Już po szprycy

....... cwaniaczek Murphy się odezwał

. I to w dodatku na sam koniec jak już się witałem z gąską

. A o wszystkim pomyślałem, nawet dodatkowe zabezpieczenie zrobiłem...... a on przyszedł i paluch wsadził tam gdzie nie potrzeba

.
Ale jeszcze się dzień nie skończył, to nie wiadomo co mu jeszcze do głowy wpadnie

....... nawet garów nie będę mył

.
Jak mi robota idzie to czas dla mnie nie istnieje...... ciemność mi przerywa

.
Każdy kiedyś gdzieś pójdzie

. Byle tylko mieć dobry adres

, bo nie chciałbym się włóczyć......... nogi mnie bolą i nie tylko

.
Ja nie biegałem, bo niepełnoletnim nie sprzedawali

. A w ogóle to stałem...... na bramce. Chyba że graliśmy dwóch na dwóch lub trzech na trzech albo dwóch na trzech

.
Ze dwadzieścia lat temu jak zjeżdżałem z drabiną po ścianie, to mi czas bardzo wolno zaczął płynąć...... a był to tylko metr

.