Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
-
- Posty: 1
- Na forum od: 22 maja 2023 10:27
- Oddział NFZ: Pomorski
Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
- DorotaB
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 185
- Na forum od: 25 maja 2011 15:33
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 10
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
Wszystko to co napisane powyżej potwierdzam. Przebywałam w Szpitalu Rehabilitacyjnym JANTAR w Jantarze 16 tygodni (2019/2020) i co mogę dodać od siebie to to: jeśli były jakieś kwasy to ze strony innych pacjentów.kuracjuszka S pisze: ↑22 maja 2023 10:38 Do szpitala rehabilitacyjnego w Jantarze trafiłam po 4 miesiącach od zabiegu alloplastyki stawu kolanowego. Moja sprawność była dość ograniczona, miałam dolegliwości bólowe. Już po tygodniu w Jantarze czułam i widziałam efekty intensywnej rehabilitacji. Cieszę się, że tam trafiłam. Zespół wykfalifikowanych terapeutów mobilizował do ćwiczeń i pomagał w podejściu do zabiegów. Podobała mi się dostępność do lekarza, który dostosowywał zabiegi i terapię do obecnych moich potrzeb, możliwości i oczekiwań. W szpitalu przyjemny klimat z ogrodem. Panuje duża życzliwość. Pobyt wspominam też z wdzięcznością dla Personelu Kuchni, która serwowała smaczne, domowe posiłki. Polecam wszystkim to miejsce na rehabilitacje!
Polecam JANTAR zarówno latem jak i zimą.
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
Niestety sam pobyt przypomina pobyt w zakładzie zamkniętym a nie w szpitalu. Na każdym kroku mnóstwo kamer, praktycznie wszędzie, brakuje tylko w toaletach i pokojach, wiadomo niby dla bezpieczeństwa. Teren solidnie ogrodzony, tylne bramki wyjściowe na łańcuchach, na portierni pilnujące panie z wielkimi monitorami, podgląd z 41 kamer (podliczyłem okienka). Przy wjeździe na obiekt budka wartownicza z lustrzanymi szybami, szlaban i bramka na zamek niczym w jakimś zakładzie poprawczym, na ogrodzeniu z tyłu częściowo drut kolczasty. Teren spaceru kojarzy mi się z więziennym spacerniakiem. Ochrona pilnuje jakby więźniów miała w zakładzie, choć nie powiem większość stróży bardzo miła (Pan od bursztynów czy Pan od konia), robią to bo im każą . Zakaz jakiegokolwiek opuszczania terenu szpitala, nie wolno wyjść krokiem za szlaban, nawet do oddalonego o 50 m sklepu, nawet do kościoła, od razu straszą wypisem. Zakupy ze sklepu podawane są przez płot jakby jakimś uchodźcom. Brakuje tylko kuli z łańcuchem u nogi. Na terenie ośrodka słychać szum morza, nad które nie można się pod żadnym pozorem samemu udać. Brak możliwości przepustek, pani dyrektor nie przyjmuje żadnych argumentów, niczym naczelnik ośrodka zamkniętego. Nie wolno wyjść nawet na własną odpowiedzialność. Jak dla mnie można popaść w depresję. Wieczorem, o 20 przeliczanie pacjentów w pokojach. Więc jeśli ktoś ceni sobie choć odrobinę wolności nie powinien tam nigdy jechać. Dla mnie jest to bardzo ważne. Zabiegi w innych ośrodkach, w których byłem, w których brak jest takiego reżimu są podobne a niekiedy dużo lepsze, więc nie widzę powodu aby dać się tam ponownie zamykać. Z tego też powodu zdecydowanie nie polecam, daję 2 gwiazdki ze względu na pierwszą część opinii i miłe Panie. Dodam jeszcze, że napisana skarga do NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta nic nie dała. Podejrzewam, że ludzie, którzy chwalą ten obiekt nie byli nigdzie indziej, tak też wszyscy mówili, gdy pytałem.
-
- Posty: 1
- Na forum od: 28 sty 2024 15:38
- Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
Po godzinie 15 jak również w niedzielę (właściwie również w sobotę) pozostaje tylko leżenie na łóżku. Szkoda czasu bo chyba nie na tym polega rehabilitacja.
Przez cały pobyt miałem wrażenie że liczy się tylko mój pesel, aby NFZ zapłacił za moją „rehabilitację”.
W moim przypadku mój stan po pobycie w szpitalu pogorszył się i muszę teraz odrobić to co straciłem na łóżku zamiast ćwiczyć możliwie intensywnie.
Nie polecam w miarę sprawnym pacjętom.
-
- Posty: 1
- Na forum od: 15 lut 2024 09:18
- Oddział NFZ: Pomorski
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
Pokoje czyste, panie z obsługi pokojowej miłe w odróżnieniu od panów z "obsługi technicznej". Ten sam typ człowieka co lekarz o nazwisku R.... wysokie wręcz bardzo wysokie ego. Podczas zajęć ani razu nie spotkałem się, aby rehabilitant zwrócił uwagę na wykonywane ćwiczenia- dobrze, źle to poprawić to inaczej robić. Tylko ekran telefonu i liczenie 1,2,3,4,5,6, bo tylko widać do sześciu uczą na studiach (żart). W żadnym wypadku nie można zadawać pytań lekarzowi, bo dowiedziałem się że od zadawania pytań to oni są.
A podobno w tej placówce czynią cuda. Ja tego nie doświadczyłem tam w Jantarze. PORAŻKA.
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14570
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Szpital Rehabilitacyjny Jantar w Jantarze
W pierwszej chwili pomyślałam , że zarty sobie robisz tym opisem , ale po zastanowieniu , zrozumiałam , że piszesz serioszwarc pisze: ↑25 sty 2024 19:59 Teren solidnie ogrodzony, tylne bramki wyjściowe na łańcuchach, na portierni pilnujące panie z wielkimi monitorami, podgląd z 41 kamer (podliczyłem okienka). Przy wjeździe na obiekt budka wartownicza z lustrzanymi szybami, szlaban i bramka na zamek niczym w jakimś zakładzie poprawczym, na ogrodzeniu z tyłu częściowo drut kolczasty. Teren spaceru kojarzy mi się z więziennym spacerniakiem. Ochrona pilnuje jakby więźniów miała w zakładzie, choć nie powiem większość stróży bardzo miła (Pan od bursztynów czy Pan od konia), robią to bo im każą . Zakaz jakiegokolwiek opuszczania terenu szpitala, nie wolno wyjść krokiem za szlaban, nawet do oddalonego o 50 m sklepu, nawet do kościoła, od razu straszą wypisem. Zakupy ze sklepu podawane są przez płot jakby jakimś uchodźcom. Brakuje tylko kuli z łańcuchem u nogi. Na terenie ośrodka słychać szum morza, nad które nie można się pod żadnym pozorem samemu udać. Brak możliwości przepustek, pani dyrektor nie przyjmuje żadnych argumentów, niczym naczelnik ośrodka zamkniętego. Nie wolno wyjść nawet na własną odpowiedzialność. Jak dla mnie można popaść w depresję. Wieczorem, o 20 przeliczanie pacjentów w pokojach. Więc jeśli ktoś ceni sobie choć odrobinę wolności nie powinien tam nigdy jechać. Dla mnie jest to bardzo ważne.