Algebraiczne marzenia
Proszę by każdy nowy wątek rozpoczynał się wierszem. Najlepiej by to był wiersz autora wątku, ewentualnie wiersz na temat sanatorium.
Uwaga! Jeśli wstawiacie czyjąś twórczość, pamiętajcie, że powinniście posiadać zgodę autora lub właściciela praw na publikację. To bardzo ważne.
Proszę też by nie tworzyć tu wątków, które bardziej pasują do działu "Na każdy temat". Niech ten dział będzie wyłącznie związany z twórczością sanatoryjnych poetów
Poza tym obowiązują wszystkie zasady z regulaminu ogólnego pisania postów na forum dostępnego tu http://www.forum.nasze-sanatorium.pl/vi ... p?f=2&t=10
Re: Algebraiczne marzenia
wiec łam zasady
wybaczaj szybko'
całuj powoli
kochaj szczerze
śmiej się bez opamiętania
i nigdy nie żałuj niczego co wywołało uśmiech na Twojej twarzy
Re: Algebraiczne marzenia
Re: Algebraiczne marzenia
Każdy idzie swoją drogą
z przyjaciółmi albo bez
czasem myślę: tak być musi,
czasem mam wrażenie, że...
Wszystko mogło być inaczej
Inaczej mogło być
Wszystko ma zbyt wiele znaczeń
Wczoraj, jutro, kiedyś, dziś
Wszystko mogło być inaczej
Wszystko mogło być inaczej
Wszystko mogło być inaczej
Jeśli nie wszystko to chociaż coś
Coś by mogło być inaczej
inaczej mogło być ................."
Coś by mogło być inaczej
inaczej mogło być
Re: Algebraiczne marzenia
Choć mogłam nie raz
Nikomu serca nie dałam
Choć miałam wiele szans
O jednym tylko myślę
Ty jesteś właśnie nim
O tobie tylko marzę
Choć widzę cię przez łzy
I kiedy cię zobaczę
Serce zaczyna mi mocniej bić
Bo ciebie tylko kocham
I z tobą pragnę żyć.
Re: Algebraiczne marzenia
kupię malucha i znów przyjadę.
Re: Algebraiczne marzenia
Re: Algebraiczne marzenia
lecz nie zapomnij mego imienia.
Re: Algebraiczne marzenia
zaczaruj mnie limerykami i wspak się ze mną drażnij Miła...,
Wybije wnet nasz godzina...,wtuleni w siebie w tańcu bez opamiętania,zapomnimy się i ...,wykrzyknik obali się do góry nogami...,ach...!!!
- Sloneczko
- Przyjaciel forum
- Posty: 24972
- Na forum od: 23 kwie 2013 17:54
- Oddział NFZ: Świętokrzyski
- Staż sanatoryjny: 0
Re: Algebraiczne marzenia
Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema
Poznawał, kiedy grupy unimodularne
Cyberiady całkował w popołudnie parne
Nie wiedząc, czy jest miłość, czy jeszcze jej nie ma?
Precz mi, precz, Laplasjany z wieczora do ranka
I wersory wektorów z ranka do wieczora!
Bliżej przeciwobrazy. Bliżej bo już pora
Zredukować kochankę do objęć kochanka!
On drżenia współmetryczne, które jęk jednoczy
Zmieni w grupy obrotów i sprzężenie zwrotne
A takie kaskadowe, a takie zawrotne,
Że zwarciem zagrażają idąc z oczu w oczy!
Ty, klaso transfinalna! Ty silna wielkości!
Nieprzewiedlne Continuum! Produkcie biały!
Christoffela ze Stoksem oddam na wiek cały
za pierwszą i ostatnią pochodną miłości.
Twych skalarnych przestrzeni wielolistne głębie
Ukaż uwikłanemu w teoremat ciała
Cyberiado cyprysów, bimodalnie cała
W gradientach rozmnożonych na loty gołębie
O nie dożył rozkoszy kto tak bez siwizny
Ani w przestrzeni Weyla, ani Browera
Studium topologiczne uściskiem otwiera
Badając Moebiusowi nieznane krzywizny
O wielopowłokowa uczuć komitonto
Wiele trzeba Cię cenić, ten się dowie tylko
Kto takich parametrów przeczuwając fantom
Ginie w nanosekundach płonąc każdą chwilką
Jak punkt wchodząc w układ holonomiczności
Pozbawiony współrzędnych zera asymptotą
Tak w ostatniej projekcji ostatnią pieszczotą
Żegnany - Cybernetyk umiera z miłości
--------------------------------------------------------------------------------