Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Duszyczka pisze: ↑27 maja 2022 15:31 Dzięki Tygrys.
Ale tu Cię zaskoczę..Augustów bardzo lubimy.Może być.dla nas.Znamy tam każdy budynek i krzaczek .Nie mówiąc o okolicach nawet.Byśmy tam czuli się jak w domu.

Duszyczko ja Cię też zaskoczę, bo też lubię i znam Augustów no i Supraś "tyż" od podszewki , ale akurat do sanatorium tam nie chciałbym jechać. Pojadę tam przecież w każdej chwili gdy tylko "najdzie" ochota. W tym przypadku Zawiela dobrze "prawi", coś nowego itp, itd. A nie wczasy w domu . "Bój się B.... ", nawet nie rozważaj takiej opcji.

'tygrys-ie ...już Cię lubię.....Zawiela dobrze "prawi" nie tylko w tym przypadku.... trochę wyjazdów za mną.....jak ktoś chce masażyk relaksacyjny.....polecam się .....łóżko do masażu mam...olejki....zapachy i te sprawy również

zawiela pisze: ↑27 maja 2022 16:04 No weź Duszyczko nie osłabiaj,chcesz się czuć jak w domu? Mieć masaże?Ja Ci zrobię!!!!! ALE ,wyjeżdżając,chcę poznać nowe kąty .....czy ktoś mnie rozumie czy plotę trzy po trzy?
Ja Was Z A W I O Z Ę .
Niech Wam przydzielą miejsówę taką,w jakiej nie byliście.....oby fajną
Takie moje małe wydumki przy piąteczku.

Oj...pewnie że lepiej byłoby na nieznanej miejscówce...ale ale przynajmniej do domu na kontrolę można byłoby wracać.
Zawielka...z tym masażem to i tak kiedyś Cię wykorzystam.

Duszyczko pamiętaj,że kontrole działają w dwie strony
Czekam na wykorzystanie

oki :

U nas póki co w miare ok. Pokoje typowo sanatoryjne ale czysto zabiegi można dogadać jak komu pasuje za to jedzenie tragedia - porcję głodowe i jakieś to chude i wodniste wszystko przynajmniej okolica piękna

Lunastic. Jedzonko. dobre macie w Jakubówce , 250-300 metrów od waszego sanatorium. Polecam gdy tylko zobaczysz, że mąż chudnie . Ja i tak zawsze biorę ditę w sanatorium sobie za karę i nic nie dojadam.Najważniejsze są "okoliczności przyrody".Pozdrawiam ,zaprowadź męża na dokarmianie i będzie ok , żarełko w Jakubówce godne. Ps.
Ja już też spakowany i w sobotę ruszam do Agatu. Jeszcze tylko jutro " pomolestuję" lekarz rodzinną o zaświadczenie o bezsenności, bo z pokojem nadal walczę, ale bez efektu. Może to pomoże już na miejscu udeżę wyżej do jakiegoś naczalstwa. A jak nie to i tak przeżyję. Oby lokator-rzy wytrzymał-li .

Ale Wam zazdroszczę. Też już chciałabym pojechać.Lunastic....w kwestii jedzenia to zawsze sobie powtarzam to słynne powiedzenie..że co nie zabije to wzmocni.Dietka wskazana jest.Chociaż można to jakoś rozwiązać.Napisać petycję do szefa sanatorium.Puścić po pokojach i potem wręczyć do rąk własnych.Wtedy zawsze coś wynajdą na wzbogacenie menuu.

Duszyczko dobry pomysł jak kolejka, idzie neszcze czy już zwalnia? Tygrysie trzymam kciuki i dziś idziemy na wyżerke, dzięki za polecenie

U mnie dziś numer 1488...powoli schodzą jakoś