Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Florki w tańcu brak... Ale udzielam się...
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Te nózie na bosaka rewelacja
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Pojechać do sanatorium z dnia na dzień, to super sprawa.
Pojechać do sanatorium w takim okresie i jeszcze do Polańczyka w Bieszczady, to naprawdę niesamowite.
Pojechać do sanatorium w tak cudowne miejsce, i spowodować że i my czujemy jak byśmy byli tam na miejscu, to potrafi sprawić tylko Niezwykła Osoba
Wspaniałe fotki, obdarzone opisem, niesamowite relacje z różnych miejsc, no i wieczorne opowieści, tak charakterystyczne tylko dla Jednej Osoby,to wypada tylko powiedzieć, BRAWO
Florciu, oby Ci zdrówko dopisało tylko, no i Słońce
Życzę Ci wytrwałości.
Uważaj na Siebie.
Pozdrawiam.
- Nutka
- Przyjaciel forum
- Posty: 31275
- Na forum od: 20 lut 2015 19:53
- Oddział NFZ: Świętokrzyski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Brawo Florciu ....i udanej wycieczki życzę
Tak się zastanawiam,dlaczego moderator usunął mój post z tego tematu a był wyjątkowo grzeczny
Czyżby za to,że napisałam, iż w Beskidach ludzie jedzą borowiki ceglastopore
No bo przecież nie za to,że pochwaliłam Florkę ....dziwne
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Moich też ostatnio kilka postów zniknęło.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 5119
- Na forum od: 03 maja 2016 22:43
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 9
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Popołudnie leniwe, video rozmowa z przyjacielem i relaks za Dedalem przy wodzie, z książką w ręku.
Szlag mnie trafia, że nie mam samochodu...chociaż wypad na szlaki to nie jest opcja na po obiedzie.
Załączam Wam zdjątka z dzisiejszej trasy. Żałuję tylko, że nie miałam aparatu na trawie uwieczniłabym jaszczurkę wcinającą dżdżownicę, była tak zaoferowana konsumpcją, że dała się pogłaskać po łebku. Lubię jaszczurki..
Zacznę od spotkanych mieszkańców lasu.. Dzięcioł ma zdrowe skrzydełka, ale niestety nie poradzi sobie.