wirusowe. Ostatnio potwierdzili to badaniami, które przeczą poprzednim badaniom. Paranoja.

[ogrodnik]

Jednak Tobie pomogła..?

[dani888]

Owszem , właśnie amantadyna pomogła dla dużo tysięcy osób . Niesamowite , prawda ?
I to dzięki dr. Bondarowi , który jako jedyny nie possał się presji i nadal leczy chorych na covid .
Musimy tylko coś zrobić bo ten lekarz ma ponieść niesłuszne konsekwencje stosowania tego leku a przecież wyleczył w ten sposób około 6-ściu tysięcy osób . I jeśli ma ponieść karę to moim zdaniem jest to właśnie karygodne .
Moja znajoma zastosowała właśnie leczenie tym specyfikiem i po trzech dniach była jak nowa .
\Wygląda na to , że ktoś bardzo nie chce tego leku , kłamie , że szkodzi bo eksperymentalne szczepionki dają więcej kasy !
Nie zgadzam się z tym , że amantadyna szkodzi pacjentom a wręcz pomaga .
Została przebadana dziesiątki lat temu przecież a te preparaty eksperymentalne są tylko testami na ludziach i tyle . Więcej szkodzą niż pomagają .

Ogrodniku , dlaczego wciąż atakujesz Zbigniewa ?
Sam szprycuj się nawet co dwa dni ale nie atakuj tego człowieka .... On również myśli .