Nerwica natręctw

Tu można porozmawiać o swoich schorzeniach i być może uzyskać porady innych użytkowników forum nasze sanatorium.
Awatar użytkownika
lawenda
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 1552
Na forum od: 29 cze 2014 15:01
Oddział NFZ: Opolski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Nerwica natręctw

Post autor: lawenda »

Pancernz napisałam długi post ale poszedł w kosmos.
Napiszę krótko...bardzo mnie poruszył Twój post, bo doskonale rozumiem co czujesz Ty i Twoja rodzina, bo moja córka od kilku lat choruje na depresje, znana jest mi bezsilność i strach o życie swojego dziecka.
Musicie znaleźć takiego psychoterapeutę z którym córka złapie dobry kontakt, któremu zaufa, będzie chciała się otworzyć, (wiem że to trudne ale możliwe) bo od tego zależy czy terapia będzie skuteczna. Z naszego doświadczenia wiem że lekarze pracujący w publicznych placówkach a popołudniami przyjmujący prywatnie są bardziej zaangażowani, bo chcą pomóc choremu, a nie tylko wyciągnąć od niego kasę.
Ze znanych mi ośrodków na NFZ które prowadzą turnusy jest jeszcze Centrum Terapii Nerwic w Mosznej.

Pancernz bardzo mocno Was wspieram i całym sercem jestem z Wami.
Awatar użytkownika
Pancernz
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1386
Na forum od: 28 kwie 2017 17:11
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 8

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Pancernz »

Pięknie dziękuje widzę ,że może i innym przyda się ten temat ,że i jak potrzebne jest wsparcie dla chorego ale i jej rodziny,dziękuje za twoje słowa podnosza na duchu ,ciężki tydzień się szykuje ... też trzymam kciuki za wasze dziecko .też pisałem nawet wcześniej długi post z pół godziny i nagle bach wywaliło mnie na inna stronę i zero z tego co napisałem ,doskonale rozumiem ,człowiek piszę jak mu emocje podpowiadają i drugi raz nie da się już tego ogarnąc ale i tak dziękuje.
Awatar użytkownika
ka_jak_kazimierz
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 3814
Na forum od: 13 mar 2016 14:48
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 5

Re: Nerwica natręctw

Post autor: ka_jak_kazimierz »

Już miałem tu nie pisać, ale jeszcze poradzę Wam jak uniknąć takich przykrych wpadek z utratą tworzonego posta.
Ja dłuższy tekst, powiedzmy opinię z kuracji, piszę zupełnie niezależnie od Forum w jakimś edytorze tekstowym. Można to sobie wtedy robić na raty, edytować spokojnie, a potem jak już tekst gotowy to wkleić go do odpowiedzi.
No, chyba że musimy coś odpowiedzieć już, na gorąco - wtedy gorzej.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pancernz
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1386
Na forum od: 28 kwie 2017 17:11
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 8

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Pancernz »

Proste ale i genialne :)
Awatar użytkownika
Bunia
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1392
Na forum od: 06 gru 2011 20:19
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 20

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Bunia »

Bardzo krótko się postaram,
Córka nie wie co się z nią dzieje !
Leków jest dużo ,jak nie pomagają po ok. 2 tygodniach to szkodzą i trują.
Psychodietetyk kliniczny .
Dobrze zbilansowana dieta, magnez, witaminy z grupy B, Lit - występuje w- woda Zuber.
Mózg jest głodny i szwankuje -tak po prostu ! a, przy tym nakręcony i nie umie odpocząć.
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia !
Megę podać nr. tel

Bunia
Awatar użytkownika
Pancernz
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1386
Na forum od: 28 kwie 2017 17:11
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 8

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Pancernz »

Chyba leki zaczynają coś działać bo kilka dni jest dość stabilnie plus terapie też robią swoje ,dziękuje Ci za twoje rady ,zbieram w rodzinie i publicznie na lekarzy że było na pomoc ,staramy się...
Awatar użytkownika
Gabriela
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 331
Na forum od: 19 kwie 2013 15:00
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 10

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Gabriela »

