Andy...
A poważnie , kiedyś w pewnej knajpie w moim mieście dosiedli się do nas Cyganie .
Byli bardzo kulturalni i szarmanccy . W pewnej chwili ktoś puścił na salę gaz łzawiący , nawet nie zdążyłyśmy zabrać z koleżankami torebek bo dusząc się i kaszląc gnałyśmy do wyjścia .
Wyobraź sobie , że ci trzej panowie wybiegli za nami z naszymi torebkami , nic nikomu nie zginęło
.
Tłumaczyli , że na swoim terenie to oni pilnują i nie pozwolą nikogo skrzywdzić . I tak też było .
A w nawiasie - tańczyli za....iście (sorki)
.
Dusiu , z tymi grzybami to dawaj pod nasz Lewiatan bo interes kwitnie , że hej
, dziś sama widziałam . Buziole
.