Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Sabino napisz gdzie masz skierowanie i jakiego jestes nfz.Pozdrawiam

No i czy przez ostatnie 10 lat nikt w sanatorium na Święta Bożego Narodzenia nie był ? Albo temat nie ciekawy? Nie wiem czy jechać czy nie

Atina pisze: ↑25 lis 2012 09:52 Dwa lata temu spędziłam Święta w sanatorium w Polanicy ,napiszę krótko ...naprawdę było bardzo miło ...ciepło,wręcz"rodzinnie"...klimat przecież tworzymy sami Cały okres świąt inaczej niż zazwyczaj były ustawione stoły w literę "U",jedzenie bardzo smaczne i dużo...Pozdrawiam

Właśnie to mój post tyle lat minęło ponad 10
Nadal zachęcam nic się nie zmieniło...

Kilka lat temu kuzynka z Zielonej Góry była w święta w sanatorium w Ciechocinku. Z początku nie miała ochty jechać ale ostatecznie się zdecydowała i była zachwycona atmosferą Wigilii. Potem na pierwsze i drugie święto dostała przepustkę ( wtedy jeszcze puszczali) i odwiedziła nas.

Sasanka chyba 4 lata temu .Niby było fajnie, ale sztucznie Brak domu ,rodziny ,brak atmosfery..... Dobre dla samotnych .

Medi masz rację z dala od domu najbliższych brak tej rodzinnej atmosfery .Ale jak pisze Anita klimat przecież tworzymy sami. Zobaczę może uda mi się dostać przepustkę jak nie to będzie to coś nowego w życiu pożyjemy zobaczymy

Seti w 2020r.,a więc 2 lata właśnie mija,opisałam świąteczny pobyt w Kardiologicznym Szpitalu Uzdrowiskowym w Nałęczowie.
Myślę,że było to dla mnie coś nowego,odpoczęłam znakomicie. Na Wigilię pojechałam do dzieci,ale już następnego dnia chętnie wracałam do sanatorium

Jania też chciał bym tylko wyskoczyć na samą wigilię z żoną a na resztę świąt bym wrócił. Żona resztę świąt spędzi u dzieci .

Kochani , spędzić święta w sanatorium ... dla mnie jak i mojego męża to była .... KATASTROFA. Nie dość , że skierowanie dostaliśmy 2 tyg. przed wyjazdem , nie dość , że nie miałam już urlopu , nie dość , że synowie mieli zostać sami w domu , z schorowaną Babcią kilka km dalej od naszego miejsca zamieszkania , którą trzeba było odwiedzać dzień w dzień ....... wszyscy daliśmy rade. Synowie , stanęli na wysokości zadania , doglądali Babcię dzień w dzień. Ja wzięłam urlop bezpłatny . Wszystko ogarneliśmy w MIG. Natomiast święta w sanatorium , były tak pięknie zorganizowane , że do dziś wspominamy z łezką w oku. Z kuracjuszami , od stolika , do dziś jesteśmy w kontakcie. Zarząd przygotował kuracjuszom , iście królewską kolację wigilijną , i taki sam Pierwszy Dzień Świąt. My z współbiesiadującymi kuracjuszami przy tym samym stoliku , wymieniliśmy się drobnymi , ale jakże miłymi prezencikami. Były to pomarańcze z wbitymi goździkami , czy pierniczkami z świątecznym motywem .... było cudownie. Wszyscy kuracjusze , byłi odświętnie ubrani ... panowie w garniturach (oprócz jednego ) , panie w świątecznych strojach. Po Kolacji Wigilijnej , wszyscy (200osób) składaliśmy wzajemnie sobie życzenia. Mega cudowne wspomnienie .... Takich samych świąt , z dala od Rodziny , wszystkim Kuracjuszom z całego serca życzę

Wspomnę tylko , że było to w Połczynie Zdroju .... moim ulubionym sanatorium.

Kilka lat temu spędziłem święta Wielkanocne w Krystynie w Busku Zdroju i bardzo milę wspominam. Natomiast mój wujek 2-3 lata temu miał pobyt w Ciechu do 27.12 ale każdy kto chciał mógł wrócić na święta do domu bez powrotu na poświąteczne śniadanie i po odbiór dokumentów bo każdemu odesłali papiery do domu bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów czego i wam życzę tzn. zdrowych i wesołych świąt w gronie najbliższych a jeśli ktoś chce to w sanatorium. Powodzenia.