Pancernz, :serce: bardzo Ci współczuję patrzenia na to jak Twoje dziecko cierpi, a Ty nie możesz mu pomóc. Nie jest mi obcy temat który tu poruszyłaś. :ugeek:
Myślę że po części przyczynia się w niektórych przypadkach tu Covid, dużo osób się bało zachorować, i przesadnie się dezynfekowało. Niekoniecznie tak musiało być w przypadku Twojej córeczki.
Opowiem coś o sobie...
Kilka lat temu miałam wypadek autem, nic groźnego, ale po dopadł mnie lęk i fobia była tak silna że dusiłam się paraliżowało mnie, kiedy patrzyłam na MOJE auto. Z ratunkiem przyszedł mi wtedy program w TLC ,,OCD - natręctwa’’ (warty odszukania na You Tube) Wtedy tam dowiedziałam się o ,,ekspozycji,, czyli wystawianiu się na stresor, mierzeniu się z lękiem. Poradziłam sobie w ten sposób że stałam tylko przy aucie, potem go dotykałam, na koniec siedzenie, aż jazda jako pasażer, teraz już prowadzę. Mój upór też miał myślę znaczenie bo nie chciałam pozbawić się radości z jazdy, podróżowania. Walka z lękiem trwała z dobre pół roku, nigdzie nie jeździłam :cry:

-Nie lubię słów dasz sobie radę, wszystko będzie ok-
Myślę że Twoja córeczka jest w stanie poradzić sobie z tym pod okiem psychologa.
Tobie życzę dużo dużo sił i cierpliwości. :serce: :serce: :serce:
Awatar użytkownika
Pancernz
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1386
Na forum od: 28 kwie 2017 17:11
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 8

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Pancernz »

Dawno nic nie napisałem wieć powiem trochę co się działo ,niestety były kolejne próby samobójcze ,jedna straszna i wyjątkowo bo już zmaiast cięcia się po ręcę wprowadziła tabletki.Uśpiła naszą czujność ,że chce odpocząć od nas itd w tym czasie połknęła kilkadziesiąt tabletek i tylko to że wbrew zaleceniom lekarza który sugerował by dać jej więcej swobody pojechaliśmy do niej i tak .Tylko to pozwoliło nam na szybkie wezwanie pogotowia i pobyt na oddziale toksykologi.Stres czy żyje bo nie udzielono nam żadnej informacji przez całe popołudnie,noc aż do 11 rano...zyje ulga.Tam pobyt 4 dni badania ,odtruwanie itd.Karetką przwieźli ją do szpitala psychiatrycznego a tam sugestia ale ,że to choroba zwana bordeline .....kolejny szok po 4 dniach wypisują ją :(,długo mógłbym pisać co tam było jeszcze ale macie już kochani obraz tego co i jak teraz jutro jedziemy by przyjęli ją na dzienny pobyt w szpitalu bliżej naszego miejsca zamieszkania,lekarz powiedział,że taki dzienni pobyt niby jest wielokrotnie bardziej intensywny niż całodobowy pobyt ,straszna choroba i okropne jest to,że córka nauczyła sie kłamać czego nigdy nie robiła tzn lekarzom mówi czuje sie wspaniale nie ma złych myśli tylkożeby ja wypuścili ze szpitala a nam mówi i tak to zrobie bo teraz wiem co musze zrobić żeby tym razem się udało .Zycie na bombie tak to czuje nie wiesz kiedy wybuchnie ,żeby nie było że nic nie robimy ,cały czas lekarze i my walka trwa z nadzieją że się uda choć dać komfort życia i miłośc oraz chęć do życia .każdej miłej tu osobie dziękuje za wasze wsparcie
Awatar użytkownika
lawenda
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 1552
Na forum od: 29 cze 2014 15:01
Oddział NFZ: Opolski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Nerwica natręctw

Post autor: lawenda »

Pancernz, wiem że to bardzo nierówna walka, ale musicie walczyć dalej, dla niej. Być z nią, wspierać, okazywać miłość, zasiać ziarenko.... że warto żyć.

Myślami i całym sercem jestem z Wami.
Awatar użytkownika
Gabriela
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 331
Na forum od: 19 kwie 2013 15:00
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 10

Re: Nerwica natręctw

Post autor: Gabriela »

Pancernz, Szczerze to zaglądałam tu na ten wątek, z myślą o tym że napiszesz kilka słów. Ale że aż taki nabierze rozwój sytuacja, to bardzo wam jako rodzicom współczuje. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale trochę to zaskakujące że z natręctwa mycia, macie tak poważną diagnozę. No chyba że zrozumiałe nie o wszystkim musisz pisać, i wtedy wiesz sam czy diagnoza jest trafiona. Raz w moim życiu zetknęłam się z kimś tak zdiagnozowanym, to rzadko stawiane rozpoznanie, prędzej dwubiegunówka.

Gratuluję odwagi że podzieliłeś się swoimi zmaganiami z nami tutaj.
Życzę dużo sił do walki, o dziecko :serce:
ODPOWIEDZ