Mam już swoje lata. Zdrowie mi nie służy
Pójdę do lekarza. Co mi on wywróży?
Gdy wracam z przychodni wielce zasmucona
Myślę o chorobie. Kiedy mnie pokona?
Aby uzdrowienia się wydarzył cud
Lekarz mnie kieruje po zdrowie "do wód"
Skierowanie w dłoni , torby spakowane
Lecz jak bez pomocy ja się tam dostanę?
Sama nie dojadę bo droga daleka
Autokar nie dla mnie, pociąg nie poczeka
Torby takie ciężkie, dźwigać nie mam siły
Przydałby się chłopak młody, silny, miły
Rozpoczynam akcję, szukam takowego
Dzwonię po znajomych, nie ma ni jednego
Daję ogłoszenie, gnam do Caritasu
Lecz dla Starszej Pani młodzież nie ma czasu
Szukam w Internecie i już mam nadzieje
No i ktoś to widzi i się ze mnie śmieje
Tracę już cierpliwość oraz wiarę w ludzi
Zaglądam na Forum i się wiara budzi
Czytam temat, wątek, wszystko mi pasuje
Dialog się rozwija... i niestety psuje
Zamiast pomagania chorej starszej Pani
Robią sobie "jaja". Życie jest "do bani"
Wobec tych trudności jak sami widzicie
Czym innym Internet a czym innym życie
Szybko zmieniam plany, nie mówiąc nikomu
Nigdzie nie wyjeżdżam, pozostaję w domu
Twórczość własna na podstawie prawdziwej sytuacji, napisał Marek Hipokryt NS
