Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Witam, ciekaw jestem czy ktoś stosuje lub czytał na ten temat, odkryta 100lat temu substancja białkowa występująca w naszym organizmie, niestety z wiekiem jej ubywa co powoduje zmiany w organizmie - zainteresowanych odsyłam do poszukania i poczytania- nie chciałbym tu nikogo wprowadzać w błąd stosując swoją interpretację, Pozdrawiam i Zdrowia Życzę

Jeśli chodzi o mnie, to obecnie nic nie suplementuję. Generalnie nie jestem za suplementacją, chyba że mam stwierdzony jakiś niedobór, ale wtedy też staram się w miarę możliwości uzupełniać witaminy i mikroelementy poprzez właściwą dietę. Wyjątkiem jest vit. D, którą wraz z vit. K2MK7 suplememtuję w okresie jesienno-zimowym.

Drugi etap chyba też zaliczyłam.

Teraz poczytałam o karnozynie, wcześniej przyznam o niej nie słyszałam, i muszę przyznać, że zaciekawił mnie ten suplement, zwłaszcza,  że jest dostępny w czystej postaci (proszek zawierającyw 100% L-karnozynę bez dodatków), a z tego co pisze przyjazny-dietetyk, dieta nie koniecznie pozwoli nam na osiągnięcie stężenia karnozyny na należytym poziomie.
Ciekawa jestem czy napisze ktoś, kto ma w tym temacie doświadczenie.

Ciekawe rzeczy piszecie , a brokuł w lodówce

Jak widać po cenach jest to na pewno specyfik który uratuje mam życie , i piszę to z przekąsem, bo ciągle jest coś nowego odkrywane. Jeżeli ponad 100 lat temu zostało odkryte, to dlaczego dopiero teraz się na nowo odkrywa? I tak jest bardzo często z suplementami, bo nawet nikt z rządzących nie zadaje sobie trudu aby były one pod nadzorem farmaceutycznym. Kto sprawdza co się naprawdę znajduje w suplementach ?... producent ? ulotka ?
Jeżeli zabezpiecza tak jak piszą, że przed zwiększoną niestabilnością chromosomów co powoduje zmiany zwyrodnieniowe lub nowotwory złośliwe to co robią telomery ?
Moim zdaniem szukajmy w pożywieniu witamin i związków potrzebnych do zdrowego funkcjonowania organizmu, niż szprycowanie się chemią, która w dużej mierze nie jest przyswajalna przez nasz organizm.
Maci czasami potrzebę zjedzenia czegoś ? to organizm domaga się pewnych związków, które w tym pożywieniu się znajdują, a przecież organizm nie uczył się chemii , to skąd wie ? Wiele rzeczy do niedawna nie jadałem, wręcz miałem lekki wstręt do nich, a teraz bez problemu je zjadam .... wiem wiem, starzeję się i mi się smaki zmieniają

Zgadzam się z Tobą Andy w całej rozciągłości. A jeśli chodzi o zdolność naszego organizmu do odczuwania tego co mu potrzeba, to jest jeden istotny aspekt. Jest ona zaburzana przez śmieciowe jedzenie, a w zasadzie przez substancje w nich zawarte: polepszacze, wzmacniacze itp,  no i oczywiście przez cukier, od którego osobiście jestem uzależniona i walczę z tym uzależnieniem  z za małym dla mnie efektem. Jak wskazują wyniki badań na szczurach, cukier jest silniej uzależniający niż amfetamina. Powinny być stworzone grupy anonimowych cukroholików, chętnie bym skorzystała.
Ale wracając do tematu, to czasen są takie związki organiczne, które jest trudno w odpowiedniej ilości absorbować z pożywienia. Przykładem jest wspomniana już  prze ze mnie vit. D, o której ostatnio jest głośno, więc nie ma co tu pisać. Dlatego też zainteresowałam się tematem zapodanym przez Andrzeja, bo przecież nigdy nie wiemy, co nowego nauka w danym momencie odkryje. Ale  z tego co doczytałem, to karnozyna jest jeszcze słabo przebadana, a szkoda zwłaszcza w związku z aspektem autyzmu. Pożyjemy zobaczymy, moim zdaniem warto śledzić ten temat.

Zgadzam się całkowicie z wpisem Andy,należy jeść na co ma się ochotę, a najlepiej wszystko co dobre i zdrowe ale z umiarem. Są różne teorie,niektórzy uważają że należy jeść to co np rośnie w danym kraju.

Jacku żadnych suplementów nie dozuję swojemu organizmowi.
Jem wszystko dokonując selekcji produktów na te ,które są chociaż trochę eko a pochodzą od ludzi u których proces ten mogę obserwować .Ale wszystkiego nie da się zdobyć z takich produkcji ,więc trzeba jeść to co jest niestety .
Jak do tej pory wyniki krwi na wszystkie możliwe kierunki są ok
A cała reszta no cóż bez bezpośredniego wpływu na nią niestety .

Kleinehexe, Andy , Max zgadzamy się z Wami.
Z uwagi na obecne problemy uczę się co mi wolno a co nie. Witaminę D biorę od miesiąca bo mam totalny niedobór.
Co i rusz pojawiają się nowe suplementy jak to mówił jeden doktor, mój pierwszy szef o homeopatii ( sprowadzając fiolki za kupę kasy") nie pomoże ale i nie zaszkodzi... grunt to wiara w rezultat.
Biorę też jeden z reklamowanych środków z biotyną (56 zł 30 tabl,) no cóż spektakularnych różnic nie widzę... ale fakt kupię coś od czasu do czasu skuszona reklamą...jak środek na porost rzęs Kto wie.. po przeczytaniu kilku artykułów pomimo ceny z kosmosu pewnie zakupię, spożyję i dam znać jak samopoczucie . Pani wczoraj chciała mi wcisnąć kolagen w shotach... jedyne 7, 5 sztuka, jeden na dzień rezultaty po dwóch miesiącach...suplementów jest na pęczki i nikt tego dokładnie nie sprawdza.
Żyjcie zdrowo jak się da... najgorszym dla mnie jest permanentny stres on daje naszemu organizmowi mega destrukcyjnego kopa.
Pozdrawiam