Witamina K-2

Tu można porozmawiać o swoich schorzeniach i być może uzyskać porady innych użytkowników forum nasze sanatorium.
Awatar użytkownika
andrzej1955
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 19424
Na forum od: 27 sty 2011 16:52
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 10

Witamina K-2

Post autor: andrzej1955 »

Witam,ciekaw jestem czy ktoś stosuje bądź stosował i z jakim skutkiem-oczywiście oprócz Naszego Naczelnego SZAMANA Zbigniewa który natchnął mnie do szukania alternatywnych metod i środków leczenia wielu dolegliwości :) mam nadzieję że temat się rozwinie bo warto wracać do bardzo starych zapomnianych metod które nie zatruwają nam organizmu przy okazji leczenia chorób czy dolegliwości,Pozdrawiam :kwiat: :)
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: Witamina K-2

Post autor: Zbigniew- I »

Andrzej, nie szydź z tym Naczelnym SZAMANANEM. Szamani mieli nieraz dużą wiedzę na temat leczenia różnych chorób. Ja przy nich jestem zwykłym praktykantem i żywym dowodem skuteczności metod medycyny alternatywnej. Zastanawiam się, która medycyna jest bardziej skuteczna? Coraz więcej chorób medycyna akademicka uważa za nieuleczalne, a leczy je medycyna alternatywna. Nie kończyłem medycyny, tylko rolnictwo, ale myślę, że dziś już mogę zostać specjalistą od leczenia chorób nieuleczalnych. Będę przepisywał pigułki ( pisać umiem), które i tak nie wyleczą (wg. ściśle określonych procedur ustalonych przez biurokratów) i chodził w glorii znakomitego specjalisty chorób nieuleczalnych. Po co mi wiedza medyczna do takiego zawodu? Prochy przeciwbólowe i usuwające objawy, a nie przyczyny wypiszę zgodnie z rozdzielnikiem (czytać też umiem i to ze zrozumieniem),czyli mam wszystkie kwalifikacje, aby nie leczyć nieuleczalnego, będę w tym doskonały. Za kasę będę wyśmiewał tą medycynę, która była skuteczna przez tysiące lat , że to tylko zacofanie i szamanizm,z tańcami i zaklęciami nad chorym, a przed nami medycyna nie istniała. Myślę, że jeśli firmy farmaceutyczne wyskoczą z jeszcze lepsza kasą to i katar stanie się chorobą przewlekłą nieuleczalną.
Awatar użytkownika
stada-52
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 291
Na forum od: 27 lip 2012 16:18
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 6

Re: Witamina K-2

Post autor: stada-52 »

ależ Zbigniewie-I :kwiat: :kwiat: ,Andrzej z ogromną sympatią nazwał Cię Naczelnym Szamanem :!: Ze mną również podzieliłeś się swoją wiedzą,którą tym bardziej sobie cenię bo doświadczyłeś jej osobiście.Wit.K2 łykam codziennie+D3,na pewno dlatego ostatnio zwiększyła się moja wydolność.Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: Witamina K-2

Post autor: Zbigniew- I »

Stada, Andrzej jest OK i się nie obrazi, jeszcze wczoraj byłem z nim na kawie w Busku. A Ty wygugluj jeszcze dwa zdania:
1) Jak roztwór delbet pokonał mój ból - chodzi o cofanie się zwyrodnień i nie tylko
2) MSM - wszechstronny uzdrawiacz - chodzi o przepuszczalność błon komórkowych i tolerancje komórek na glukozę.
Awatar użytkownika
andrzej1955
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 19424
Na forum od: 27 sty 2011 16:52
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 10

Re: Witamina K-2

Post autor: andrzej1955 »

