
Proszę Panią
"Jedna Pani drugiej Pani stanęła na bucie,
a ta druga z wielkim wrzaskiem próbowała uciec.
Lecz ta pierwsza była ciężka jak drogowy walec
więc ta druga na ucieczkę szans nie miała wcale.
Cóż...musiała się z tą pierwszą podzielić kłopotem,
odezwała się nieśmiało wskazując swą stopę.
-Proszę Pani,proszę Panią niezwykle uprzejmie
niechże Pani w wolnej chwili swe kopytko zdejmie."
Agnieszka Frączek