Od kilku dni jestem w domu i już tęsknie za spokojem w wysowej.Byłam na turnusie z ZUS w ośrodku Beskid.Jest to fila macierzystej Biaweny,w której odbywaja sie gimnastyka w basenie i kriosauna,także na te zabiegi trzeba tam dojsc.Beskid jest dość małym budynkiem,trzy piętrowym,na parterze odbywa się większość zabiegów,tylko na 1 piętrze jest salka,mini salka do gimnastyki indywidualnej,tam też jest stacja dializ,gabinety lekarskie i pielegniarski,Ja mieszkałam w dwójce na pierwszym,mam wrażenie że największym pokoju 122 w ośrodku,pokoje tutaj są o różnym standardzie,tzn w niektórych są lodówki,a w każdym jest czajnik,telewizor za cały turnus to koszt 88 zł.Winda jedna.Rehabilitanci fantastyczni,posiłki urozmaicone aczkolwiek wystarczające.Pokoje sprzątane są 3 razy w tygodni,wówczas też każdy z kuracjuszy dostaje malutką buteleczkę wysowianki(wg.mnie nie nadającej sie do picia)Dansingi najlepsze w tej miejscowosci odbywają sie w kawiarni Instytutu,ośrodku obok.W Biawennie również są ale od beskidu jest tam dalej,Do ośrodka trzeba wrócic maxymalnie na 22,15,Na zewnątrz są wyznaczone miejsca dla palaczy.Przy znacznym stopniu otrzymuje się tzw przywileje więc warto wcześniej zadzwonic do recepcji z taką informacją.Na zabiegi chodzimy z magnetyczną wersją i papierową karty zabiegowej.