Wycieczki dla kuracjusza

[aztek]

Zbigniew,nie zazwyczaj, tylko zawsze jestem własnym samochodem,jednak mimo,to wycieczki do Szwecji czy Dani,jak na pierwszy raz,wydawają się atrakcyjniejsze z przewodnikiem.Napisałem-na Rugi byliśmy prywatnie,te tereny znam, i nas nie ograniczał czas, ani program wycieczki.Zgadza się,to-jesteś mobilny,dużo rozszerza się wachlarz możliwości,nic nie ogranicza.

[BarbaraG]

Hej Darek,
Też nie chcę żadnych dowodów. Napisałam tylko co mnie osobiście spotkało w sanatorium. Parking w Szarotce to był koszt 330,00 zł, ale nie korzystałam - brak miejsca - obiekt dla około 50 osób, a miejsc parkingowych 6. Wyszło mi to na dobre, bo znalazłam miejsce u sióstr - trochę wyżej od Szarotki i za trzy tygodnie zapłaciłam 100,00 zł.

Wracając do wycieczek, to korzystałam z wyjazdów w niedzielę, wykupując je w recepcji w Wielkiej Pieniawie. Podejrzewam, że to jakiś układ z biurem podróży Nie kupowałam wycieczek z biur podróży w mieście, bo uprzedzono mnie, że wówczas będę ponosiła opłaty za nieobecnośc.

W tygodniu również zwiedzałam korzystając z własnego środka transportu. Czasami nie wracałam na posiłki, ale to była moja prywatna sprawa. Ważna była obecnośc w obiekcie o 22:00.
Pozdrawiam

[BarbaraG]

W Świnoujściu wycieczki organizuje biuro turystyczne i u nich płacisz za wycieczkę, a na recepcji obiektu sanatoryjnego płacisz 100 zł za to, że cię nie będzie całą niedzielę, bo jedziesz na wycieczkę.
Pomimo oporu ze strony kuracjuszy wszyscy musieli płacić, albo zrezygnować z wycieczki.
Jak jesteś w sanatorium komercyjnie, to nikogo nie interesuje, czy będziesz w obiekcie, czy nie.
Odpowiadano, że sanatorium z NFZ, to nie Ośrodek Wczasowy.
Osobiście nie jeżdżę na takie wycieczki, bo nie uśmiecha mi się spędzanie całego dnia w autokarze.
Wiem że na takiej wycieczce jest więcej jazdy niż zwiedzania.
BarbaraG jak pojedziesz do Świnoujścia do sanatorium, to zapłacisz

Zbyszek - Mieszkam całe życie nad morzem, więc Świnoujście nie jest moim marzeniem
Mój NFZ zawsze wysyła mnie w góry
Pozdrawiam

[zbigniew165]

Znam takie osoby, które mieszkają nad morzem i NDZ skierował ich na pobyt sanatoryjny nad morze.
Ja nie napisałem, żebyś jechała do Świnoujścia, ale napisałem, że jak przyjedziesz, to za nieobecność w sanatorium zapłacisz.

[Felice]

Barbara to nie układ z biurem podróży…
Obiekty podpisują umowę z biurami podróży na obsługę kuracjuszy. Dane biuro wtedy w określone dni przychodzi robić zapisy na imprezy i wycieczki. Wtedy też nie ma problemu z prowiantem i godzinami wyjazdów i powrotów. W tym czasie też obowiązek ubezpieczenia ciąży na biurze podróży.

[BarbaraG]

Felice,
W Polanicy nikt z biura nie przychodził na żadne spotkania. W recepcji Wielkiej Pieniawy leżały harmonogramy wycieczek na cały miesiąc z jednego biura podróży. Byc może mają podpisaną umowę, nie wnikam. Dla mnie istotne, że ktoś podjął się zorganizowania wolnego czasu.
Tak samo było w Piwnicznej, w Muszynie. Będąc w Cieplicach nie było zorganizowanych wycieczek - byłam w okresie lockdownu. Jeździliśmy na wycieczki swoimi samochodami.
Pozdrawiam

[BarbaraG]

Znam takie osoby, które mieszkają nad morzem i NDZ skierował ich na pobyt sanatoryjny nad morze.
Ja nie napisałem, żebyś jechała do Świnoujścia, ale napisałem, że jak przyjedziesz, to za nieobecność w sanatorium zapłacisz.

Zbyszku, wiem, wiem. Nikt z nas wcześniej nie wie gdzie NFZ nas wyśle. Jak do tej pory udaje mi się i jeżdżę w góry. Oby tak dalej.
Pozdrawiam

[zbigniew165]

Ja zawsze wiem, gdzie pojadę, bo jeżdżę ze zwrotów i sam wybieram uzdrowisko i obiekt sanatoryjny.
Nie czekam na zesłanie przez NFZ, ale wiem, że nie każdy może jeździć zwrotów, bo tu trzeba być w każdej chwili gotowym na wyjazd.

[Felice]

Barbaro forma zapisów jest indywidualna, podałam akurat taki przykład. Odniosłam się tylko do stwierdzenia układ, wiedząc ,że to podparte jest zazwyczaj umowami. Pozdrawiam.

[darek]

Też nie spotkałam się nigdy z sytuacja , o jakiej Darek pisze .
Kuracjusz ma obowiązek przebywania w ośrodku w godz 22,0 - 6,0 i obowiązek korzystania z przydzielonych mu zabiegów . Nie ma obowiązku korzystania z posiłków , ani obowiązku tłumaczenia się , jak , gdzie i z kim spędza wolny czas . Niedziela jest dniem wolnym od zabiegów .
Spotykałam sie natomiast z sytuacją , że osoby mieszkające blisko , jeździły na niedziele do domu , zazwyczaj po śniadaniu , a wracały przed 22 ....
Ludzie jeżdżą tez samochodami na całodniowe , niedzielne wycieczki ... sama z takich korzystałam ...
Nikt nigdy nie wnikał czemu nie były na obiedzie czy kolacji ..
Janie , gdyby nawet była organizowana poza sanatorium , też nie musimy tego zgłaszać w ośrodku , oczywiście w godz .. 6,0 - 22,0 ...

Widzisz Gieniu
Pozwolę się odnieść do opisanej przez zemnie sytuacji w ostatnich dniach byłem kilka dni w Polanicy i byłem świadkiem gdy Jeden z kuracjuszy wykłucał z Panią z Recepcji ,że musi ponieść opłatę za wyjazd na wycieczkę ponad 12 godzin.

Zapraszam wszystkich na Stronę internetową Uzdrowisk Kłodzkich do zakładki NFZ
i tam jest pkt 21
Dotyczy on wszelkich nieobecności
Późniejszych przyjazdów
Wcześniejszych wyjazdów
Wycieczek zwłaszcza zagranicznych

21. W przypadku nieuzasadnionych spóźnień, wypisania przed terminem zakończenia turnusu, samowolnego opuszczenia sanatorium, przepustki trwającej więcej niż 12 godzin oraz nieuzasadnionego nie zrealizowania zaplanowanego programu zabiegowego pobierana jest odpłatność, która wynosi:
a. Dla Pacjenta sanatoryjnego – 154,00 zł,
b. dla Pacjenta szpitalnego (dorośli) – 205,00 zł.
c. dla Pacjenta szpitalnego (dzieci) - 213,00 zł.


Jednocześnie pragnę podziękować Zbyszkowi za potwierdzenie Moich wpisów -On opisał Obiekt w Świnoujściu