Jesień
: 25 paź 2021 12:05
W Nawsi czyli Tryptyk jesienny
Wrzesień
Już po opłotkach, po ogrodach
Krząta się ruda pani jesień
Wrzosem barwi leśne polany
Wrzosem? Wiadomo, przecież wrzesień
Codziennie suknie zmienia drzewom
To w złoto stroi, to w purpurę
I tylko pola na przekór latu
Dostały szaty szarobure
Korale wkłada jarzębinom
W sadzie rumieńcem jabłka krasi
Wieczorną porą, nim słońce zgaśnie
Zamyka lato kluczem żurawi
Babie lato
Jeszcze trwa barwne przedstawienie
W tańcu wirują złote liście
Przy grze kolorów, w smugach dymu
Rozsnutego nad kartofliskiem
A o świtaniu, w sennej ciszy
We mgle co wszystko opatula
Jak stara babcia w chuście szarej
Stoi schylona stuletnia tuja
Ja też powoli jesiennieję
Osnuta w nić babiego lata
Biel nici pajęczej, biel włosów
w jeden warkocz wiatr zaplata
Umieranie
Nie zatrzymamy biegu czasu
Nadejdzie zimno i szaruga
Koniec jesieni już przepowida
Złowrogie krukanie kruka
Nie przekupimy zimy złotem
Liściem ulotnym jak latawiec
Nadejdą ranki kryształowe
W suchych badylach życie zgaśnie
Mojej siostry
Wrzesień
Już po opłotkach, po ogrodach
Krząta się ruda pani jesień
Wrzosem barwi leśne polany
Wrzosem? Wiadomo, przecież wrzesień
Codziennie suknie zmienia drzewom
To w złoto stroi, to w purpurę
I tylko pola na przekór latu
Dostały szaty szarobure
Korale wkłada jarzębinom
W sadzie rumieńcem jabłka krasi
Wieczorną porą, nim słońce zgaśnie
Zamyka lato kluczem żurawi
Babie lato
Jeszcze trwa barwne przedstawienie
W tańcu wirują złote liście
Przy grze kolorów, w smugach dymu
Rozsnutego nad kartofliskiem
A o świtaniu, w sennej ciszy
We mgle co wszystko opatula
Jak stara babcia w chuście szarej
Stoi schylona stuletnia tuja
Ja też powoli jesiennieję
Osnuta w nić babiego lata
Biel nici pajęczej, biel włosów
w jeden warkocz wiatr zaplata
Umieranie
Nie zatrzymamy biegu czasu
Nadejdzie zimno i szaruga
Koniec jesieni już przepowida
Złowrogie krukanie kruka
Nie przekupimy zimy złotem
Liściem ulotnym jak latawiec
Nadejdą ranki kryształowe
W suchych badylach życie zgaśnie
Mojej siostry