Zbyszku :) nie pozwoliłbym sobie na żadne szyderstwo pod Twoim adresem-tu czytałeś bez ...zrozumienia ;) przecież cały mój tekst poniżej świadczy o tym że tego nie robiłem :!: a samo wrzucenie tematu zapewne zainspiruje do dyskusji,wymiany poglądów i szukania niekonwencjonalnych metod leczenia w przypadku gdy dyplomowane autorytety które Nas leczą-rozkładają ręce i mówią-nic nie jesteśmy więcej w stanie zrobić,ciągle więc aktualna jest zasada-pacjencie-lecz się sam :!: :!: :!: Dlatego wszelkie środki i metody które mogą poprawić Naszą kondycję i zdrowie GODNE są polecenia,co niniejszym czynię zainspirowany rozmową z Tobą :!: :!: :!: Pozdrawiam Cię Serdecznie i Super Pobytu Życzę :) Mam nadzieję że jeszcze nie raz wypijemy zdrowotną nalewkę-oczywiście jako....odtrutkę organizmu ;) Stada :kwiat: jest mi miło że trafnie wyczułaś moje intencje :kwiat: Pozdrawiam :kwiat:
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: Witamina K-2

Post autor: Zbigniew- I »

Andrzej :kwiat: ' ja Cię zrozumiałem dobrze,ale twierdzę, że nie jestem godzien być tak nazwany. zbyt mało wiem. Za bardzo Cię cenię i lubię aby się obrażać czy coś w tym rodzaju. Andrzej, przeczytaj do końca to: [link] i to: [link]
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016 21:08 przez administrator, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: usunięto link
forumowicz

Re: Witamina K-2

Post autor: forumowicz »

Ta witamina jest obecna w zielonych warzywach, kiszonkach, produktach z fermentowanej soi...
Da się wytrzymać ;)
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: Witamina K-2

Post autor: Zbigniew- I »

Teodor, masz rację, ale zawsze jest jakieś ale. W roślinach uprawianych w ogródeczku czy na działce, na naturalnych nawozach, plewionych chwastach, a nie pryskanych środkami chwastobójczymi są wszystkie witaminy, ale w roślinach hodowanych (nie uprawianych) na setkach hektarów jest tylko znikomy ułamek tych witamin. W zamian tych witamin mamy całą tabelę Mendelejewa. Jedzenie szczególnie nowalijek rzadko komu wychodzi na zdrowie. Znam tereny gdzie kapusta jest uprawiana na setkach hektarów. Wszyscy się śmieją, że przy tej ilości oprysków chemicznych, jeśli bielinek kapustnik (taki biały motylek) przelatuje na wysokości powyżej 2,5 m, to ma szansę przelecieć, ale jeśli obniży lot poniżej, tej wysokości to ginie w locie. To samo jest w terenach sadowniczych, gdzie sady są od dziesiątek lat, tam ziemia jest skażona nawet do głębokości 1,5 m i to nie są już śmiechy tylko wyniki badań. My już nie mamy szans uciec od chemii, ale starajmy się w miarę swej możliwości jak najbardziej jej unikać. Oczyszczajmy organizm wszelkimi sposobami i się suplementujmy witaminami (niekoniecznie tymi z apteki). Jeśli witamina K2 była by powszechnie znana na wschód od Odry, to nie było by u nas tylu zwałów, wylewów, udarów, osteoporozy, takiego nadciśnienia i mniej pracy mieli by dentyści. Ja się jednego obawiam, że mamy ją ze sfermentowanej soi, a 90% soi na świecie jest modyfikowana genetycznie, czy to nie będzie miało jakiegoś negatywnego wpływu na to co przyjmujemy?
forumowicz

Re: Witamina K-2

Post autor: forumowicz »

Czy ludzkość jest jeszcze w stanie odbudować swoje czyste, naturalne środowisko?
Jestem optymistą, ale...
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: Witamina K-2

Post autor: Zbigniew- I »

Ja niestety już w to nie wierzę. Za korporacjami i politykami stoi ogromny kapitał, a na rewolucję i "politykę warstwową" nie zanosi się. Pozostało nam uświadamianie tych, którzy mają jeszcze swoje mózgi, a nie do reszty urobione przez media. Jak słyszę, że TVN i GW są najbardziej OPINIOTWÓRCZE to temu człowiekowi, który ma jeszcze swoją opinię na różne tematy,mogą rączki upaść z szelestem.
ODPOWIEDZ