Dobry żart jest tynfa wart

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
dzi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 894
Na forum od: 23 lut 2012 15:56

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: dzi »

Coś z akcentem uzdrowiskowym na znaną nutkę :)

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:
- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
- Po drugie - to nie jest dla dzieci,
- Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
- Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
- Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
- Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
- Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
iwcia
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 814
Na forum od: 15 mar 2012 13:55
Oddział NFZ: Dolnośląski
Staż sanatoryjny: 4

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: iwcia »

No to na te sama nutkę :D
Wraca żona z sanatorium do domu.Siada przy mężu na kanapie,i obejmuje go ramieniem i jednocześnie zakladając swoja jedną nogę na drugą, mówi: "Nareszcie razem!!". :D
dzi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 894
Na forum od: 23 lut 2012 15:56

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: dzi »

Dzwoni kuracjusz do domu:
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 987-654-32 ?
forumowicz

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: forumowicz »

Facetowi żona zaczyna mówić przez sen. Jakieś imię... Rysiek
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają drzwi i wchodzi Rysiek ... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!". Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest [cenzura]!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie-kaloryfer, wysportowany, klatka gladiatora. Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gach!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu sprzęt cudowny - pierwsza klasa. Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny" W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy... Facet w szafie myśli: "Ja p***dolę! Ale wstyd przed Ryśkiem". :)
marika
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1830
Na forum od: 11 gru 2011 18:13
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 7

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: marika »

Laska jedzie na motorze przez miasto i nagle nadchodzi Policjant i zasłania jej drogę.
Policjant mówi:
- Czemu założyłaś czapkę zamiast kasku?
- Bo zrobiłam sobie test - zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało. ;)
forumowicz

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: forumowicz »

Na lekcji dzieci mówiły jakie znają waluty .Jasio ,że zna - "razy".Pani mówi: Jasiu nie ma takiej waluty.Na to Jasiu jest psze pani ,bo jak siostra wróciła z wycieczki z Turcji ,to ojciec zapytał ile dała za ten niebieski sweterek a ona na to ,że dwa" razy" :)
forumowicz

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: forumowicz »

Na lekcji biologii pani pyta dzieci z czego składa się serce.Na to Jasio :serce psze pani składa się
z dwóch komór,dwóch przedsionków a...i z dwóch nóżek.
Jasiu z dwóch komór z dwóch przedsionków tak ,ale dlaczego z dwóch nóżek?
Jasiu na to: bo wczoraj w nocy słyszałem ,jak tata mówił do mamy: no serduszko rozszerz nóżki :) :oops: :lol:
dzi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 894
Na forum od: 23 lut 2012 15:56

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: dzi »

Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza .
- Przepraszam, tak szybko stanał ....
- Ależ skąd, moje dziecko, to jest klucz od plebani .
mariolaa
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 565
Na forum od: 16 mar 2011 20:33

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: mariolaa »

Dyrektor na zebraniu informacyjnym w sanatorium kardiologicznym:
- Panowie mierzcie swoje zamiary na siły bo nigdy nie wiadomo co prędzej stanie
... serce czy... zegarek.
dzi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 894
Na forum od: 23 lut 2012 15:56

Re: Dobry żart jest tynfa wart

Post autor: dzi »

Mama, tata i synek wybrali się do cyrku.

Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się
słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i
wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie mama. Gdy
tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwile się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to nic takiego.
Ojciec z duma rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.
ODPOWIEDZ