O wszystkim i o niczym
- ewasz
- Przyjaciel forum
- Posty: 24608
- Na forum od: 10 mar 2014 20:44
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: O wszystkim i o niczym
Pozdro3i buziaki
- ka_jak_kazimierz
- Super Kuracjusz
- Posty: 3814
- Na forum od: 13 mar 2016 14:48
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: O wszystkim i o niczym
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20164
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: O wszystkim i o niczym
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
- Princi
- Przyjaciel forum
- Posty: 27712
- Na forum od: 17 cze 2014 16:28
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 8
Re: O wszystkim i o niczym
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: O wszystkim i o niczym
bo mi to sąsiedzi podrzucają... myślą , że jak mam np 4 to mogę i 6 mieć
mieszkam przy targowisku miejskim i często w dniu rynku lub zaraz po nim , pałęta się dużo psów i kotów..nie chcę generalizować...ale tak to wygląda...niestety...i już mam małe schronisko....
- lawenda
- Przyjaciel forum
- Posty: 1552
- Na forum od: 29 cze 2014 15:01
- Oddział NFZ: Opolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: O wszystkim i o niczym
Ostatnio rzadko zaglądam, jeszcze rzadziej piszę, (brak czasu) ale temat podrzucanych kotów jest mi znany, dlatego postanowiłam z wami podzielić się moją kocią historią. Kilka lat temu podrzucono mi 4 maleńkie koty, nie bardzo mi się to podobało, bo to aż 4 zwierzaki, ale oczywistym było że trzeba się nimi zaopiekować. Jednego niestety po miesiącu przejechał samochód, drugi gdzieś zniknął, zostały mi dwa które są do dziś, to Gucio i Honoratka. Następnego roku powtórka, znów ktoś mi podrzuca 2 bardzo maleńkie koty. Wkurzyłam się okropnie ponieważ nie miałam zamiaru otwierać schroniska dla bezdomnych kotów, a nikt ze znajomych i sąsiadów ich nie chciał, a schroniska w ogóle nie przyjmują kotów od osób prywatnych. Ktoś mi podpowiedział że mam zadzwonić do Straży Miejskiej. Zadzwoniłam, pan oczywiście chciał mnie spławić, że to nie należy do ich obowiązków (na terenie mojej gminy nie ma schroniska dla zwierząt) to po pierwsze, a po drugie skąd on ma wiedzieć, że to nie moje koty i chcę się ich pozbyć.Ale nie dałam za wygraną i powiedziałam, że albo oni przyjadą po te koty, albo sama im je przywiozę i zostawię u nich w siedzibie, zwłaszcza że moje koty były już wysterylizowane. Pan "postawiony pod ścianą" poprosił o kilka dni, następnego dnia przyjechał z panią z Ochrony Środowiska, zrobili zdjęcia kotkom, a za kilka dni przyjechali je zabrać, bo znaleźli dla nich dom. Historia z happy end-em, ale kosztowało mnie to trochę nerwów. Napiszę jeszcze, że wiele gmin ma fundusze na darmową sterylizację bezpańskich (czyli tych dokarmianych) kotow, trzeba tylko złożyć odpowiedni wniosek do Ochrony Środowiska.
A kotełki Princi przepiękne.
Pozdrawiam wszystkich kochających zwierzęta.
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20164
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: O wszystkim i o niczym
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: O wszystkim i o niczym
Kamil
i Jadzia jego mama,
teraz już niestety..jednooka...
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: O wszystkim i o niczym
państwo nawet nie raczy podnieść się...